Skąd się wziął stereotyp na temat joysticków, że nadają się tylko do latania w symulatorach? Jak komuś proponuje kupno jakiegoś joysticka to zawsze słysze "ale ja przecież nie gram w symulatory". Jest to urządzenie wskazujące tak samo jak pad który jest co najmniej 10x bardziej popularny. Osobiście na joysticku gram w wszystkie wyścigówki, fify, pesy, slashery typu Devil May Cry, przygodówki typu Obscure. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać niewygodne, ale tak samo jest z padem. Pograsz troche i nagle okazuje sie wygodniej niż na klawiaturze. Szkoda, bo teraz nie wymyślają nowych joysticków i jest ich coraz mniej w sklepach.
Z padem mozesz rozwalić się w fotelu przed stucalową plazmą.
Z joyem jest nieco trudniej.
[3] nieco trudniej być może, lecz na pewno wygodniej niż z klawiaturą i myszką :P
Hehe. Stereotyp wziął się zapewne z faktu, iż Joystick wyglądam przypomina drążek sterowniczy w samolocie? Ja osobiście w symulatory grałem korzystając z wolantu. A od czasu do czasu pod starego PC podpinam Joystick ze screena - Top Star. Po ponad 15 latach nadal działa...
Wygodniej... No nie wiem. Z jednej strony kwestia przyzwyczajenia a z drugiej to jednak joystick musi być przymocowany do jakiegoś stołu czy czegoś w tym rodzaju. Z padem ma się większą swobodę.
Dla mnie na joysticku się gra o wiele gorzej niż na padzie.
A stereotyp może powstał dlatego, że początkowo joysticki miały bardzo mało przycisków. Nie wiem jak jest teraz dawno żadnego w ręku nie miałem.
Ale pamiętam jak kiedyś, z powodu braku pada czy joysticka, grałem w Fifę 96 na myszce :D To było coś :D
a klawiatura i myszka nie potrzebują podłoża? W wygodzie pad ma pewną przewage, ale funkcjonalność też sie liczy. Duży drążek dużo lepiej wychwytuje kąt przechylenia i tym samym w wyścigówkach łatwiej robić gładkie zakręty, czego na klawiaturze, ani na analogu pada nie zrobisz.
Ale ja o joystikach a nie o klawie.
Chociaż... Klawiatura podłoża nie potrzebuje. Nieraz sie grało na pseudofotelu w akademiku. :D
Z tym, że wtedy gry nie wymagały jeszcze myszki. ;)
Duży drążek dużo lepiej wychwytuje kąt przechylenia i tym samym w wyścigówkach łatwiej robić gładkie zakręty w ścigałkach, czego na klawiaturze, ani na analogu pada nie zrobisz.
IMHO to strasznie w tej chwili mieszasz. Porównujesz pro joye do beznadziejnych padów.
[9] Ja na brzuchu grałem joystickiem :D
Porównujesz pro joye do beznadziejnych padów.
Przecież każdy joystick ma duży drążek i każdy pad ma małe analogi. Moim zdaniem to ty mieszasz
W latach 90 posiadanie joya było wyznacnzikiem statusu społecznego :D
Zawsze miałem pecha do joysticków. Miałem chyba ze 4 i każdy padał po miesiącu :/ ostatni nawet juz chyba z 10 lat lezy w szafce. Już bym go nawet nie podpiął bo ma wejście na COM :) Ale maszyna była potężna i budziła respect na dzielni :)
Pomijając kalibrację to był super sprzęt. Teraz juz bym się chyba nie zdecydował. Rzeczywiście wolałbym kupić pada, który jest wygodniejszy
Pamietam ze w Settlers 1 grajac przeciw koledze w trybie splitscreen zmuszony bylem uzywac joysticka , wiec nawet w strategie dalo sie nim grac :).
E, tam tylko do symulatorów...
Mnie tam dobrze się na jotsticku grało w pierwsze Tomb Raider'y ;)
wyścigówkach łatwiej robić gładkie zakręty, czego na klawiaturze, ani na analogu pada nie zrobisz.
Na analogu pada skręcisz prawie tak samo precyzyjnie, jak na joysticku. Na padzie jednak o wiele wygodniejsze jest precyzyjne dodawanie gazu, czy też hamowanie.
Mnie tam dobrze się na jotsticku grało w pierwsze Tomb Raider'y
Wątpie by było to wygodniejsze, niż gra na padzie.
Ogólnie rzecz biorąc, nie widzę powodu by kupować joystick, jeżeli kogoś nie kręcą symulatory lotu. Inna sprawa, to arcade stick, który to nadaje świetnie nadaje się do bijatyk, zręcznościówek, gier sportowych i tak dalej.
wiele wygodniejsze jest precyzyjne dodawanie gazu, czy też hamowanie. od dodawania gazu i hamowania są inne przyciski, chyba nie sądzisz że przez cały wyścig mam na maksa przechylony joystick do przodu :D zresztą tak samo jest na padzie.
Wątpie by było to wygodniejsze, niż gra na padzie. Wątpisz, a może byś spróbował.
chyba nie sądzisz że przez cały wyścig mam na maksa przechylony joystick do przodu :D zresztą tak samo jest na padzie
Nie sądzę. Tak jak pisałem, wygodniejsze jest precyzyjne dodawanie gazu, czy hamowanie - ze względu na kształt joya i rozmieszczenie przycisków. Czy Twój joystick wyczuwa jak mocno wcisnąłeś gaz?
Wątpisz, a może byś spróbował.
Nie mam pierwszych Tomb Raiderów. Na podstawie innych gier wnioskuję, że byłoby to niezbyt wygodne, a na pewno nie tak wygodne jak granie na padzie, czy nawet klawiaturze.
Tak swoją drogą, na jakim joysticku grasz w wyżej wymienione gry? Chętnie porównałbym go z padem z X360 lub PS3.
Pamiętam jak kiedyś grałem joystickiem w jakaś wyścigówkę. Po godzinie ręka mi odpadała.
Ale wszelakie gry z samolotami tylko na joystick i ciągle jeszcze stoi u mnie jakiś stary Saitek Cyborg.
nie wiem jak można grać w wyścigówkę joystickiem... to już padowi bliżej do kierownicy choćby poprzez naturalniejsze ułożenie rąk trzymających pada. Joystkick trzyma się jak drążek skrzyni biegów...
lol pada sie wygodniej trzyma i w wiecej gier da sie grac, nie ma co kasy wydawac na joysticik
Kiedyś jakiś polak jeździł na joysticku w którą z cześci need for speeda, szło mu na tyle dobrze że był mistrzem świata (poważnie, to nie żart), nie przypomne sobie ksywki kolesia ale umiejętności tego gościa wtedy były wręcz legendarne. Wokół kierownice, pady, a ten na joyu :D
Miałem chyba ze 4 i każdy padał po miesiącu :/
Nie tyle padaly co sie lamaly :D Grajac w River Raid zlamalismy chyba ze 4 albo 5. To byly emocje.
Niektorym moze to sie wydac dziwne, ale na joysticku lepiej sie jezdzi w scigalki niz na padzie. Wcale nie trzeba jakiegos wypasa, tylko solidny w cenie solidnego pada. Galki na padzie sa mniej precyzyjne przez mniejszy zakres ruchu, i oczywiscie ze gaz jest analogowy, tak samo jak hamulec. Zreszta w duzych maszynach tez sie steruje joyami bo to precyzyjne i wygodne jest.
Pamietam ze w Settlers 1 grajac przeciw koledze w trybie splitscreen zmuszony bylem uzywac joysticka , wiec nawet w strategie dalo sie nim grac :).
Settlers 2 i granie na dwie myszki (przy czym jedna musiała być na port PS2, druga USB) - ehh, zagrałbym jeszcze ;D
Ale pamiętam jak kiedyś, z powodu braku pada czy joysticka, grałem w Fifę 96 na myszce :D To było coś :D
W Fifę 98 grałem na klawiaturze, brat myszką - ten kto władał kursorem mógł bezkarnie faulować bramkarza (taki bug/ułatwienie (?)) :)
nie stereotyp, a lenistwo graczy sprawiło, że joysticki są nieużywane
zasadnicza różnica jest taka, że joystickiem musisz grać przy użyciu całej dłoni, poruszając całą ręką
w gamepadach jest ta zaleta, że pod dwoma kciukami masz 2 gałki (4 osie), plus spusty analogowe, plus dużo przycisków
@DUNCAN_83
Pytałem, jakiego joya używasz do wyżej wspomnianych gier, gdyż z chęcią bym go porównał w jakiejś ścigałce z padem.
Dokładnie tego
http://allegro.pl/joystick-tracer-jet-force-v2-i2274218765.html
Joysticki różnią się głównie nie funkcjonalnością, a jakością wykonania. Ten mój nie jest wyższych lotów, ale jeszcze sie trzyma :P No właśnie zapomniałem dodać, że przepustnica też ma swoje zalety w innych grach.