Nie jestem wybredny, wygląd mało mnie obchodzi, wspomaganie kierownicy, el lusterka czy klima to rzecz dodatkowa a nie konieczna. Chodzi mi o samochód z przeznaczeniem głównie do pracy, krótkie trasy, częste odpalanie i zgaszanie silnika. Kiedyś z kumplem dojeżdżaliśmy do szkoły Fiestą w dieslu. Małe, dosyć oszczędne autko, tego typu pojazdów poszukuję. Na co powinienem zwrócić uwagę? Chyba samochód za 3-4k to wciąż szrot więc powiedzcie jakie mieliście doświadczenia w zakupach/oględzinach takich wozów.
Pozdrawiam.
Ja powiem krotko - kupilbym Malucha, jak to sie kiedys robilo, czesci za grosze, a nawet sa sposoby zebys LPG do niego zalozyl (chociaz to szalenstwo). Jesli tylko sie miescisz, to po co cos innego. Spokojnie za 1500-2000 znajdziesz niezly egzemplarz. Widze coraz wiecej ludzi, ktorzy do nich "wracaja", kilu moich znajomych tez nimi jezdzi, wiec cos w tym jednak jest. Reszta zostanie ci na oplaty i ubezpieczenie.
spoiler start
Oczekuje cierpliwie na fale hejtu
spoiler stop
Sam kiedyś maluchem popylałem :) Fajny samochodzik, tylko awaryjny. Ma natomiast tę zaletę, że można go naprawić przy pomocy kłębka drutu ;)
Corsa B z dobrą blachą
Nissan Micra K11 z dokładnie oglądniętym zawieszeniem
a najmniej spali Tico choć przez awaryjność zbliży się kosztowo do Opla i Nissana
juz za 2 tysiące kupisz tico w bardzo dobrym stanie w gazie, reszte na ewentualne opłaty i naprawy :)
koszt 100 kilometrów = 15 złotych :)
pamiętaj tylko ze w Tico przy wypadku strefa zgniotu zaczyna się na przedniej masce a kończy na tylnej wycieraczce ;)
do zestawu jeszcze bym seicento dorzucił. też powinieneś znaleźć coś w gazie i tutaj koszty też będą niskie
Pezot 106 w dieslu ( wolnossący XUD 1.5 gwarantuje ci spalanie rzędu 4.5-5l/100km w każdych warunkach ). Gorąco polecam
http://allegro.pl/peugeot-106-12618?ref=simplified-category-tree&a_enum%5B16%5D%5B2%5D=2
Generalnie większość samochodów segmentu B. Na mikrusy pokroju Tico, Seicento itp. raczej bym nie patrzył.
Fiat Punto będzie tani i uda się kupić w lepszym roczniku niż konkurencje. Miałem przed laty taki samochód. Psuły się pierdółki a silnik był oszczędny i fajnie pracował (jednostka 55 KM benzyna )
Autko w swoim czasie było największe w tej klasie więc wnętrze pozytywnie potrafi zaskoczyć.
Fajnym pomysłem jest ten wymieniony Peugeot (ewentualnie bliźniaczy Citroen Saxo). Diesel wolnossący - klekot ale prosta konstrukcja. Jak to u francuzów trzeba sprawdzić skrzynie no i zawieszenie... no i wszystko w tak starych samochodach. Skup się raczej na sprawach które mogą w naprawie generować duże koszta: skrzynia, sprzęgło, układ kierowniczy, zapalanie i praca silnika (jego wygląd również - jeśli jest czyściutki i wali od niego Plakiem to raczej nie jest zaleta ;D).
Co do krótkich dystansów to jednak najlepsza będzie chyba benzyna bez gazu. Zarówno Diesel jak i prosta inst. LPG nie spełnią zadania - takie moje zdanie.
[6] nie szukałbym w tej cenie oszczędnego auta z pięcioma gwiazdkami ncap :P
ja kilka lat jezdzilem micra k11 (nadal posiadam jako drugi samochod for fun)... calkiem spoko autko.
jest to benzyna wiec w miescie bedzie palic 8l na 100, no ale co zrobic... benzyna.
Tak jak wyżej, corsa b, punto I, ewentualnie II jak dorwiesz tylko ja bym brał z silikiem 1.1 bodajże 55 koni - najlepsze z całej serii. Do tego dorzucam VW Golfa III.