Dzisiaj [20.08.2016] około 18 byłem w Kato łapać pokemony i przy jednym pokestopie gdzie był włączony Lure Mode widziałem dziewczynę z chłopakiem który miał tak ogromne dredy że ło, związane w taką ogromną kupę dredów i tatuaż na łydce. Przyglądałem się temu tatuażowi i wydał mi się znajomy. Patrzę, patrzę i nagle "kurde to Sir Kleks z GOLa xD". Rozpoznałem gościa po tatuażu który raz w kleiłna forum xD Szkoda, że był już daleko i nie chciałem się drzeć i robić sobie i im siary :(
No to tyle, kurtyna, koniec. Jak to nie ty to sorry xD
Z tego wątku to pamiętam: https://www.gry-online.pl/forum/the-tattoo-become-art-uklucie-2-powrot-amp-konkurs/z38dd01b [151]
Sir Klesk zaglada tu jeszcze w ogole?
Uwazasz, ze granie w gry to jakas wstydliwa czynnosc, i wypada to robic tylko w zaciszu wlasnego pokoju?
Nie, oprócz tych durnych pokemonów...
"Mamo idę łapać pokemony"...Jak to brzmi?
A co konkretnie czyni je durniejszymi od dowolnej innej gry, poza faktem, ze tobie sie nie podobaja?
"Mamo idę łapać pokemony"...Jak to brzmi?
Lepiej od "mamo zamkne sie w pokoju i bede grau w gre". Przynajmniej pokemony lapie sie na swiezym powietrzu.
Mamo, ide przejechac autobusem ludzi na promenadzie w gta v.
To chyba brzmi gorzej.
Jak wszyscy chodzili i napierdzielali w inne gry to nikt się nie czepiał i było ok. A teraz jakie to jest złe gdy ludzie chodzą po podwórku i łapią pokemony. Niewiem poco ten cały hejt na pokemon go. Musze przyznać sam ostatnio w to zagrałem i nawet fajna gierka mimo że nie jestem zbyt fanem pokemonów. ;)
Serio? Mówicie w ten sposób?
"mamo zamkne sie w pokoju i bede grau w gre"
Mamo, ide przejechac autobusem ludzi na promenadzie w gta v.
Zapewniam cię, że nikt też nie mówi "mamo ide łapać pokrmony" ---> Śmiem bardzo w to wątpić...
Zapewniam cię, że nikt też nie mówi "mamo ide łapać pokrmony" tylko każdy wychodzi na spacer i łapie przy okazji.
Bóldupizm ludzi o te pokemony jest przeslodki. Chuj to kogo powinno interesować kto w co gra.
Nie wstyd wam tak łazić między ludzi i łapać te durne pokemony?
Serio? Używasz sformułowania "łazić" pomiędzy innymi wyrażeniami? Nie mam nic do gwary śląskiej, ale jeżeli już wysławiasz się poprawnie, to też wstawiaj "chodzić", a nie "łazić". Albo jedna opcja, albo druga. To tak jakbyś część słów mówił po polsku, a pozostałe po angielsku. Do pracy lub do szefa też "ŁAZISZ"?
A co do Pokemonów. Tak, razem z narzeczoną chodzimy i łapiemy Pokemony. Nie widzę niczego, co by miało tę grę odróżniać od jakiejkolwiek innej gry. Nawet ma plusy, których inne gry nie mają!
W takim razie ja bardzo smiem watpic, ze ty nie mowisz "mamo zamkne sie w pokoju i bede grau w gre".
A odpowiadajac na pytanie, nie, nie mowie tak, bo nie mieszkam z rodzicami od prawie 20 lat. Pomijajac, ze nie lapie pokemonow.
Jezeli nawet jakiekolwiek dziecko tak do mamy powie, to jaki w tym jest problem? Rodzic sie cieszy, ze dziecko mimo grania korzysta ze swiezego powietrza. Zadna mama na takie haslo "mamo! Ide lapac pokemony" nie powie "nie rob wstydu, siadaj do kłejka".
Wychodzę regularnie z dziewczyną połapać Pokemony, podbijamy razem siłownie i chodzimy po zakątkach miast do których nie mielibyśmy powodu wejść w innym wypadku, spotykamy fajnych ludzi (wczoraj szukaliśmy Mr Mime z randomem którego nigdy wcześniej nie widziałem na oczy) i generalnie po prostu dobrze się bawimy.
Na Pokemonach "się wychowałem", dla Tazosów zeżarłem tony Laysów, a jak jakiś pajac się śmieje z tego że fajnie spędzam czas poza domem poznając ciekawych ludzi i przypominając sobie starą pasję, mam tylko jedno do powiedzenia - mind your own business :)
PS. Team Instinct 4 life.
Ty lepiej opisz dziewczynę a nie łydki obcego faceta, jak jakiś Johnny Drama.
Ty w sumie też wyglądasz jak pokemon więc może Ciebie próbował zebrać?
Czesc Mateuszu, trzeba bylo podejsc to bysmy polapali razem. :D
Przyjechalem do Katowic na koncert ale nie moglem sobie odmowic korzystania z tych wszystkich lurow, pozakladanych z okazji zawodow Pokemon.
Ja natomiast spotkalem... Heda stojacego w gigantycznej kolejce po podobno najlepsze lody w Katowicach. Nie chcialem sie naprzykrzac wiec tylko przybilem piatke i pogratulowalem fajnych materialow. Mina Heda? Pokerface i to taki stuprocentowy, ze pozniej przed snem zastanawialem sie czy to nie byla jakas gafa z mojej strony. :D
Co do samego procederu grania w Pokemony to nie musze informowac ani mamy ani nikogo innego, ze ide je lapac. Gram w gry. Tak juz jest i poki co to sie chyba nie zmieni. Podejmuje te decyzje samodzielnie i w ogole sie ich nie wstydze. :) Powiem wiecej, jestem na 51 odcinku pierwszej serii Pokemon takze mozna powiedziec, ze na chwile obecna przezywam moje "90ties kid experience" na nowo. Moja dziewczyna to samo, takze chyba wszystko jest ok?
Pewnie nikogo to nie interesuje ale w samych Katowicach, przez 3 dni poznalem mase fajnych ludzi przy gymach/lurach, a moje serce skradl Igor z Wejcherowa (11l.) i jego kuzyn Maks z Katowic (10l.), ktorych codziennie spotykalismy przy dworcu PKP jak expili na walkach. ;)
Ps.
Katowice noca to jest jakies safari. Tylko w trakcie czekania na zapiekanke, okolo 23, bylem swiadkiem tylu zdarzen, ze to material na kolejnego posta. :)
Ps2.
Asmodeusz +1 ... pomijajac ten fragment z Team Instinct! :>