Forum Gry Hobby Sprzęt Rozmawiamy Archiwum Regulamin

Forum: Turystyka kwalifikowana=masowa DYSKUSJA

15.11.2014 12:18
DeVitoo
📄
1
DeVitoo
119
Jedi

Turystyka kwalifikowana=masowa DYSKUSJA

Witam!

Jako, że czynnie interesuję się turystyką od 7 lat - przez ten okres rodziło się wiele pytań i odpowiedzi zarazem. Chciałem poruszyć kolejne pytanie, które narodziło się w mojej głowie. Na dniach będę je konsultował z różnymi dr i profesorami jednak ciekaw jestem też zdania jak największej liczby ludzi.

Pytanie brzmi: Czy turystykę kwalifikowaną można zaliczyć do masowej?

Dlaczego tak?

Najpierw zajmijmy się osobno definicjami:

1. Turystyka masowa to jak sama nazwa wskazuje- turystyka, która skupia rzesze ludzi z reguły w jednym miejscu o podobnym czasie. Charakteryzuje się biernym spędzaniem czasu wolnego, małą aktywnością. Nie wymaga dodatkowych szkoleń, umiejętnośći od turysty czy posiadania przez niego specjalistycznego sprzętu. Niesie ze sobą wiele negatywnych aspektów oddziałowujących na środowisko naturalne. Turysta odznacza się minimalną wiedzą na temat miejsca pobytu i nie wykazuje dodatkowych zainteresowań czy świadomości ekologicznej.

2. Turystyka kwalifikowana- to taka turystyka, która wymaga od turysty dodatkowych umiejętności, własnego wkładu w zdobywanie tych umiejętności. Charakteryzuje się często sportowym charakterem jej uczestnictwa, używaniem specjalistycznego sprzętu. Jest to rodzaj aktywnej turystyki. Jej uczestnicy z reguły są świadomi ekologicznie, wyedukowani i zaznajomieni z szerszymi pojęciami turystyki jaką wykonują.

Reasumując są to dwie różne formy turystyki. Jako zapalony turystyka kwalifikowany dostrzegam zwiększony ruch na rzecz turystyki kwalifikowanej. Pojawiają się wzmożone tendencje uczestnictwa w turystyce kwalifikowane- co przeradza się powoli w ruch podobny do turystyki masowej. Różni ich w mojej ocenie jedynie różnica w świadomości ekologicznej uczestników.

Chętnie przeczytam Wasze zdanie na ten temat.

Pozdrawiam,

P.S To taki wstęp do wątku. Można poruszyć wiele zagadnień jeszcze z tym związanych. Jestem gotowy do dyskusji i przedstawienia więcej argumentów, bądź wytłumaczenia kilku zagadnień.

P.S 2 --> Czy są tu uczestnicy spływów kajakowych?

15.11.2014 12:50
Szyszkłak
2
odpowiedz
Szyszkłak
214
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Od 4 lat jeżdżę na spływy kajakowe.

15.11.2014 12:53
DeVitoo
3
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Szyszkłak ---> Jakie rzeki? Zauważyłeś wzrost turystów na rzecze?

15.11.2014 13:43
DiabloManiak
4
odpowiedz
DiabloManiak
242
Karczemny Dymek

to ja mam kilka pytań i spraw...

Co ma ekologia do turystyki - bo wszędzie może zdarzyć się idiota który coś uświni, zniszczy, podpali a miejsce po pobycie będzie wyglądać jak miasto po kilkudniowym nalocie ..

Plus kwalifikowana - chyba każdy zna min jedną osobę dla której wyjazd pod namiot już wymaga kwalifikacji, bo nie ma jedzenia na telefon, prądu a broń cię jak jeszcze zasięg padnie.. :D
To wyjazd pod namiot do lasu jest kwalifikowany czy nie? :D

dlaczego kwalifikowana i masowa? przecież kwalifikowana może być jak najbardziej masowa... np. spływy kajakowe organizowane hurtem ..
tu prędzej podział względem spędzania czasu na
aktywną (tryb sportowy dla przeciętnego zjadacza chleba)
pasywną (leżenie /opalenie/zwiedzanie miast, wczasy agroturystyczne)
ekstremalny (wyprawy wymagajcie porządnego przygotowania i kondycji//zdrowia - np pełny survival, wyprawy wysokogórskie itp)

A wzrost aktywnej - przynajmniej u nas to raczej rzecz finansowa i przemień w myśleniu ..
Kończą się wyjazdy zakładowe na wczasy gdzie główną atrakcją były posiłki o ustalonych godzinach i wieczorem klub w ośrodku, najpierw nastał szał na zagraniczne wczasy (bo to kiedyś był synonim luksusu - obecnie często tańsze niż krajowe), teraz na inne sposoby spędzania wolnego czasu..
Narty, snowboard, wykpienie spływu.. już nie wydają się takie drogie jak kiedyś (nawet wczoraj było pytanie o deskę do 1000 dla początkującego) więc stają się powoli przystępne dla szerszej ilości osób - a jednocześnie na tyle "świeże" że da się pochwalić znajomym ..

15.11.2014 14:22
Szyszkłak
5
odpowiedz
Szyszkłak
214
RZUŁTY WONSZ PIENĆ

Pilawa, Gwda, Wieprza i Parsęta. Pływam z przyjaciółmi w maju więc taki miesiąc mało ruchliwy. Jednakowoż na Pilawie i Wieprzy ruch był i do dość spory, na Pilawie znacznie większy, ale rzeka łatwa, ładna i przyjemna, a pogoda tamtego roku słoneczna co sprzyjało aktywności na wodzie.

15.11.2014 14:42
DeVitoo
6
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

No właśnie DiabloManiak. Sam się nad tym zastanawiam. Wg książki, którą mam przed sobą:

" Określenie turystyka kwalifikowana" pojawiło się w latach 1951-53, kiedy to w ramach działalności PTTK, obok tradycyjnych rodzajów turystyki, takich jak: piesza nizinna, górska, motorowa i żeglarska. Poszukując wspólnego określenia dla tych dziedzin, a jednocześnie dla odróznienia ich od innych tradycyjnych, ustalono termin: "turystyka kwalifikowana:.

Termin turystyka kwalifikowana wywodzą, też niekótrzy od kwalifikacji osobistych, jakie posiadać musi turysta, inni- od kwalifikowania osiągnięć turystycznych dla uzyskanai wyższych stopniu odznak turystycznych. Jeszcze inni uważają ją za wyczyn turystyczny, porównując ze sportem.
"Pod pojęciem turystyki kwalifikowanej rozumiemy te rodzaje turystyki, które dla jej uprawiania wymagają od uczestników pewnej kondycji fizycznej oraz określonej technicznej w sposobie poruszania się lub posługiwania niezbędnym sprzętem".

Już Ci odpowiadam co ma wspólnego z ekologią. Za turystyę kwalifikowanego można uważać człowieka, który oprócz wspomnianych aspektów- posiada również odpowiędnią psotawę poznawczą, a także niezbędny zasób wiedzy. Wg niektórych autorów taki turysta powinien posiadać pasję, zamiłowanie i umiejętności krajoznawcze, pozwalające na samodzielne układanie i realizowanie planów wycieczek. Powinien na szlakach zachowywać się kulturalnie, przestrzegać norm wzorowego postępowania na szlakach i obiektach turystycznych oraz samemu popularyzować te normy. Turystę kwalifikowanego powinna wyrózniać wszechstronna wiedza o środowisku, w którym mieszka lub wędruje, oraz umiejętność samodzielnego zdobywania wiedzy krajoznawczej.
Turystyka kwalifikowana sama w sobie najbliżej zbliża człowieka do przyrody.

Tak wyjazd pod namiot samemu czy z rodziną/ze znajomymi to przejaw turystyki kwalifikowanej. Mas sprzęt, sam organizujesz gdzie jedziesz. W skrócie nie masz wsyzstkeigo wyłożonego na tacy jak w wyjazdach do hoteli pośrednicząc przez biuro podróży.

Co do ostatniego akapitu. Moda się zmienia- racja. Teraz ludzie jeżdża albo próbują tam gdzie nie ma ludzi, niestety inni też na to wpadli i wychodzi to samo.

Nie zgadzam się do końca, że kwalifikowana turystyka to masowa. Tu bardziej idzie o rozróżnienie liczebności grupy wg Twojego stwierdzenia. Pamiętaj, że turystyka kwalifikowana jest w "ruchu". Ciężko o spotkanie się 2 róznych grup w tym samym czasie. Jeżeli do tego dojdzie są to grupy o wielę mniej liczne niż te hotelowe -no i na krótki czas.

15.11.2014 14:53
7
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

Jeżeli przyjmiemy podane przez Ciebie definicje obu rodzajów turystyki, to według mnie nie można utożsamiać jednej z drugą. Owszem - zauważalna jest zmiana proporcji liczby osób uprawiających obie odmiany turystyki, ale to jeszcze nie czyni t. kwalifikowanej masową (jeszcze raz podkreślę - "masową" w rozumieniu według Twoich definicji). Nawet jeśli WSZYSCY zaczęliby uprawiać t.k. to nadal nie możnaby jej określić mianem t.m. Wydaje mi się, że problem Twoich rozważań powstał poprzez zmieszanie rozumienia potocznego/dosłownego ze znaczeniem według przytoczonej definicji. Bo w rozumieniu potocznym "masowa" to taka, którą uprawiają "masy", czyli duża grupa/większość; bez względu na posiadane kwalifikacje, sprzęt czy wiedzę. Natomiast wg definicji z pkt. 1 - "masowa" to po prostu niekwalifikowana (niewymagająca kwalifikacji, sprzętu etc.); bez większego związku z liczbą uprawiających.

Jeśli natomiast jako kryterium t.m. weźmiemy liczbę uprawiających ją osób (lub proporcję w stosunku do "ogółu" uprawiającego jakąś turystykę), to jak najbardziej turystyka kwalifikowana może zaliczać się do masowej, bo te określenia będą dotyczyły różnych aspektów (mniej więcej tak jakby pytać czy samochody z silnikami benzynowymi mogą być uważane za s. osobowe - jedno z drugim nie ma nic wspólnego, ale tak się składa, że praktycznie wszystkie benzyniaki to samochody osobowe ;)

15.11.2014 15:10
DeVitoo
8
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

DEXiu---> Jasne jak najbardziej się z Tobą zgadzam. Utwierdziłeś mnie w tym przekonaniu tego potrzebowałem. Piszę aktualnie pracę opierając się na turystyce kajakowej. Dotyczy ona wzrost popularności turystyki kwalifikowanej na rzecz zmian w zagospodarowaniu turystycznym. Chcę pokazać jak abrdoz turystyka kwalifikowana się zmienia. Kiedyś większośc przystanków turystów to były nsłąbo zagospodarowane pola namiotowe- co czyniło swój niepowtarzalny urok. Natomiast teraz zetknąłem się z taką nowoczesnością, że aż się przeraziłem. W środku lasu, na rzece- radio, grill 2 metrowy, zimne piwo. Człowiek chce ucieć na chwilę od cywilizacjo odpocząć, a ona wkrada się znienacka ;)

Jeśli macie jakieś przemyślenia na temat zmian w obszarach zagospodarowań turystycznych w miejscach docelowych turystyki kwalifikowanej- smiało!

15.11.2014 15:16
DiabloManiak
9
odpowiedz
DiabloManiak
242
Karczemny Dymek

nadal te definicje "ssą"

niby kwalifikowany spływ kajakowy - ale organizowany przez firmę dla kilkunastu osób-
doprowadzają, pożyczają sprzęt, są ustalone bazy gdzie dopływamy i robimy postoje -
grupy się spotykają regularnie (czyli masowa według twojej definicji), zorganizowanie (masowa), sprzet nie własny (to masowe czy kwalifikowane? ;) ) jedyny klarowny przejaw kwalifikowanej to wysiłek fizyczny

Z drugiej strony - bierzemy masowy - wyjazd nad morze
Jak hotel - to i tak plaże jest zwykle więcej niż jedna/ kilka basenów - grupy się też nie spotykają nie licząc noclegów czy przypadkiem wpadnięcia oraz posiłków, samemu organizujesz co robisz (nie licząc posiłków- a zawsze można ich nie wykupić) a czasem samo dojście do morze to kilka km spaceru (co tez wymaga kondycji ).. a wymaga kwalifikacji (np. opalanie się a np. choroby rakowe skóry, kondycja na dojście, pływanie w morzu/basenie - a aż strach się zapytać o przejażdżkę na bananie czy pożyczeniu sprzętu wodnego..) :D

wersja 2a - a jak wyjazd na kwaterę - nie ma innej grupy - sami decydujemy co robimy ze wszystkim, zorganizowany jest tylko nocleg.. :)

To z ekologią - tez mocno naciągane - zależy od tego na jakich uczestników trafimy jedni grzecznie posprzątają po sobie, drudzy w środku parku narodowego zrobią burdel..

Zdolności krajoznawcze/poznawcze/wiedza - jak przeciętny osobnik z wyprawy "masowej" do hotelu zwiedza miasto i okolice ( i robi np. zdjęcia czy poznaje zabytki) to zdobywa takie umiejętności czy nie..
i jeśli zdobywa to w takim wypadku czym się rożni od kwalifikowanego :D

15.11.2014 16:20
DeVitoo
10
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

No i przedstawiasz drugą stronę medalu. Wg mnie brakuje jednego pojęcia co by to jakoś rozróżnić.

Z jednym się nie zgodzę. Pożyczany czy własny sprzęt- trzeba umieć się nim posługiwać. Więc nie powinniśmy tego dzielić.

Aparat- robienie zdjęć czy opalanie też bym nie zaliczył do aktywnych a raczej obserwujących, pasywnych zajęć. Chodzenie po plaży tak samo. Ruch w formie chodu to coś normalnegom, a nie przejaw aktywności turystycznej, sportowej patrząc przez pryzmat oczywiście turystyki

15.11.2014 16:43
DiabloManiak
11
odpowiedz
DiabloManiak
242
Karczemny Dymek

To jeszcze kilka pytań i wątpliwości

Co z agroturystyką? Dla przeciętnego mieszczucha to nie dość że frajda to czasem i nowe zdolności...

Robienie zdjęć - to też raczej forma kwalifikowana .. np. fotografowanie zwierząt (np. safari z aparatem) ba zabytki też by się dało podciągnąć..

Chód - to nie wysiłek? ;) A co z szlakami turystycznymi - po których się tylko chodzi (obojętnie góry, równiny, las etc)
(z gwiazdką) A jak na dodatek idąc przez las zbieramy grzyby (wymagana dodatkowa wiedza)? :D

Posiadanie sprzętu czy wypożyczenie go - nie koniecznie oznacza umiejętność posługiwania się ;P
a jeśli uczestnik wycieczki "masowej" uczy się np. nurkować czy jeździć na nartach? :)
To jaki stosunek wycieczki masowej do kwalifikowanej decyduje jakie to użycie sprzętu i jaki typ wycieczki? :)

przykłąd - przez pół dnia leży na plaży - ale codziennie o 12 ma lekcje nurkowania na wypożyczonym sprzęcie - pod okiem instruktora którego
a - wynajął organizator
b - wynajął sam
jak to zaklasyfikować? ;)

I co w takim wypadku z wypoczynkiem - jeśli masowy uczestnik się uczy/korzysta z sprzętu :D
Zmienia to kwalifikację wycieczki LUB uczestnika? :D

I czy uczestnik kwalifikowany - korzysta z masowej wycieczki nadal jest kwalifikowany czy już masowy?

Ja bym radził przed głównym tematem - dać nowe definicję pojęć ;P
Przez te 60 lat "trochę" się zmieniło ;D
Plus dlaczego kwalifikowana to ma być ucieczka odpoczynek od cywilizacji? :D

btw. sam już zacząłeś używać aktywny/pasywny :D

15.11.2014 17:05
DeVitoo
12
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Jasne, zgadzam się z Tobą. Cholernie ciężko to określić. Publikacje na których się opieram są z 2002/2007 roku.

Tak samo idąc tym myśleniem- chód dla starszej osoby to może być ogromny wysiłek.

Może po prostu trzeba rozróżnić charakter wyjazdu i po tym nazywamy daną turystykę? Np. charakter wypoczynkowy- wyjazd do hotelu, a pobranie lekcji nurkowania podczas niego to może rodzaj dodatkowej aktywności a nie charakter wyjazdu turystycznego?

Co do sprzętu- wynajął autokar ale czy go prowadzi w celach turystycznych czy opłaca komuś tą umiejętność? Jeżeli opłaca- osoba prowadząca nie jest turystą nawet jeżeli jest kierowcą podczas safari gdyż jest w miejscu pracy.

To tak samo wyjazdy z pracy/delegacje. Wg wielu autorów nie są te osobami turystami ale co jeżeli podczas czasu wolnego taka osoba pojedzie na wycieczkę? Ciężko to wszystko poszufladkować.

Może pierwszym kryterium byłby podział na organizację wyjazdu? Czy robimy tosamemu czy dostajemy na tacy? No ale wtedy 1-2 osoby, które są organizatorami byłyby turystami kwalifikowanymi aa reszta nie? Też nie pasuje.

Więc turystyka kwalifikowana to po uogólnienie turystyki alternatywnej? Takiej jak narty, kajak, żeglarstwo? Tylko czemu alternatywnej skoro można by psotawić niebawem znak równości między wyjazdami masowymi, a alternatywnymi?

15.11.2014 17:13
13
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

A co powiecie o takiej formie spędzania czasu jak urbex?:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Urban_exploration

To też forma turystyki, tylko jaka? Kwalifikowana, nie kwalifikowana?

15.11.2014 17:50
DeVitoo
14
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Jak najbardziej kwalifikowana. Ma charakter:

- usportowiony- musisz być gibki, akrobatyczny
- potrzebujesz odpowiedniego sprzętu : latarka, specjalistyczny ubiór (odzież techniczna)

Oczywiście w teorii. Zapewnie nie jeen w zwykłych dresach to robi

15.11.2014 18:16
15
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

@DeVitoo

"- usportowiony- musisz być gibki, akrobatyczny"

Przy wadze ok. 100 kg mogę robić co najwyżej za taran;-) Chociaż faktycznie skakania, czołgania się i ruchu jest całkiem sporo (wszystko zależy od obiektu, są takie po których chodzi się bez większego wysiłku, są też takie które wymagają nieustannej uwagi i ciągłego czasem męczącego "manewrowania").

"- potrzebujesz odpowiedniego sprzętu : latarka, specjalistyczny ubiór (odzież techniczna)"

Ano, bez bez latarki, dobrego obuwia i długich spodni (nawet w lato), odradzałbym takie zajęcie każdemu. Do tego dochodzi w naszym przypadku jeszcze saperka, noże, prowiant, walkie-talkie i inne pierdoły (czasem wyglądam jak choinka).

"Oczywiście w teorii. Zapewnie nie jeen w zwykłych dresach to robi"

Ooo, pewnie. Trafiłeś bez pudła, niektórzy faktycznie tak mają:-) Ja idę po taniości, mam parę kompletów niemieckich mundurów, tak zwanych "rzygów", są wygodne i nie muszę się martwić że coś się podrze lub zniszczy . Z tych negatywnych aspektów: w niektórych przypadkach dochodzą czasem spore dawki alkoholu, ja staram się być trzeźwy, totalne pijaństwo na urbexie to proszenie się o dodatkowe kłopoty. Na "łatwych" obiektach można wypić sobie jedno, dwa piwa, nie więcej. Urbexowanie będąc nabombionym jak meserszmit (tak jak pewnie we wszystkich odmianach turystyki), jest bardzo głupim pomysłem.

Ciekawe w urbexie jest to że uprawiać go może prawie każdy (czasem w ogóle nie mając takiej świadomości). Są oczywiście różne stopnie urbeksowania, zaawansowane ekipy łączą eksplorację miejsc opuszczonych z np. speleologią, używają woderów, pontonów, lin, kasków, odpowiednich zabezpieczeń i tak dalej. To są oczywiście hardcore'owcy, ale "zwyczajny" urbex też potrafi dostarczyć wiele frajdy i niezapomnianych wrażeń (mimo pewnych niebezpieczeństw i czasem dyskusyjnego aspektu prawnego).

Pisanie pracy dotyczącej urbexu musi być całkiem fascynującym zajęciem (przynajmniej byłoby dla mnie).

15.11.2014 18:25
DeVitoo
16
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Lemur80 ---> Mega podoba mi się ta zajawka. Adrenalina, skradanka i eksploracja miejsc, który zwykły kowalski w życiu by nie zobaczył- zajebiste. Założ jakiś wątek stały- na bank będe odwiedzaił

15.11.2014 18:38
17
odpowiedz
zanonimizowany930719
83
Senator

@DeVitoo

Mega podoba mi się ta zajawka. Adrenalina, skradanka i eksploracja miejsc, który zwykły kowalski w życiu by nie zobaczył- zajebiste.

Ha! Mi też, nieustannie od ~czterech lat:-) Najśmieszniejsze że bardzo wielu zwykłych Kowalskich widzi takie obiektu na co dzień, tylko do głowy by im nie przyszło żeby tam wleźć:-) Chyba trzeba mieć czasem zamiłowanie do estetycznej postapokalipsy;-)

"Założ jakiś wątek stały- na bank będe odwiedzaił"

Ha! # 2:-) Taki wątek już kiedyś założyłem, niestety cieszył się nikłym zainteresowaniem jak na możliwości tego forum (nawet ciężko go było teraz odkopać). No ale jest, proszę:-):

https://www.gry-online.pl/forum/urbex-miejsca-zapomnianeopuszczone-czesc-1/z9cb9452

15.11.2014 19:53
DiabloManiak
18
odpowiedz
DiabloManiak
242
Karczemny Dymek

DeVitoo
- jak bym to widział pi razy oko tak ;)

W ziwązku z rozszerzającą się baza usług, modernizacją terenów rekreacyjnych, rozwijaniem ofert biur podróży a także pomysłowości własnej ludzi podział na kwalifikowane i masowe sposoby wypoczynku zaciera się.
O wiele lepszym sposobem jest dzielenie posługując się nastepującymi kryteriami:

A. Organizacja turystyki:

1. Indywidualna - załatwianie większości spraw robione jest przez uczestnika/ małą grupę ( tu trzeba pomyśleć ilu ) uczestników
np.
większość Urban_ex, rodzinne wyjazdy pod namiot, , popływać kajakami, z kolegami np. na ryby
2. Organizowana - załatwianie większości spraw robione jest przez odpowiednią firmę lub zakład - a większość uczestników wykupuje tylko miejsce/członkostwo
np. wczasy, pielgrzymki, wycieczki z pracy organizowane przez zakład pracy (a nawet strajki :DD )

B. Formę /Charakter wyjazdu

1. wypoczynkowo - rekreacyjny- głównym celem jest relaks, i na tym koncentruje się wyjazd - cechy poznawcze czy sportowe są tylko dodatkami.
2. Krajoznawczo - poznawczy - głównym celem jest zobaczenie ustalonego obiektu lub obiektów. Może mieć charakter zarówno wyprawy w celu zobaczenia zwierząt (np. safari z aparatem) jak i obiektów historycznych (np. zwiedzanie zamków)
3. Sportowy - głównym celem jest aktywność fizyczna - zarówno nauka jak i uprawianie sportu
np. nauka pływania jachtem , skoki spadochronowe, paintball etc

**** można zawsze wprowadzić dodatkowe cechy jak np. czas trwania czy miejsce (krajowa/zagraniczna) ale wystarczą te 2 łączyć razem wychodzi ładna opcja i nie zacierają się tak granice jak przy masowa/kwalifikowana***

I chyba taki podział jest lepszy - bo np . wyjazd do Czarnobyla przez agencję - w teorii wycieczka masowa (biuro / zorganizowanie / blisko zerowa swoboda) z drugiej przez miejsce kwalifikowana :D
a tak ląduje jako Organizowana poznawcza/krajoznawcza i lekko łatwo i szybko :D

jak się to widzi? ;D

15.11.2014 23:30
19
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

Można też spojrzeć na to w ten sposób, że "turystyka kwalifikowana" to pojęcie używane głównie przez "turystów kwalifikowanych" dla podniesienia prestiżu swojej działalności (tudzież zadzierania nosa ;) Granica jest bardzo płynna, umowna. No bo jak zakwalifikować panią blondi, którą biuro turystyczne odziało w kapok, wsadziło w kajak, wetknęło wiosło w ręce, spuściło na wodę i która po chwili wyciąga smartfona, żeby zrobić selfie i wrzucić na fejsika z podpisem "na jakimś jeziorze" (podczas gdy np. pływa po którejś z urokliwych polskich rzek)? A np. pana, który wie gdzie jest i po czym płynie, ale w kajaku siedzi prawdopodobnie pierwszy i ostatni raz? A chłopaka, który po górach niższych i wyższych chodzi sporo, latem i zimą, ale głównie z mody i dla szpanu, a nad Morskim Okiem to dla niego wszystkie szczyty to Rysy albo Giewonty (lub po prostu go to nie obchodzi)?

17.11.2014 16:18
DiabloManiak
20
odpowiedz
DiabloManiak
242
Karczemny Dymek

Wątek umarł? :)

19.11.2014 11:40
DeVitoo
21
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Dzisiaj idę na uczelnie, kilka "tęgich" głów podpytać- specjalistów w temacie. Zacytuje ich tu później

09.12.2014 18:49
DiabloManiak
22
odpowiedz
DiabloManiak
242
Karczemny Dymek

I coś z tych rozmów wynikło? ;)

12.12.2014 22:50
23
odpowiedz
DEXiu
151
Senator

To i ja UPnę bom ciekaw.

12.12.2014 22:55
24
odpowiedz
Sage
155
Arbiter Elegantiae

Całkiem ciekawe przemyślenia. Myślę, że faktycznie ostanie trendy zmuszają do przedefiniowania wielu pojęć, które często są przestarzałe i nie wyewoluowały wraz z samym opisywanym zjawiskiem.

Sam kilka razy w roku mam przyjemność odwiedzić nasze Tatry. Zawsze dziennie pokonuję 20-30 km pieszo, z GPSem w kieszeni, w odpowiednich butach, ze sprzętem w plecaku. Ludzi takich jak ja jest coraz więcej, z roku na rok widzę większy udział osób przygotowanych względem panienek w klapkach.

13.12.2014 07:24
Belert
25
odpowiedz
Belert
182
Legend

w moim wieku to juz sie nie lubi przyygod i jesli nei mam zagwarantowanego spania w dobrym hotelu plus wyzywienia to nie ruszam sie z domu.
Z aktywnego wypoczynku to lubie plywac w morzu w ktorym temp. nie spada ponizej 25 stopni.

06.03.2015 19:23
DeVitoo
26
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Podsumowując (przepraszam, że tak późno). Zebrałem wszystkie wypowiedzi w kupe w mojej głowie i wychodzi tak:

Turystyka kwalifikowana to taka forma turystyki, która wymaga od jej uczestnika umiejętności obsługiwania/posiadania specjalistycznego sprzętu. Ponadto charakteryzuje się aktywnością fizyczną oraz usposobieniem krajoznawczo-poznawczym.

Turystyka kwalifikowana może być masowa.

Jak rozróżniać. żeby nie przedefiniować wszystkiego po prostu zamieszczę przykłady.

1. Spływ kajakowy. Bardzo niska liczba osób. Rzeka nizinna. Turyści są wieloletnimi uczestnikami spływów. Zakupieni w mapy, przewodniki udają się na rzekę by ją pokonać, poznać i odpocząć.

Turystyka kajakowa, kwalifikowana, aktywna.

2. Spływ kajakowy 30 osób mający na celu wyłonienie zwycięzcy na danym odcinku rzeki. Turyści trenują przygotowując się wcześniej.

Turystyka kajakowa, aktywna usportowiona. Uczestnicy przekładają walory krajoznawczo-poznawcze nad wysiłek fizyczny, samodoskonalenie.

Wcześniej wymieniany kontrowersyjnie turysta z aparatem. Owy turysta wyjeżdża z biura podróży takiego i takiego. Mieszka w hotelu ze swoją rodzinką. Kupują pewnego dnia po 3 dniach leżakowania przy barze all inclusive- wycieczke. Ojciec bierze aparat ze sobą i...

a) Jest fotografem z wykształcenia lub pasjonatem, do tego interesują go rzeczy którym robi zdjęcia- jego hobby. Powiedzmy tylko budowle albo wszystko jak jest chodząca encyklopedią. - Turystyka kwalifikowana. Aktywna- chodzi. Ma sprzęt- aparat.

b) Jest fotografem bo taką nazwą określa się kogoś kto ma aparat i robi zdjęcie. Robi zdjęcia ale nie wie czemu, komu. Po prostu tu jest inaczej niż u niego w domu także chce mieć pamiątke co widział i by pokazać znajomym. - NIE JEST TURYSTĄ KWALIFIKOWANYM. Nie charakteryzuje go wiedza krajoznawczo-poznawcza. Nie jest świadomym turystą dążącym do zdobywania wiedzy.

Charakter wycieczki to turystyka aktywna, masowa.

Czy wszyscy się zgadzają na takie rozumowanie?

Pozdrawiam!

21.04.2015 20:19
DeVitoo
27
odpowiedz
DeVitoo
119
Jedi

Odkopuje będąc ciekawym Waszego zdania.

Forum: Turystyka kwalifikowana=masowa DYSKUSJA