Siedzę przed kompem i nagle jak zaczęło walić po oknach to nie wiedziałem o co cho...grad w styczniu? Z dupy? :D Do tego po 5 minutach było słychać lekkie grzmoty. No tego jeszcze nie było, może jeszcze tęcza wyjdzie :P Pomijając już to że przez cały dzień było od +3 do +5 C a mamy początek stycznia. Jeszcze parę lat i nie będzie takiej pory roku jak zima :D
Szkoda że tak ciemno bo nie wychodzą zdjęcia (chciałem dodać)...zresztą, ten kto mieszka na południu śląska to pewnie też tego doświadczył.
Łolaboga! Grad w styczniu; jeszcze burza pojwi sie w czerwcu i koniec swiata!
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale ja mam +5 i deszcze od początku roku. Zima ze śniegiem i mrozem była jedynie przez tydzień od bożego narodzenia do sylwestra póki co.
Ja tam pamiętam zimę (grudzień lub styczeń), temperatura ~0 śnieg sypał, wiatr wiał i do tego burza jak latem. A możliwe że to będzie ponad 10 lat temu, do tego co roku gdzieś w Polsce jest burza podczas zimy. Także tego...
Noc coz... a ja pamiętam jak lat temu 15-20 i więcej co roku sniezne zimy trwaly minimum 2 miesiące, a nie jak teraz kilka tygodni jak się uda, a temperatura spadala czasem tak bardzo, ze komunikacja miejska padala.
Czasem tez i szkoły były zamykane i lekcje się nie odbywaly.
Nikt tego do końca nie wie i teorii mnóstwo jak wpływamy na klimat. Jednak jakos wpływamy i żadne mundre bzdury tego nie zmienia.
Z tego co się orientuje to znajdujemy się teraz w czasie jakiejś tam malej epoki lodowcowej i w sumie to ja się ciesze, ze tak niszczymy klimat az zimy nie ma. Niezbyt przepadam w sumie za śniegiem i mrozem ;)
Jednak długofalowe skutki wyniszczania lasow, powiększania się terenow pustyn (bo nie tylko emisja sama się liczy a propos mundrych opowieści o wulkanach co to straszne szkodniki sa) i innych przyjemności jakie fundujemy planecie z pewnoscia tak "pozytywne" jak brak zimy nie będą. A jak się skończy ta cala lodowcowa pora to tez ciekawe jak to będzie wygladalo.
W sumie wzorem reszty ludzkości wisi mi i powiewa to wszystko, a na pewno się nie będę bawil z tymi ekopacanami co to więcej szkodzą niż pomagają, jednak chwila refleksji czasem się przydac może.
A no i w Polsce to warto okreslic gdzie się pogode taka czy inna widzi. Bo na Slasku brak zimy w zimie jest norma od niedawna. Natomiast na takim Pomorzu zdarzyć się zawsze moglo wszystko.
Noc coz... a ja pamiętam jak lat temu 15-20 i więcej co roku sniezne zimy trwaly minimum 2 miesiące, a nie jak teraz kilka tygodni jak się uda, a temperatura spadala czasem tak bardzo, ze komunikacja miejska padala.
Czasem tez i szkoły były zamykane i lekcje się nie odbywaly.
Też taką zimę pamiętam, bodajże 2008 albo 2009 rok, 2 lub 3 (zależy czy to 2008 czy 2009 rok) klasa podstawówki. -20 stopni, idę do szkoły a w niej nauczyciele ogłaszają że z powodu nagłych mrozów będzie miej lekcji i przyszedłem do domu o 10.25 i ja byłem ucieszony w cholere a mama zdziwiona czemu o 10 w domu jestem jak miałem kończyć o 11.20.
Nie wiem gdzie mieszkasz
Południe Śląska (20 km do czeskiej granicy i 20 km do Rybnika).
U mnie w godzinach od 17 do 19 była jakaś totalna burza śnieżna. Jeszcze kocur (niecałe pół roku) na chwilę przed burzą wymyślił sobie spacer. Mało mnie ten wiatr nie wyrwał z butów, a co dopiero mały kocur? Znalazłem baciara na drzewie, nie chciał dać się ściągnąć, ale wreszcie po negocjacjach ustąpił. Generalnie nic nie zapowiadało takiej pogody...