Witam
W czwartek mam się zgłosić na rozmowę kwalifikacyjną do nowej pracy. W sumie to bedzie bardziej egzamin.
W swojej karierze zawodowej pracowałem w sklepie komputerowym i sklepie internetowym. Żadnych egzaminów nigdy nie miałem i nie wiem czego się za bardzo spodziewać. Stanowisko na jakie aplikuje to SPECJALISTA HELPDESK - INFORMATYK WSPARCIA UŻYTKOWNIKÓW
Co do obowiązków opisują:
usuwanie drobnych usterek
nadzorowanie i samodzielne wykonywanie instalacji systemów teleinformatycznych
monitoring systemów teleinformatycznych
instalowanie oprogramowania oraz serwisowanie i naprawę sprzętu komputerowego w Spółce.
Ktoś może miał coś podobnego i mógłby posłużyć radą?
Dodatkowo jeśli dojdę do etapu pytania ile bym chciał zarabiać to ile na takim stanowisku się zarabia?
Wcześniej pracowałem w małej miejscowości za psie pieniądze, sytuacja mnie zmusiła do przeprowadzki do Wrocławia wiec liczę na więcej.
Mam znajomego, który pracuje w Poznaniu też na tym stanowisku, i wyciąga 3000zł bez groszy.
Ale pensja zależy między innymi od wielkości zakładu pracy.
Poszperaj trochę na googlach napewno znajdziesz informacje na ten temat.
PS. Powodzenia :)
Mysle, ze 2,5k mozesz powiedziec (mowie o placy netto). Jesli powiesz za malo, nie dadza ci wiecej z dobroci serca.
Egzamin - pewnie dadza ci jakies podstawowe cwiczenia z zakresu administracji Windowsem, konfigurowania sieci czy zlozenia kompa. Nic, z czym bys sobie nie poradzil po pracy w sklepie komputerowym.
Powodzenia!
Hmm to zależy od firmy. Często takie stanowisko oznacza osobę najniższą rangą w dziale IT, czyli "drukarka się zepsuła, więc trzeba w niej wymienić tusz i będzie działać". W firmach oferujących oprogramowanie IT, taki specjalista z Hepldesk robi znacznie więcej, a jego praca czesto jest trudniejsza i lepiej płatna.
Ogólnie z tego co wiem podczas testu, to mogą poprosić o zapisanie pytań do użytkownika, gdy ten zgłosi problem z czymś tam.
Gdy aplikowałem do jednego z domów maklerskich na podobne stanowisko, to dostałem zadanie wytłumaczenia człowiekowi jakiś tam pojęć związanych z obsługą ich internetowego systemu.
Niemal zawsze bez względu na to, czy było to w wymaganiach czy nie, dawano mi małego SQL do wyjaśnienia, albo uzupełnienia.
U mnie w firmie nawet ostatnio podczas rekrutacji szef programistów przeprowadzał testy dla nowych z umiejętności obsługi googla, bo to również ważna umiejętność w informatyce.
Na pocieszenie powiem, że z mojego doświadczenia, wyniki tych testów nie zawsze były traktowane jako kluczowy element w procesie rekrutacji, a raczej pomocniczy. Często o wiele więcej punktów możesz dostać podczas rozmowy, gdy widzą, że jesteś w stanie nawiązać kontakt z przysłowiową "babą" :) i nie nawrzeszczysz na użytkownika, tylko dlatego, że zapomniał włączyć komputera do prądu:)