Wróciłem do domu i załączyłem telewizor przy stanie 5:3 dla Rosjanki i dwóch piłek meczowych. Od tej pory byłem wprost zaszokowany. Znakomita gra Radwańskiej. Grała bez błędów, wygrywała niesamowicie długie wymiany i wykończyła psychicznie rywalkę. Niesamowite akcje obronne - wprost rewelacja. Wielki podziw i wielki tenis.
Taa... to było coś nieprawdopodobnego, co ona zrobiła. Genialny mecz.
Zszokowanie byloby wieksze gdybys widzial mecz od samego poczatku. Od 6:1 az po taki wynik. A ten gem przy stanie 5:3 to mistrzostwo. Wielki szacun Isia. Trzymam kciuki za jutro
Wielkie gratulacje przede wszystkim za ducha walki i za wyciągnięcie meczu z totalnie beznadziejnego stanu. Inna sprawa, że nie można patrzeć na to spotkanie tylko i wyłącznie przez pryzmat końcówki ostatniego seta. Pod względem poziomu był to jeden ze słabszych meczów w wykonaniu Radwańskiej w ostatnim czasie, ale nic się nie dzieje, każdy ma prawo do gorszego meczu, tym bardziej biorąc pod uwagę kapitalny poziom gry na przestrzeni ostatnich turniejów. Oby tylko z Kvitovą udało się zagrać ciutke lepiej, bo jest naprawdę spora szansa na awans do 1/2 i przynajmniej jeszcze niewielki skok w rankingu na koniec sezonu :)
Oglądałem mecz od początku. Dawno się tak nie wydzierałem przy kibicowaniu. :) Domownicy stwierdzili, że chyba dostanę zawału. ;D
A za cały mecz należą się wielkie brawa dla Agnieszki. Końcówka spotkania była wręcz nieziemska.
Widziałem. Gratuluję. Podziwiam. Szanuję. Jutro powtórka... :)
Nigdy mnie tenis specjalnie nie fascynował. Zacząłem oglądać na początku 2 seta 'jednym okiem', 3 oglądałem już z pełną uwagą i chyba będę częściej oglądał tenis. ;)
Czy tylko ja w przeciagu ostatniego roku zauwazylem przemiane w Radwanskiej?
Jakos zaczelo jej sie chciec chciec.
Jej się zawsze chciało. Problem w tym, że tatuś ją mocno ograniczał. A nie mając wsparcia psychicznego w trenerze, ciężko osiągać sukcesy. W tym roku Isia jest zdecydowanie najbarwniejsza zawodniczką w całej stawce. Naprawdę widać po niej ogromny rozwój... Już nawet Woźniacki nie świeci tak jak kiedyś.
Meczyk nie najwyższych lotów, ale postawa Radwańskiej powaliła mnie na kolana. Naprawdę było widać duch walki. Patrząc na jej przegraną z Woźniacki myślałem, że już odpuściła, a tu taka niespodzianka. Niech jeszcze dziś wytrzyma i 1/2 stanie się faktem.
Dobranoc...
Wystarczy jeden gemik z Czeszką, jeden gem i będzie 1/2 finału :)
Przy okazji któregoś turnieju wielkoszlemowego mowiliśmy, że Radwańskiej brakuje walki i regularności. Chyba ostatnio się to zmieniło - ma jeszcze zapaści w meczach, ale biega, walczy, przebija. Mecz z Woźniacką też był zażarty przecież. Ogólnie wreszcie podoba mi się jej gra - nie tylko zmyślna i techniczna, ale doszła szybkość i siła.
Może doczekamy się czasu, kiedy Polka będzie sięgać po wielkoszlemowe tytuły? Tylko trzeba się dosłownie modlić o jej zdrowie...
Ziom - a na pewno masz rację z tym jednym gemem? Nie chodzi o seta? Bo WTA wczoraj podawało, że raczej Radwańska będzie miała gorszy stosunek gemów po przegranej 2:0.
Mam nadzieję, że Kvitowa będzie chciała odsapnąć przed półfinałem i nie będzie się spinała.
Wystarczy jeden gemik z Czeszką, jeden gem i będzie 1/2 finału :)
Już się znawcy zbierają :D
Trzeba też pamiętać o błędach Rosjanki.
Przecież jedną z piłek meczowych była tak, że w 99% przypadków kończy się takie zagrania. A ona zagrała akurat w Agnieszkę i Aga się świetnie z tego wybroniła.
I co, kto ogląda? Tak mało brakowało w pierwszym secie. Trzymam kciuki za drugi. Stan 2:1 petra
Niech mi wytłumaczy ktoś kto się na tym zna punktacje tenisową. Z tego co wiem seta wygrywa gracz który zdobył 6 gemów mając 2 gemy przewagi nad rywalem czyli dajmy na to 6:4, jeżeli jest 6:5 rozgrywany jest tie-break itd. W takim razie dlaczego często widzę, że sety kończą się przy stanie 2:0?
Connor_ -> prawdopodobnie chodzi ci o krecz, czyli poddanie meczu z powodu kontuzji
No i niepowodzenie Isi. Szkoda, bo niewiele brakowało w pierwszym secie. Podejrzewałem, że już się nie podniesie po takim obrocie spraw. W przyszłym sezonie powinna spokojnie utrzymać się w pierwszej ósemce z taką grą, a jak poprawi siłę to w ogóle będzie dobrze :)
Nvm...
Szkoda tego 5:1 w pierwszym secie. Ale Kvitowa jest do ogrania. Isia w półfinale to by byla niespodzianka, no coz, mowi sie trudno.
[27] No wlasnie, drącą ryja... troche przesadzała jak dla mnie, ale pewnie to normalne jest tam. Ciekawe co myslala Isia jak slyszała to jęczenie?
Ciekawy mecz Kvitova - Stosur się szykuje. Jeżeli oceniać szanse na podstawie dzisiejszych meczów, powinna wygrać Australijka. Tak też bym wolał, bo nie przepadam z drącą ryja Czeszką.
To wyciągnięcie z 5:1 nie powinno się wydarzyć...
Set powinien zostać wygrany. Wyrachowanie Radwańskiej obróciło się przeciwko niej.
Mając taki stan meczu trzeba koniecznie ryzykować a nie liczyc, ze przeciwnik popsuje...
Jak sie okazało Kvitova nie popsuła i szansa na pólfinał uciekła.
Czuje lekki niedosyt.
Druga uwaga jaka mi się nasuwa, to że Radwańska gra bardzo dobrze w chwilach zagrozenia a nie potrafiła się zmobilizować przy dwóch piłkach dających jej 6:1.
Myslenie co sie odwlecze to nie uciecze okazało sie złudne...
Mam tylko nadzieję, ze progresja gry i wyników Radwańskiej bedzie kontynuowana w przyszłym roku. Postęp jest widoczny a to cieszy.
Szkoda tego pierwszego seta. Ale jednak Czeszka się zmobilizowała. Wczoraj było tak samo tylko tą zmobilizowaną była Isia.
Kvitova się rozpędziła i już była nie do zatrzymania (patrząc z perspektywy zakończonego meczu).
juz pomijajac pierwszy set, to szkoda, ze w drugim nie wykorzystala szansy na przelamanie. byloby 4-3 a to byl raczej gem, ktory zdecydowal, co potwierdzila niestety Kvitova. Miala juz wygrana pilke i ktorys raz z rzedu zamiast gdzies w linie zagrala na przeciwniczke :/ szkoda, gdyby z Wozniacka byl ostatni mecz moze ta by sie 'podlozyla' kolezance.