Poszukuje furki, która miałaby służyć jako drugi samochód. Raczej nic wielkiego, niskie koszty utrzymania. Silnik raczej benzyna ew. benzyna + gaz.
To co brałem pod uwage to narazie :
Golf IV - silniki benzynowe bo jeśli diesel to raczej 1,9. W TDI turbina, w SDI pompowtryski czyli na wypadek awari minimum 2k na naprawę. mimo wszystko mój faworyt.
Corolla E12 - w sumie to samochodem sie nie interesowałem do czasu aż chodząc po giełdzie zerknąłem an jeden egzemplarz i postanowiłem się nim przejechać. Całkiem fajnie się prowadzi.
fura do 15k ale jak się znajdzie coś wartego to dam i te 20k. Na wyposażeniu klima i chociaż centralka - nie mam tu wygórowanych wymagań bo samochód będzie służył jako druga fura. Samochodem zjadę pewnie ze 2-3k rocznie także mało jak dotychczasowa Astra odkąd mam lepszą furę.
Ja, na Twoim miejscu kupiłbym sobie jakąś fajną zabawkę :)
http://otomoto.pl/toyota-mr2-toyota-mr-2-warto-zobacz-C23379052.html
Ja teraz użytkuję Toyotę MR2 i bardzo sobie chwalę. Spalanie w cyklu mieszanym na poziomie 7 litrów benzyny. Koszta napraw niezbyt wysokie z tego co patrzyłem na allegro, ale jak dotąd nie miałem okazji jeszcze nic naprawiać :) Frajda z jazdy nieziemska :)
Nie dzięki, raczej tradycyjny ludowóz.
Miałem już LeBarona w cabrio 3.0 - wyciągnięty ze szrotu. Naprawiłem z ojcem co trzeba, wyszpachlowaliśmy - pojeżdżon przez lato i sprzedane. Nie jarają mnie takie rzeczy raczej
Audi A3
Polo z silnikiem 1.4. Lub cokolwiek z rodzinki VW tej wielkości z tym silnikiem benzynowym. Bardzo niskie koszty utrzymania. Wdzięczne autko.
Caliber
Toyota Corolla E12 jest bardzo sympatycznym pojazdem. Kilka lat temu marzył mi się taki samochodzik. Dziś celowałbym zaś w Vectrę C.
[7] vectry c za 15 tysi nie kupisz, chyba ze szrot jakis
[2][8] debile, kup Golfa, chociaż cieżko będzie znaleźć nie zajeżdżonego, ewentualnie rozejrzyj się za A3 lub A4
Klimson -> Nie wiem czemu określasz mnie debilem. Trzeba być bardzo smutnym człowiekiem, żeby na drugie auto kupować golfa, astrę lub inne brzydkie auto. Przy 2-3 tysiącach km w ciągu roku, różnica w kosztach utrzymania między golfem a choćby taką MR2 będzie znikoma. A jednak zdecydowanie przyjemniej jest pojeździć ładnym autem, bez dachu, a do tego jeszcze z tylnym napędem i całkiem niezłą mocą.
A najlepsze jest to, że niezajeżdżony golf czy A3 z tego samego rocznika nierzadko będą nawet droższe.
[15] Jeżeli ty nazywasz MK2 ładnym samochodem to nie pytam w jakich kobietach gustujesz. Poza tym komu ja to odsprzedam w razie czego? Jakiemuś Cześkowi spod remizy? Ale to muszę czekać wtedy do marca aż dopłaty dostaną "na póle". Poza tym ktoś wsiądzie w tego Golfa, załaduje zakupy do bagażnika i pojedzie. Dostępność części większa, odsprzedać to łatwo, każdy zaufany mechanik ci to zrobi jak się należy.
Chcesz się lansować? OK, nie bronie. Ja samochodem chce jeździć.
Samochód mam czas kupić i pewnie nie jeden egzemplarz obejrzę przed zakupem. Ewentualnie dobry znajomy ojca sprowadza fury z zachodu - zapłacę więcej niż w Polsce ale będę miał pewny samochód.
Lysack - tak, tylni naped i zima, powodzenia ;]
przejezdzilem kilka zim RWD bez kontroli trakcji i nie mialem zadnej stluczki. moze czas kupic cos innegoo niz audi i sie doszkolic?
Stefcio -> Na pewno jest ładniejsza od golfa, który od czołgu różni się tylko tym, że ma koła zamiast gąsienic ;)
Pogromca -> też tak myślałem, dopóki sam nie kupiłem tylnonapędowca. Z resztą, wszystkie BMW i Mercedesy też mają napęd na tył i jakoś sobie radzą zimą...
Z resztą, wszystkie BMW i Mercedesy też mają napęd na tył i jakoś sobie radzą zimą...
Bo wiedzą o tym kierowcy, a nie dupy, które w NFS potrafią bąka co najwyżej puścić.
Samochód z napędem na tył zjada przyjemnością przednionapędowca na śniadanie. Ale cóż.... Przecież tak, tylni naped i zima, powodzenia ;]