Siema. Jakie polecalibyście tanie ubezpieczenie samochodu dla 25-latka? Niestety przez swoją nieuwagę i głupotę do tej pory, przez 7 lat nie ubezpieczałem żadnego samochodu i teraz idąc całkowicie na swój wychodzą (co logiczne) spore sumy. Na Corsę D z 2008 roku, pakiet oc/ac znalazłem póki co najtaniej 1670zł z Liberty.
Zostaje jeszcze możliwość ubezpieczenia z ojcem wspólnie, wtedy zejde do 1200 z hakiem bodaj w avivie i przez rok, dwa już troche podrośnie ze zniżek dla mnie.
Może jest ktoś w temacie i zna ubezpieczyciela z możliwie tańszą ofertą? (kalkulatory działają w cały świat)
U nas w rodzinie najpopularniejsze (bo najtańsze) jest HDI, poszperaj w sieci za kalkulatorem do tego. W chwili ubezpieczania samochodu miałem poniżej 25 lat, różnica w cenie między HDI a jednym z droższych (nie pamiętam niestety nazwy) wynosiła 500 złotych, czyli więcej, niż w sumie mnie to OC kosztowało.
Istotny przy AC jest również ubezpieczyciel a nie tylko cena. Ja bym nie zaryzykował w HDI czy innych tego typu.
popytaj w PZU, sam ubezpieczam w tym TU, jak i w kilkunastu innych TU, i wiem że najmniejsze zwyżki za wiek jest właśnie w PZU, do tego jeśli weźmiesz z ojcem dużo lepiej z tym wyjdziesz, plus dostaniesz zniżki dodatkowe za nowe pakietowe OC/AC i pytaj o zniżke indcydentalną, jest ona tylko dla niektórych klientów ale jak powiesz że wiesz o niej to też dostaniesz;)
Stanson - Ojciec kilka lat temu zaliczył drobną stłuczkę, auto było wtedy ubezpieczone również w HDI, nie było żadnego problemu.
Ale jak najbardziej zgadzam się z tym, że nie powinno patrzeć się tylko na cenę.
I trzeba przede wszystkim czytać też ogólne warunki ubezpieczenia - za każdym razem gdy się odnawia polisę.
Przykładowo, poprzedni samochód miałem ubezpieczony w Compensie 3 lata z rzędu (przedłużałem co rok). Gdy ubezpieczałem auto, wybrałem wariant bez żadnego udziału własnego. W trzecim roku w zimie pękła mi szyba czołowa, zgłosiłem szkodę, odmowa wypłaty na podstawie art x paragraf x. Ściągnąłem ze strony ogólne warunki, a tam w którymś n-tym paragrafie zapis w stylu "z dniem takim i takim wprowadzony zostaje udział własny w szkodach do 1000zł" - a że towarzystwo nie wypłaca kwot niższych niż 500zł, a szkoda kosztowała około 1400zł - efekt wiadomy. Ogólne warunki zmieniły się w którymś tam kolejnym roku, moja wina, że ich nie przeczytałem, ale oczywiście w Compensie nigdy się już nie ubezpieczę, mogli wysłać swoim klientom wiadomość, że warunki się zmieniają i to przecież istotnie. Bo komu się chce czytać 20 stron paragrafów napisanych drobnym drukiem a szczególnie kiedy z usług korzysta się któryś rok z rzędu.
Idź do biura ubezpieczeń. Tam zawsze znajdzie się jakaś miła pani/pan, która wprowadzi w swój komputerek wszystkie dane i wygeneruje ci kilka korzystnych ofert.
Ja gdy ubezpieczałem swoja pamiątkową Astre przez stronę wychodziło mi koło 600 zł rok (oczywiście na ojca, który ma 35 lat bezszkodowej jazdy + mnie jako współwłaściciela). Tam się okazało, że jeszcze jakiś zniżki i mogę ubezpieczyć za minimalna ustawową czyli 320 zł bez groszy. Ale akurat w biurze była promo i na kilka modeli (w tym akurat Astrę) dawali 10% zniżki i wyszło mnie koło 290 zł za rok OC. AC jednak mi nie chcieli dać na nią xD
Polecam też sprawdzić HDI. Tam zawsze mają dobre ceny. Nie zaszkodzi zapytać. W końcu to nic nie kosztuje.
mi w link4 zawsze wychodzi najtaniej, ale bez OC wiec w sumie nie przejmuje sie uczciwoscia ubezpieczyciela...
1600 oc/ac wcale nie jest tak duzo... rzeklbym nawet ze malo.
ja bez znizek na 1L samochodzie samego OC placilem 1100 pare lat temu.
OC mieć musisz, ale zamiast AC to wolałbym pójść z tą kasą do kasyna. I tak skończysz jak jasonxxx.
jesli samochod warty ponad 10 tys to zawsze warto AC brac.. wtedy cie nic nie zaskoczy, ze nagle bez samochodu zostajesz a a kurat zaplaciles za wycieczke zagraniczna...