http://www.wykop.pl/link/2347884/playstation-polska-nie-chce-zwrocic-mojej-konsoli/
Jak widac ze sprzetem Sony w Polsce jest wszystko idealnie do czasu gdy trzeba oddac go na gwarancje.
W cywilizowanym kraju nie do pomyślenia.
Serwis PRAM to najgorszy serwis internetowy w Polsce... Nigdy nie miałem takich problemów jak u nich. Pad od ps 3 zaczął dostawać można powiedzieć padaczki a w sumie lewy drążek i zdecydowałem się na formularz zgłoszeniowy. Wszystko było w porządku do momentu aż otrzymali pada z gwarancją itp. Od dnia 20.12.2014 do dnia dzisiejszego statu jest "Technik zamówił części" I nic. Pisze meile dzwonię nie są w stanie mi powiedzieć kiedy zakończą się naprawy ŻENADA. Współczuję tym którzy muszą się z nimi użerać naprawdę.
Urocza sytuacja, jeśli prawdziwa. Tylko prawdziwy problem jest taki, że kiepska obsługa gwarancyjna dotyczy nie tylko Sony.
Prawdziwa wierz mi lub nie ;) Ale masakra. Ja gdy miałem problem z nowo zakupioną gitarą w której zaczął się potencjometr ścierać zaczął mi trzeszczeć gdy gitarę robiłem głośniej lub ciszej to po wysłaniu dokładnie tydzień później dostałem z powrotem wszystko zostało wymienione i już 2 lata gitarka śmiga a u nich pad już jest miesiąc i nic
To prawda, Samsung też sobie w kulki leci. Oddawałem do naprawy komputer, który nigdy nie był zalany, a stwierdzili zalanie, nawet jakieś zdjęcia rdzy pokazywali (ciekawe czy w ogóle z mojego laptopa).
Znajomy mowi, ze nie maja juz czesci do tych komputerow, bo wycofuja się z produkcji i takie przypadki beda się coraz czesciej w Samsungu zdarzaly.
W tej firmie to standard. Kiedyś znajomemu zepsuło się PS3 Slim. Zaczęła mu się przegrzewać, bo to był pierwszy model, w którym problem ten występował nagminnie. Naprawiali mu to cztery razy i za każdym razem po kilku tygodniach problem powracał. Za ostatnim razem na stałe zablokowali mu wiatraki na maksymalnej prędkości i gość miał w domu odkurzacz, którego z powodu hałasu nie szło używać. A o przeprawie innego znajomego, któremu kiedyś naprawiali DVD z najwyższej półki (kosztowało wówczas ponad 7 tys), to można książkę napisać.