Tj. Jedynka czy dwójka? Która jest lepsza pod względem grywalnosci? I czy brak polskiego w dwójce mocno przeszkadza?
Jedynka z dodatkiem, choć i bez dodatku można się dobrze bawić.
Trzeba się tylko nastawić, że w kampanii jedną misję, to i parę godzin się przechodzi.
No i te setki jednostek rozsypujące się podczas bitew. ;]
Moja dedukcja jest taka, ze lepsza jest czesc 1 poniewaz 2 to tylko polepszona grafika.
mimo ze nie gralem w 2 to z tego co czytając jest do kity,juz nie jest to gra dla starych dziadków ,gdzie dowodzisz seetkami jednostek i operujesz każdym nawet najmniejszym mechanizmem jak prawdziwy dowódca ,polecam ! mimo ze wpierw gralem na piracie kupiłem po czasie w złotej kolekcji 1 +1 i jestem dumnym posiadaczem
Mr.t0ster - twoja dedukcja jest do dupy, dwójka ma gorszą grafikę od jedynki.
Grałem w jedynkę z dodatkiem i jest to jedna z moich ulubionych gier :)
W dwójkę grałem tylko w demo, ale stwierdzam, że jest gorsza od jedynki. Grafika też nieco słabsza, ale nie o to chodzi. W jedynce strasznie jarałem się tym, że mam ogromną bazę bronioną przez potężne linie obrony. Nawet jednostki eksperymentalne miały problemy z przedarciem się. Budowałem na dużych obszarach wiele generatorów energii i ekstraktorów masy bronionych przez silną obronę. Tworzyłem ogromne armie z jednostkami eksperymentalnymi na czele i przeprowadzałem potężne ataki z ziemi, powietrza i wody jak się dało. Wszystko co robiłem miało sens i było poukładane nawet jak panował chaos.
A dwójka? Bardziej chaotyczna i mniej poukładana. Budowanie generatorów energii obok fabryk już nie ma sensu. To już nie przypomina Supreme Commander. Bardziej C&C (grałem też tylko w demo). Dobrze, że nadal jest ten zoom. Mniej jest jednostek, które trzeba najpierw odblokować żeby móc je budować. Jednostki są słabe (wystarczyły mi 4 samoloty żeby szybko rozwalić fat boya2). Pomysł z punktami badań taki sobie, rozwiązanie z masą i energią jeszcze głupsze, mało jednostek (dobrze, że chociaż można je ulepszać) i gorsza grafika to jedne z wielu minusów. Plusy też są. Na przykład dobudówki do fabryk. Mało jednostek podstawowych rekompensuje spora liczba jednostek eksperymentalnych. Niektóre z nich wyglądają na prawdę bardzo fajnie, ale są za słabe. Transportowce to plus i minus w jednym. Mieszczą bardzo dużo jednostek, ale wypuszczanie ich wygląda mało efektownie. Te z pierwszej części miały małą ładowność, ale przerzucanie nimi jednostek wyglądało genialnie.
Mimo tych wszystkich minusów i tak mam zamiar kiedyś kupić pełną wersję. W demie ich nie było, ale najbardziej podobają mi się cybranie (tak samo jak w jedynce). Te jednostki UEF słabo wyglądają.