W dzień ciepło jest i dużo ludzi, ludzie nie ogarniają, że ścieżka rowerowa jest dla rowerów, a nie dla kobiet z zakupami. A jak ścieżki rowerowe są niedaleko blokowisk to pełno bachorów na ścieżkach rowerowych się bawi choć metr obok mają chodnik. W parkach bydła więcej niż potworów w Diablo. Przez ten natłok ludzi chyba lepiej wieczorami wyskakiwać na rower? Chłodniej jest.
Ja zawsze chodze jezdzic zaraz po zmierchu. Aktualnie jest to godzina troche po 21.
Skoro świt polecam. Przyroda o tej porze jest bardzo piękna i nieznana(bo wątpię że masz zwyczaj wstawać o 4 czy 5 rano) i jest rześko po nocy.
Ja tam jeżdżę jak mi się chce - rano, południe, po południu, wieczorami nie. I czy jest 30 stopni czy więcej, nie przeszkadza mi to. Pozdrawiam.
Wczoraj trzaskałem w południe i mimo 30 stopni odpowiednią porcję zrobiłem. Ale fakt, miasto jest zatłoczone i trzeba uważać - niebezpieczeństwa i lekkomyślności nie brakuje.
W tym tygodniu wychodziłem tak po 18 i nie było źle. Lekki wiaterek pomaga, o wiele jest gorzej gdy się zatrzymamy. Oczywiście zabierz ze sobą wodę. ;) Słyszałem także że jazda w taką pogodę na pusty żołądek też bardzo męczy.
Jeśli Ci jednak nadal za gorąco, to powinna pasować ci ta 21.
Ostatnio ktoś pisał że wychodzi jeździć na rolkach o 3 w nocy, więc może i na rower da rade ? :D
Pewnie da, tylko co to za przyjemność, oglądać świat w pomarańczowym świetle latarni?
Chryste, właśnie idę na rower. Moje dobre serduszko mnie kiedyś zabije :)