Sprawa wygląda następująco. Podczas grania w piłkę wiele razy zdarzyło mi się nadwyrężyć, skręcić, stłuc kostkę. Raz do tego stopnia , że potrzebny był gips na dwa tygodnie. Niestety nie założyłem i lekarz powiedział, żebym robił okłady na nogę i , że kontuzja będzie powracać. Kostka będzie bardzo podatna na tego rodzaju urazy. Teraz podczas wf czy gry z kolegami w piłkę odczuwam ból w miejscu zaznaczonym na rysunku.
I tutaj nasuwa się pytanie. Czy taki stabilizator http://allegro.pl/najtaniej-pilkarski-stabilizator-soccer-mueller-i1488686411.html . Coś mi pomoże , czy tylko wydam niepotrzebnie pieniądze ?
Tak tak wiem są odpowiednie fora medyczne . Jedni piszą, że osłabia mięśnie i kostkę drudzy , że nie trzeci jeszcze coś innego.
Może ktoś używał stabilizatorów przy podobnych urazach i może mi odpowiedzieć na pytanie ?
edit: poprawione, dzięki
Ból trochę łagodzi ale jesli nie odbywasz przez okres użytkowania go to rzeczywiści mięśnie słabną
no ale jak dajmy na to będę go zakładał na czas grania max 2-3 godziny to chyba zbytnio nie zaszkodzi mi ?
zaszkodzi - odczujesz to po miesiącu grania
dopytaj na jakimś forum medycznym jakie ćwiczenia do tego wykonywać
jak dwa razy w tygodniu gram po max 3 godzinki to mi może zaszkodzić :/ ehhh no to dupcia :/
Hmm ja sporo grałem ze stabilizatorem kostki. Jak ostygniesz po meczu to zacznie trochę boleć w skręconym miejscu. Mnie osobiście potem przeszło i gram bez. Aczkolwiek mój stabilizator był bardziej zabudowany od tego z allegro.
Decyzja należy do Ciebie ;)
EDIT: Byłbym zapomniał, że chodziłem na rehabilitacje i ćwiczyłem kostkę w domu ;)
Hitmanio ale miales jakaś poważna kontuzję kostki ? Czy takie skręcenie jak moje , które mogło obejść się bez gipsu ?
tu nie chodzi o to jaka to była kontuzja - stabilizator odciążą ścięgna które się po pewnym czasie rozluźniają i tracą moc a co za nimi idzie mięśnie słabną - tak mi to kiedyś po chłopsku tłumaczono
aha, no to będzie trzeba poszukać jakichś ćwiczeń na staw. Dzięki wielkie za info :)