Witam, znowu przypomniało mi się zaledwie kilka szczegółów pewnego filmu który oglądałem dobre kilka lat temu. Pamiętam pewną sytuację jakiejś planecie gdzie wszędzie była pustynia. Tam żyły sobie takie wielkie stwory pod ziemią jak dżdżownice tylko oczywiście bardzo groźne, chyba wszyscy się ich bali. Pamiętam człowieka (a może było ich kilku) który miał chyba błękitne oczy (to coś tam chyba znaczyło) i nie wiem dokładnie czy mógł kontrolować te potwory czy po prostu był taki zwinny ale na nich jeździł. chyba... a przynajmniej pamiętam sytuację której na nie wskakiwał (albo wskakiwali) Liczę na Was bo pamiętam, że film bardzo przypadł mi do gustu :)
Film o dżdżownicach jaki kiedyś oglądałem to był horror "Wstrząsy" z 1990 roku. Może o ten ci chodzi?
Kosmos? Pustynia? Błękitne oczy? Wielkie czerwie? Toż to Diuna (Dune)! Powstało kilka wersji, poszukasz sobie o którą ci chodzi.
O rety, to proste: to przeca Dune Davida Lyncha, ze Stingiem i Kylem MacLachlanem :)
wg powieści Franciszka Herberta zresztą.
http://www.imdb.com/title/tt0087182/?ref_=fn_al_tt_1
Witam ponownie. Nie chcę zaśmiecać forum więc kontynuuje tutaj.
Tym razem akcja dzieje się w jakimś nowoczesnym więzieniu. Skazani mają w sobie jakieś zaprogramowane kulki które połykają kiedy zostają przeniesieni do tego więzienia. Kiedy próbują uciekać lub coś kombinują szef może wywołać u nich koszmarne bóle lub nawet rozerwać poprzez detonacje tejże kulki. Pamiętam, że kilka więźniów wyciągało je sobie magnesem przeciągając od żołądka? do jamy ustnej i w ten sposób chcieli uciec.
Z góry dzięki :)
Podpowiem: w tym filmie grał Krzysiu Lambert, a sam obraz pochodzi z 1992 roku ;-)
Niestety nic mi to nie mówi. Gdybyś był tak łaskawy i dał jeszcze jeden szczegół ;)
edit: Hmmm, "Forteca"?
kjx - Już drugi raz mogę na Ciebie liczyć. Widzę, że odnajdujesz się w tym temacie, znasz może jakieś stare dobre kino? Najlepiej s-f / fantasy lub coś z ponadprzeciętnymi ciekawymi dialogami :)
A gdzie tam ja się znam na filmach. Po prostu mam pamięć do aktorów, Diuna to jedna z moich ulubionych książek, a Lynch to jeden z ulubionych reżyserów. Lamberta też bardzo lubię. No i trafiłeś z pytaniami ;-)
Tak na szybko, z pamięci.
Event Horizon
Enemy Mine
Smoke (dialogi!)
The Fly (a co, ja lubię)
2001: A Space Odyssey
Fahrenheit 451
Blade Runner
seria Mad Max
A Clockwork Orange (muszę to w końcu zobaczyć, przez książkę miałem ciężko się za młodu przebić)
They Live (Carpenter, a ja wszystko od niego łykam)
The Andromeda Strain
Solaris
Kjx - co do filmu A Clockwork Orange, moim zdaniem wydzwiek jest zupelnie inny niz w ksiazce
spoiler start
w ksiazce Alex jest przedstawiony jako typowy bandzior i gwalciciel, filmowy zas wydaje sie byc typem cwanego inteligenta ktorego z jakiegos powodu kreci zadawanie przemocy.
Koncowka ma tez inny wydzwiek - w filmie z tego co pamietam zostal "pozornie zresocjalizowany" i na podstawie ostatniej sceny co sobie wyobraza mozna wywnioskowac ze pokonal ta bariere i wrocil do bycia "soba zlym", w ksiazce zas sie konczy tak ze przemoc mu sie po prostu nudzi i odpuszcza [ale bez zadnej glebszej refleksji albo zalu].
spoiler stop
