GOLowicze otóż mam pytanie. Mam laptopa z windowsem 8. Chcę na niego wrzucić inny system lecz chciałbym zabezpieczyć się w przypadku problemów i zrobić obraz recovery. Mniej więcej poczytałem już jak to zrobić. Ale mam kilka wątpliwości. Na chwilę obecną nie posiadam żadnej płyty DVD i chciałbym skorzystać z pendrive. Czy jeżeli zrobię kopię na pendrive to będę mógł ją później nagrać na płytkę? Jak wygląda ten obraz? Tak jak nazwa wskazuje dostanę plik obrazu płyty np. .iso i później zrobię bootowalną płytkę i w razie W wkładam płytkę i z biosa bootuje i odzyskujemy win 8? Czy jakoś bardziej to skomplikowane?
Zapytam trochę inaczej - jeżeli podczas instalacji np. Win 7 skasuję wszystkie partycje oprócz RECOVERY i zainstaluję na nowo utworzonych partycjach 7 to partycja RECOVERY z win 8 będzie czekała w razie wypadku i nic z nią się nie stanie?
To przykre ze na wazne strikte systemwo-praktyczne pytanie nikt nie udzlil odpowiedzi... oby sie przydalo dziatwie - instalujac inny system praktycznie uniemoliziwasz recovery z dysku ukrytego. Teoretycznie powinno dzialac w biosie po skrocie klawiszowym ale praktycznie niestety nie....
edit: a konkretnie ssystem nie wykryje instalacji wstecznej....wszystko opiera sie na skrypcie
W większości wypadków dobrze się dodatkowo zabezpieczyć.
Sam korzytam z Macrium Reflect. Jest w pełni darmowy. Najpierw robisz normalnie obraz partycji systemowej - jest to bardzo proste, po prostu odpalasz program, wybierasz odpowiednią partycję, lokalizację pliku docelowego i parę opcji według uznania. W ten sposób robisz dokładnego "sejwa" obecnego systemu, co do bitu. Zapisuje pliki, ich położenie, MBR, wielkość partycji itd.
Potem, nadal z poziomu programu, robisz obraz systemu służącego do odzyskiwania opartego na Windows PE (jeśli to robisz, to podczas instalacji musisz wybrać opcję z zassaniem WAIK, bo program dopiero będzie tworzył miniwindę od zera). Robisz iso, kopiujesz pliki ze środka na pendriva, w razie potrzeby bootujesz z niego system, automatycznie odpala Ci się Reflect i robisz całość w drugą stronę - wyszukujesz plik z "sejwem", wybierasz docelową partycję systemową, odpalasz i po 5 minutach masz pierwotny system dokładnie w takim stanie, w jakim go zapisałeś. Całość jest bardzo prosta.
Ryzyko w takich zabawach natomiast istnieje zawsze, jeśli jednak robisz to z głową, to bardzo użyteczne narzędzie. A jeśli masz wątpliwości, najpierw pobaw się na maszynie wirtualnej - postaw na niej system, zapisz, odzyskaj, spróbuj coś zepsuć, zobacz o co chodzi. Nauczysz się niczym nie ryzykując.
[edit] Nieważne, spojrzałem na datę...
