Witam,
Potrzebuję dość pilnie - bo na dzisiaj-teraz - angielski tytuł pracy inżynierskiej, bo podobno mogę do dzisiaj wysyłać, się przed chwilą dowiedziałem..
Temat: Multimedialna, bazodanowa Internetowa aplikacja wspomagająca przeprowadzanie badan ankietowych
Proponowane tłumaczenie: Multimedia, database Internet application supporting the process of conducting survey-based tests
Poradnik Wiedźmina, praca inżynierska. Starczy na to wszystko czasu?
multimedia będą przecież po obu stronach.. predzej sklanialbym sie do nazwania aplikacji multimedialną niż samej bazy danych :)
Teraz pytanie, czy tłumaczenie jest OK, czy gdzieś jest błąd :)
mirencjum ---> Odejmę sen (jak zawsze) to starczy ;)
Stopami!
Wybór padł na wersję drugą, więc taką tylko zostawiam. Potwierdzi ktoś czy nie ma błędów?
Troche koslawo to brzmi po angielsku, ale nie mam lepszego pomyslu :P
Chyba tego przecinka na poczatku powinno nie byc.
Po co robić coś, czego jest na pęczki? Nie lepiej było wybrać coś bardziej oryginalnego?
Mam tworzyć oryginalny pomysł jako pracę inżynierską? Magisterką to rozumiem prędzej.. I mam już taką w głowie..
Nie będę oddawał za darmo oryginalnych pomysłów..
Ale jeśli masz jakieś propozycje, to rzucaj.. :)
Dobra, poszło.. Dziękuję za uwagę, wracam do poradnika :)
Trudno powiedzieć, ale na szybko ja jakbym miał pisać aplikację internetową, to zrobiłbym sobie CMS'a. Może nie jest to bardzo oryginalne, ale dużo się można nauczyć przy tym, a i w przyszłości można odpalić coś na swojej platformie :) Na szczęście pisałem pracę o sieciach, choć pewnie teraz programowanie mnie nie ominie.
BTW. ciesz się inżynierką póki możesz. Ja jestem już na magisterce i jest nędza straszna. Część zajęć to powtórka z inżynierki, a połowa przedmiotów nie pasuje do specjalizacji, ale podobno "takie są standardy kształcenia". I tak zamiast siedzieć i zajmować się bezpieczeństwem systemów teleinformatycznych, tudzież sieciami, to siedzimy i klepiemy modele i dokumentacje w Rationalach, a to się niestety nie zmieni.
Arxel <--- Dzisiaj zapytam się mojego kolegi anglisty, on Ci to ładnie przetłumaczy.
blood <---Na szczęście pisałem pracę o sieciach, choć pewnie teraz programowanie mnie nie ominie
Nie daj sobie wmówić, że programowanie to coś trudnego, co należy omijać szerokim łukiem. W programowaniu trudne może być zagadnienie do oprogramowania, ale może być też przecież łatwe.
Nie znam też żadnego administratora sieci pod linuksem, który by nie umiał pisać skryptów, bo to baaardzo ułatwia pracę.
mackie majcher ---> Dzięki, ale już nie trzeba, bo temat poszedł :)
blood ---> Owszem masz rację, ale ja nawet na głupiej stronie do ankiet mogę się czegoś nauczyć, bo przykładowo planuje(my*) użyć ajaxa, którego nikt z nas nie zna jeszcze ;)
Było kilka różnych mniej lub bardziej oryginalnych pomysłów, ale sporo z nich czasochłonna i nawet w pół roku byśmy się nie wyrobili..
*kolejna głupia rzecz, projekty inżynierskie najlepiej 2-osobowe.. A każdy i tak musi umieć wszystko - idiotyzm..
Nie mam co się cieszyć, bo u mnie też jest nędza - przez 5 semestrów mieliśmy generalnie elektronikę, a nie informatykę.. Łącznie może ze 4 przedmioty stricte informatyczne dotychczas.. No, dopiero na 6-7 semestrze coś się zaczęło dziać.. Na dodatek na moim wydziale nie ma specjalizacji..
"Multimedia database internet application supporting survey conduct"
Tak by to było wg anglisty z krwi i kości :-)
Część zajęć to powtórka z inżynierki, a połowa przedmiotów nie pasuje do specjalizacji, ale podobno "takie są standardy kształcenia".
Pociesze Cię, że jest to problem każdego kierunku w którym wprowadzili dwa stopnie...
strony do ankiet na studiach? kurde... ja naprawdę powinienem sobie chociaż jakiś licencjat zrobić. w pracy robiłem trzy lata z rzędu dla całej firmy elektroniczną wersję systemu ocen okresowych z analizą wyników itp. a przeca ja technik elektronik :D
mackie majcher - ja nie mówię, że programowanie jest dla mnie trudne. Przerabiałem wszystko po kolei co się da, od assemblerów procesorów CISC, RISC, programowania strukturalnego, obiektowego, współbieżnego, rozproszonego w C, C++, C#, Java, ADA, programowanie symulacyjne w MODSIM, si w prologu itd, również po drodze był gdzieś bash i inne. Także swoje przeżyłem, trochę nocy zarwałem i nie o programowanie mi w życiu chodzi. A jeśli mówię sieci komputerowe, to mam na myśli projektowanie sieci, programowanie urządzeń Cisco, Juniper, F5 itp. a nie tylko jakieś tam administrowanie na unixie.
yasiu - zależy od uczelni. Jak miałem 12 lat, to robiłem sąsiadowi z dołu stronę w HTML na jakieś tam zaliczenie ;] Studiował informatykę gdzieś na jakimś zadupiu. Prostsze projekty przejdą na niektórych uczelniach na inżynierce, ale na magisterce już raczej nie. Jest jeszcze tylko taki warunek, że musiałbyś przetrwać miliard matematyk, fizyk, elektronik i teoretycznych podstaw, zanim byś dobrnął do obrony.
Fett - idiotyzm. Teraz nic nowego się nie nauczyłem w zasadzie, a muszę wybrać temat pracy magisterskiej.