Kiedyś czytałem co nieco dreszczowe autorstwa Stephena Kinga(Cmentarz Zwierząt, Nocna Zmiana, Stukostrachy i parę innych). Jedyną książką, która mi się spodobała była Nocna Zmiana. Książka przypadła mi do gustu bo przeciwieństwie do pozostałych nie opowiadała o jednej historii. Zamieszczone są w niej kilkanaście opowiadań. Dużym plusem dla mnie była ich różnorodność. Zawsze kiedy nudziło mnie jedno opowiadanie, to zaczynałem czytać inne i nie rozmyślałem nad tym, że wydałem forsę na coś co nie dało mi rozrywki ani nie wciągnęło(tak niestety miałem ze Stukostrachami, które jak dla mnie są wielkim g#wnem).
Szukam właśnie książek podobnych do Nocnej Zmiany. Zależy mi na tym żeby był to zbiór opowiadań, które trzymają poziom i wciągają, a nie są jakimiś nieciekawymi, dziecinnymi historyjkami albo monologami "o sensie istnienia". I jak najmniej(a najlepiej żeby nie było w ogóle) wilkołaków i wampirów! Dlaczego? Bo mnie to strasznie nudzi i nie wciąga kompletnie(filmy, gry, książki o wampirach/wilkołakach - dla mnie dno i wodorosty). Opętania, nawiedzone domy, niewyjaśnione/dziwne wydarzenia, seryjny morderca itp. są mile widziane. Ważne żeby było jak najwięcej akcji, a jak najmniej monotonnego opisywania i głębszych refleksji.
Jakieś propozycje? :) TYLKO zbiory opowiadań, w których opowiadania nie są dłuższe niż 40 stron.
Praktycznie wszystko Grahama Mastertona. Na początek: Rytuał, Czarny anioł, Djinn, Manitou, Bezsenni, Wyklęty.
weneckie sidła - wymienione przez Ciebie książki to nie zbiory opowiadań
A i jeszcze jedna rzecz - niech te opowiadania nie będą za długie. Nie chcę książki, w której jest np. 5 opowiadań po 100 stron. Po parędziesiąt stron na każdą opowieść.
Nie kupuj książek, a wypożyczaj, to nie będziesz miał problemu z kasą wyrzuconą w błoto :P
Masterton pisze świetne rozrywkowe(ale nie, że głupie) horrory, powinno ci się spodobać.
Stephen King - Cztery pory roku
Stephen King - Szkieletowa załoga
Stephen King - 4 po północy
Stephen King - Marzenia i koszmary
Stephen King - Serca Atlantydów
Stephen King - Wszystko jest względne
Stephen King - Po zachodzie słońca
Stephen King - Czarna bezgwiezdna noc
Stephen King - Wszystko jest względne, Szkieletowa Załoga, Marzenia i Koszmary - o takie coś mi chodziło! Dzięki wielkie!
Czekam na kolejne propozycje. :)
"Księga jesiennych demonów" jest całkiem spoko z polskich, choć nie jest to straszne :P
Zapytaj tutaj: https://www.gry-online.pl/forum/george-rr-martin-i-nie-tylko-wielcy-pisarze-fantasy-i-sf-cz-ccix/z8b18841?N=1
Póki co postaram się załatwić Wszystko Jest Względne, ewentualnie Szkieletowa Załoga lub Marzenia i Koszmary. Polskie tytuły mnie raczej nie rajcują(polskich filmów, książek i gier oprócz Wiedźmina 2 i Testosteronu nie trawię zazwyczaj).
Dzięki za propozycje. Jeśli ktoś zna coś jeszcze ciekawego to śmiało pisać.:)
Może "Zew Cthulhu" HP Lovecraft. Kultowy, ale Tobie się nie spodoba.
jetix200-->nic na siłę, ale Grzędowicza nie powinieneś tak szybko odrzucać. Nie przeczytałem na tyle dużo, żeby stwierdzić jednoznacznie, ale w jakiś sposób ma coś wspólnego z Kingiem. Ten rodzaj niepokoju/strachu, o którym piszą obaj, siedzi w człowieku, a nie jest wytworem jakiejś siły wyższej. Mało w nich fantastyki i takiego horroru typu flaki, krew i kupa. Za to jest strach i niepokój wywołany decyzjami podejmowanymi przez człowieka. Mi właśnie w Grzędowiczu przeszkadzały elementy fantastyczne, to i tak są bardzo dobre opowiadania, ale byłyby lepsze jakby amputować im tę fantastykę.
pani_jola - ja mam już w sobie jakąś wewnętrzną odrazę do prawie wszystkich polskich tytułów, ale kiedyś na pewno spróbuję coś tego typu przeczytać. Spoko, może Grzędowicz jest niezły i nawiązuje stylem pisania do Kinga, ale... mi bardziej zależy na akcji. Lubię gdy coś się dzieje. Niepokój/strach może i się pojawia w jego książkach, ale jak Ty napisałeś wynika z tego, że siedzi w człowieku... dlatego nie przypadł mi do gustu ani Cmentarz Zwierząt ani Stukostrachy. Bastion czytałem, ale nie skończyłem... powód ten sam dla, którego nie mam zamiaru wracać do wcześniej wymienionych książek - brak akcji, durne(dla mnie) refleksje i przemyślenia bohaterów(czytaj: nuda). Nie chcę żeby książka była prymitywną siekanką, ale jak Ty to nazwałeś flaki, krew i kupa mogą być dla mnie istotne przy wyborze książki. Nie cierpię gdy strach wywoływany jest przez decyzje bohaterów albo przez jakieś refleksje i rozmyślenia(mnie to po prostu nudzi ;P). Dla mnie to dno i wodorosty. Dlatego pytam się Was o rady odnośnie wyboru książek. Gdyby nie moja wybredność i nietolerancja do tego sposobu wywoływania strachu kupowałbym kolejny, pierwszy, lepszy zbiór opowiadań. ;)
Potem obczaję dokładniej tego Mastertona, o którym pisał weneckie_sidła. Kiedyś mi się obiło o uszy, że ponoć tworzy książki bardziej nasiąknięte akcją niż King.