http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/kaczynski--pis-moze-poprzec-rzad-ponadpartyjny,74661,1
Aha, czyli nie chodzi o ratowanie "katastrofalnej, służalczej wobec innych gospodarki kraju", tylko o zemstę :D Jakież to piękne :)
Czekam na tłumaczenia, co wódz miał na myśli, bo oczywiście to nie tak :D
"Każda nasza koalicja będzie zemstą na Tusku. Bo nie wyobrażam sobie rządzenia razem z nim — mówi Kaczyński."
Dlaczego mnie to nie dziwi?
Przecież Tusk w 1997 też użył słowa "zemsta", więc o co Ci chodzi.
inb4 raziel i "glupie lemingi ;D"
Smuggler mnie też to nie dziwi. Myślisz że Tusk to ostoja honoru? Może twarz ma bardziej medialną, ale z tego co pamiętam, to z jego powodu raptem kilka lat temu nie doszło do POPiS. Bo partia była ważniejsza niż kraj!
Smuggler mnie też to nie dziwi. Myślisz że Tusk to ostoja honoru? Może twarz ma bardziej medialną, ale z tego co pamiętam, to z jego powodu raptem kilka lat temu nie doszło do POPiS. Bo partia była ważniejsza niż kraj!
Kto by chcial rzadzic z Kaczynskim? Po wyborach PO wejdzie w koalicje z SLD, i tyle z PiSu zostanie.
Ale swoją drogą, Jarek mógłby się zgadać z ekipą - zdaje się, że w zeszłym tygodniu Hofman (?) zapewniał, że nie ma mowy o koalicji z SLD :D
Jarek powiedział to samo...
ksips skończ trollować:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Trollowanie
Termin "trollowanie" pochodzi od ang. Trolling for fish – metoda łowienia ryb na haczyk, błystkę[1], ponieważ troll "zarzuca haczyk", poruszając kontrowersyjny temat, często niepotrzebnie, aby wywołać kłótnię. Poprzez wsteczną etymologię uprawiających trollowanie nazwano trollami (od legendarno-baśniowych stworów z mitologii nordyckich).
Z SLD nie, ale będziemy ich wspierać - no to w końcu nie, czy będą wspierać? :P
„Rząd fachowców” czyli w praktyce nieformalne porozumienie PiS z SLD to także zręczna formuła unikania bezpośredniej koalicji. <- no naprawdę, unika SLD jak ognia :P
Niniejszy tekst składa się wyłącznie z wyboru cytatów z książki R. S. Robinsa i J. M. Posta "Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści". Autorzy opisują, z wieloma przykładami, mechanizmy działania paranoi w życiu politycznym.
Wszelkie podobienstwa do realnie istniejacych osob i zdarzen oraz programow partyjnych na pewno nie sa przypadkowe - sa dzielem wrogiego spisku. :)
"Niedoszłego przywódcę, występującego z paranoicznym przesłaniem, czeka los proroka wołającego w puszczy. Będzie go słuchać tylko niewielka grupka oddanych wyznawców, chyba że trafił na odpowiedni moment. Zdarzają się takie momenty - okresy napięć, kiedy byt społeczeństwa wydaje się zagrożony - wtedy paranoiczne przesłania bywają szczególnie pociągające. [...]" (s. 52)
"Styl paranoiczny nietrudno rozpoznać. Jego zwolennicy są przekonani o istnieniu wielkiego perfidnego spisku, który ma zniszczyć ich styl życia. W poglądach paranoika na historię godne odnotowania jest nie to, że wierzy on w istnienie i znaczenie spisków - w końcu zdarzają się i mogą mieć znaczenie - ale że uznaje spisek za siłę napędową historii oraz podstawową zasadę organizującą świat wszelkiej polityki." (s. 53)
"Jest rzeczą charakterystyczną, że spisek określa się jako potężny i rosnący w siłę. Czasu pozostało niewiele. Bliskie jest absolutne, nieodwracalne zwycięstwo spiskowców. Ci nieliczni, którzy dostrzegają niebezpieczeństwo, muszą ich zdemaskować i zwalczać. Konfliktu nie da się rozwiązać w drodze kompromisu ani przez mediację. To walka na śmierć i życie. Spiskowcy reprezentują sobą zło absolutne, a skoro tak się rzeczy mają, członkowie paranoicznej grupy, jako przeciwnicy tej złowrogiej potęgi, uważają się za silę walczącą o dobro. We własnych oczach istotnie stają się obrońcami wszystkiego co dobre. Walka jest ujmowana w kategoriach manichejskich, toczy się między dobrem i złem." (s. 53)
"[...] Paranoik nie dopuszcza by jego uwagę rozpraszały pozornie niewinne fakty - twierdzi, że wie, co się za nimi kryje. Wciąż szuka ukrytych znaczeń, sygnałów wskazujących na obecność wrogów, o których wie, ze go otaczają. [...] Nie przyjmuje do wiadomości najbardziej niezbitych dowodów podważających jego przekonania, uważa je za oszukaństwo umyślnie spreparowane po to, by uśpić jego czujność. [...]" (s. 18)
"[...] Paranoik [...] z góry zna 'prawdę' i szuka jej potwierdzenia. Nie dąży do potwierdzenia lub obalenia hipotezy. Wie, że jeśli bardzo się postara, znajdzie dowody, które potwierdzą jego podejrzenia. W swych poszukiwaniach wybiera tylko te 'dowody', które przemawiają za jego przekonaniem o zagrożeniu." (s. 18-19)
"Przywiązując ogromną wagę do szczegółu, paranoik w swej interpretacji odsiewa fakty (często niezwykle umiejętnie), które nie pasują do jego urojeń. We wszystkich zdarzeniach i wypowiedziach dopatruje się ukrytych treści i 'prawdziwych znaczeń'. [...] W świecie widzianym oczami paranoika nic się ot tak po prostu nie zdarza, wszystko jest przez kogoś umyślnie powodowane. Nie ma czegoś takiego jak zbieżność faktów. Wszystko zostało zaplanowane. [...]" (s. 19)
"W swym rozumowaniu pozbawionym krytycznego osądu, w niezrównoważonym operowaniu faktami klasyczny paranoik jest w stu procentach logiczny. Fałszywe są jego przesłanki. Z upodobaniem kolekcjonuje fakty, ale tylko te, które pasują do skonstruowanego przezeń logicznego systemu." (s. 19)
"Świat paranoika zaludniają wrogowie, a on sam stanowi ośrodek ich uwagi. Ta ksobność, jedna z najbardziej znamiennych cech paranoika, ma charakter defensywny. Lepiej być głównym obiektem wrogich knowań niż być lekceważonym." (s. 21)
"Aroganckie przekonanie o własnej wielkości pozostaje w bliskim związku z wiarą paranoika, iż jest on centralnym obiektem zainteresowania. Jest pewien swoich racji, nie dopuszcza różnicy zdań." (s. 21)
"Pierwszą cechą, jaka rzuca się w oczy nawet przy przypadkowym zetknięciu z paranoikiem, jest nie tyle jego przekonanie o spisku czy arogancja, ile generalnie wrogie nastawienie do świata. [...]" (s. 21) [...] Wszędzie naokoło wyczuwa wrogość, przekonany, że otaczają go ludzie zdecydowani, by go dopaść. Przeciwstawia się wyimaginowanym wrogom i wywołując wilka z lasu, prowokuje wrogie reakcje, co tylko utwierdza go w przekonaniu." (s. 22)
"Nie toleruje poddania się zewnętrznym naciskom lub autorytetowi. Nieustannie zachowuje czujność, bo jakaś siła wyższa albo inni ludzie mogliby podjąć próbę narzucenia mu swojej woli, on zaś manifestuje przesadną niezależność." (s. 23) "[...] Żeby żyć w społeczeństwie, trzeba się podporządkować i przystosować do woli innych oraz pogodzić się z pewnym stopniem niepewności. Paranoik nie umie tolerować takiej niedoskonałości ani zaakceptować kompromisów, jest więc w stanie nieustannej wojny z prawdziwymi i wyimaginowanymi przeciwnikami, którzy chcą nad nim zapanować i odebrać mu niezależność." (s. 23)
"Urojenia prześladowcze i wielkościowe najczęściej znajdują drogę do świata polityki. Te właśnie urojenia oraz towarzyszące im uczucia występują u paranoika przekonanego o własnej wyjątkowości. Oczekuje specjalnego traktowania, ale sam manipuluje ludźmi i wykorzystuje ich, nie uświadamiając sobie, jak to na nich działa. Kiedy nie jest traktowany w specjalny sposób, reaguje urazą, gniewem, a niekiedy mściwą furią." (s. 25)
Podsumowanie
"W skrajnym wydaniu paranoiczny styl uprawiania polityki przynosi więcej szkody niż jakikolwiek inny. Paranoicy nie mają przeciwników, rywali czy oponentów, tylko wrogów, tych zaś nie wystarczy zwyczajnie pokonać, a już na pewno nie można się z nimi wdawać w kompromisy czy ich pozyskiwać. Wrogów się niszczy. [...]" (s. 15) Paranoja polityczna jest więc siłą tak niszczycielską, ponieważ wnosi patologiczne składniki, jakimi są podejrzliwość i urojenia, a także dlatego, że nie tylko uruchamia, ale i deformuje zachowania służące naprawie stanu rzeczy oraz właściwe praktyki polityczne.
Na samym początku reakcja paranoiczna może pomóc w osiągnięciu znacznego sukcesu. Kiedy, nadużyta, doprowadzi do spustoszeń, często sama się unicestwia - ale nie zawsze. [...]" (s. 31)
"[...] W obliczu przeciwności ludzie reagują na ogół w takim stopniu, w jakim zostali sprowokowani, albo nawet ignorują prowokację, by osłabić konflikt. Niektórzy jednak, w tym osoby o tendencjach paranoicznych, nie mają tej podstawowej umiejętności społecznej, wywołują więc konflikt, który narasta. Paranoik, gotów wrogo zareagować na wrogość, prowokuje wrogość jeszcze większą, choć sam nie jest świadomy, jaką rolę odgrywa w stwarzaniu napięcia. Uważa, iż jego uczucia zostały wywołane przez 'nich', podczas gdy w rzeczywistości jest odwrotnie.
Skrupulatnie wychwytuje oznaki wrogości w swoim otoczeniu, ale nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo sam ją tworzy i podsyca. Może istnieć prawdziwy, choć drobny konflikt, albo też osoba o paranoicznych skłonnościach może sobie wyobrażać, że jakieś błahe, nieumyślne działanie jest celowym afrontem, i zareagować wrogo. (...) Polityk zaczyna się w końcu uważać za ofiarę, choć sam się przyczynił do stworzenia grupy wrogów.
I bardzo dobrze, że użył słowa "zemsta". Wreszcie jakiś polityk, który nie patyczkuje się z ryżym wujem. Szkoda, że Jaro ma przebłyski raz na pół roku, przez co dobry ruch zostaje przyćmiony w mediach przez 100 Biedronek i Smoleńsków.
Szkoda też, że Jaro to socjalista, no ale opozycji się nie wybiera.
[13]
Aha, czyli "dobro Polski" polega na tym, ze osoba kaczynski jaroslaw wywrze zemste na tusku donaldzie, ktorego nie lubi z roznych powodow. A reszta...a kogo to obchodzi.
To teraz czekamy az jakis dyplomata zachodni powie "rozjeb... tego brudnego libijskiego bambusa bo mnie wk...wia!". Niech polityka wspina sie na wyzyny.
Hajle->
Rozmawiamy z politykami PiS i oni takimi optymistami nie są. Kreślą dwa scenariusze: ostatni pański atak na PSL ma służyć osłabieniu ludowców, by nie weszli do Sejmu. W ten sposób wepchnie pan Platformę w objęcia SLD. Ponieważ lewica to trudny partner, taka koalicja będzie pełna konfl iktów, na czym PiS skorzysta.
Wariant drugi - jeśli arytmetyka pozwoli, dogada się pan z Grzegorzem Napieralskim, by odsunąć Tuska od władzy.
- Mówimy o sytuacji na polskiej wsi dlatego, że jest zła, a nie dlatego, żeby osłabić PSL. Sądzę, że PSL jest jak dinozaur: mała głowa, ale wielki tułów, czyli struktury w terenie. Ten tułów zawsze sprawi, że głowa będzie wystawać ponad wodę, czyli partia przekroczy próg wyborczy. Jeśli chodzi o koalicję z SLD - całkowicie ją wykluczam. To byłby dowód na to, że władza jest dla nas celem samym w sobie. Przypisywanie mi takich intencji jest jedną z metod zniechęcania do głosowania na PiS.
Taka koalicja umożliwiłaby panu zemstę na Donaldzie Tusku: odsunięcie go od władzy.
- Z tego punktu widzenia każda nasza koalicja będzie zemstą na Tusku. Bo nie wyobrażam sobie rządzenia razem z nim. Sytuacja w Polsce jest zła, sytuacja w Europie jest zła, a mogą nadejść dalsze kryzysy. Dlatego poza SLD żadnego koalicjanta nie wykluczam, zawsze się będziemy kierować dobrem kraju. Powiem więcej - jeżeli będzie bezwzględna konieczność powołania rządu ponadpartyjnego, który miałby ratować kraj przed bankructwem, to PiS poprze taką inicjatywę.
Że pojawiają się skróty? - Zajrzyj na PiS.org - tam też skrót uświadczysz i to taki 3 akapitowy.
Wypowiedź częściowo wyrwana z kontekstu - czemu częściowo - bo zapytany o zemstę - mógł zaprzeczyć - zamiast mówić " z tego punktu widzenia".
Jeśli wolno mi coś zauważyć - to na prawdę żenujące są te jego brednie o błędach w kampanii prezydenckiej - polegających na "nie mówieniu o smoleńsku" - Na prawdę żałuje tego, że nie wałkowali owego tematu - wybory skończyłyby się po pierwszej turze - i miałby poparcie rzędu jakichś 4-5 milionów pewnie ;]
w najblizszych wyborach zrobie wszystkim na zlosc i zaglosuje na Kaczora:). Jako ze w Polsce mnie nie ma to cokolwiek by nie sperniczyl to i tak na mnie nie wplynie :p a polewka na forum bedzie jeszcze wieksza, na chyba ze Kaczor zamknie forum :)
To bedzie taka moja zemsta, ale za co to sam nie wiem.
Im częściej będzie się roztrząsać i siedzieć nad słowami tego idioty tym bardziej on rośnie w siłę a PO spoczywa na laurach. Nie można by po prostu olać tego człowieka, nie karmić trolla? Zainteresowanie tym co powie ten nieudacznik w mediach sięga już znamion onanizmu nad jego słowami. I po co?
I bardzo dobrze, że użył słowa "zemsta". Wreszcie jakiś polityk, który nie patyczkuje się z ryżym wujem.
Powinien pójść dalej i nawoływać do wieszania rządu na latarniach. Wreszcie byłaby jakaś normalność w tej przesłodzonej polityce.
Im częściej będzie się roztrząsać i siedzieć nad słowami tego idioty tym bardziej on rośnie w siłę a PO spoczywa na laurach. Nie można by po prostu olać tego człowieka, nie karmić trolla?
Z całym szacunkiem, ale Kaczyński to nie jest Świtoń czy inny Biedroń. To główny konkurent Tuska do stanowiska premiera. Nie wiem, jak można sobie pozwolić na nieinteresowanie się, co on mówi.
Bo pierdoli takie głupoty, że nie chce się go słuchać?
Konkurent, dobre sobie.
Drackula - 107 miesiecy stazu, a zagrywka jakbys wlasnie dostal dowod 0_0. Naturalnie glosuj na kogo chcesz, absolutnie nie chce i nie moge zabronic, ale przyznam ze motywacja jest... gimbusiarska. W swoim czasie byli tacy, co glosowali na Leppera "dla jaj"...
HeadShrinker--->
Wypowiedź w formie przytoczonej przez Ciebie IMO brzmi znacząco inaczej, niż mogłoby to wynikać ze "skrótu" - bez uwzględnienia "z tego punktu widzenia" i zadanego pytania. Przełożenie tego jednego zdania na nowy temat na forum przez pewnego jegomościa to już czysta manipulacja, ale to akurat oczywista oczywistość (trzeba być agitatorem partyjnym albo intelektualną łajzą, żeby się do czegoś takiego uciekać).
Nie wiem też, czemu wyskoczyłeś ze Smoleńskiem. Emocje podgrzewane w sprawie katastrofy bez większego umiaru wystawiają Kaczyńskiemu złe świadectwo, ale akurat zacytowana przez Ciebie wypowiedź jest całkiem sensowna - zresztą dokładnie tego oczekiwałbym po PiSie, tj. wejścia w jakąkolwiek koalicję (wyłączywszy właśnie SLD), a która odsunie PO od władzy. Dla niektórych to jak widać skandal, w końcu trzeba dawać do pieca, wybory coraz bliżej.
Hajle, nie ma mozliwosci odsuniecia PO od wladzy, bez koalicji z SLD. PiS musialby dostac 45% w wyborach, zeby moc rzadzic z PSLem, co naturalnie jest nierealne. Ergo - PiS nigdy juz nie bedzie w Polsce rzadzil.
smuggler - a to nie dziwilo Cie ze jakies 90% Polakow poza granicami popiera PiS? Przynajmniej tych co ja znam a znam ich calkiem sporo. Czasem to strach sie przyznawac ze nie popiera sie Kaczora bo z nozami zaraz by polecieli :)
Ale to taka ciekawostka spoleczna ;).
A glosowac nie glosuje bo leniwy jestem aby te formulaze zgloszeniowe wypelniac.
Fanboi---->
Hajle, nie ma mozliwosci odsuniecia PO od wladzy, bez koalicji z SLD.
Wiem, dlatego siedzimy w gównie po uszy :)
[12] To teraz już podparci teorią wiemy skąd ta bezprzykładna nagonka na jedną z partii i ogromny irracjonalny polityczno-medialny wrzask daleko wyprzedzający jakąkolwiek umysłową trzeźwość w opisywaniu życia politycznego gdziekolwiek, ale i w stosunku do wcześniejszych realnie szkodliwych rządów w Polsce. Oskarżenia o faszyzm, nacjonalizm, anty-systemowość, choroby psychiczne, bezprzykładne ośmieszanie, wykpiwanie, manipulowanie, przeinaczanie, lansowanie "mniejszego zła", itd. Niby dlaczego nastolatek nijak nie interesujący się polityką ma zdanie całkiem odmienne na temat jednego i drugiego polityka, skąd mu się to wzięło? "Paranoja polityczna. Psychopatologia nienawiści" - znamienny tytuł.
[25] O to to - bezprzykladna nagonka, nikt nas nie lubi, ogolny spisek (wrzask medialny), etc. etc.
Pozwole sobie zacytowac wczesniej zacytowany cytat :]
"
Styl paranoiczny nietrudno rozpoznać. Jego zwolennicy są przekonani o istnieniu wielkiego perfidnego spisku, który ma zniszczyć ich styl życia.
"Jest rzeczą charakterystyczną, że spisek określa się jako potężny i rosnący w siłę.
Jesli chciales mi udowodnic, ze rozumujesz dokladnie wedle tego, co zostalo opisane, to czuje sie absolutnie przekonany.
"[...] Paranoik [...] z góry zna 'prawdę' i szuka jej potwierdzenia. Nie dąży do potwierdzenia lub obalenia hipotezy. Wie, że jeśli bardzo się postara, znajdzie dowody, które potwierdzą jego podejrzenia. W swych poszukiwaniach wybiera tylko te 'dowody', które przemawiają za jego przekonaniem o zagrożeniu."
[27]
No i?
Jesli to miala byc riposta, to raczej srednia. Ja nie znam "z gory" prawdy i nie twierdze, ze sprzysiegliscie sie przeciwko mnie/partii/bratu itd.
Choc az mnie skreca, to gotow jestem przyjac do wiadomosci, ze czasem moge nie miec racji. :P
A ze kazdy w jakims stopniu jest paranoikiem... jesli widzisz, ze dwie osoby patrza na ciebie i zdaja sie drzec lacha, to na pewno myslisz "pewnie cos o mnie mowia". To oczywiste. Ale jesli uwazasz, ze ktos specjalnie 30 lat temu posadzil drzewo, zebys sobie o niego gebe rozbil podczas joggingu, to juz nie jest dobrze...
A odnosnie cytatow to mozna by ladnie przeanalizowac ktory polityk swoimi dzialaniami etc. najlepiej wpisuje sie w zacytowany (bez watpienia tendencyjnie i za wrogim podszeptem) zakres.
Tylko to bylaby gra do jednej bramki raczej. :)
[23] Nie, nie dziwi mnie, szczegolnie od momentu kiedy mialem stycznosc z amerykanska polonia w tym "najlepszym" wydaniu.
[28] Jak wiadomo tylko PiS ma fachowe i doswiadczone w zarzadzaniu kadry.
Paranoje paranojami, ale z gospodarka nie dzieje sie dobrze, bezrobocie wolno, ale systematycznie rośnie, zadłuzenie kraju przekroczyło barierę bezpieczeństwa a w zasadzie żadna z partii nie ma sensownego programu naprawy.
Nie zamierzając polemizować z okresleniem JK jako paranoika, bo rzady PiS były ilustracją tez przytoczonych przez smugglera, niemniej w koncepcji rzadu fachowców nawet gdyby to miała byc nieformalna koalicja PiS/PSL/SLD (ale tak nie bedzie, bo ani PSL ani SLD nie zgodzi sie na pominiecie PO) byłby jakis ratunek. Problemem jednak byłaby polityka społeczna, bowiem nie wyobrażam sobie aby SLD z PiS mogły mieć wspólne stanowisko w sprawie np. "in vitro".
W każdym razie wiele zła w naszym zyciu politycznym bierze się z realizowania pzez rządzacych w pierwszym rzedzie interesów własnych/własnej partii. Przy rządzie szerokiej koalicji byłoby to w zasadzie niemożliwe.
Hajle->
Nie wiem też, czemu wyskoczyłeś ze Smoleńskiem.
tadaaa:
W kampanii zostały popełnione dwa poważne błędy. Jeden miał istotne skutki moralne i polityczne: nieporuszanie sprawy Smoleńska. To jest mój wyrzut sumienia.
Ok - nie wrzuciłem tego wcześniej - ale chyba nie uchodzę w Twoich oczach za osobę, która "z dupy" wyciąga różne argumenty i czepia się bez przyczyny (kiedy się czepiam to się czepiam - przyczyny zawsze wyjaśniam :) )
Anyway
Jakie skutki polityczne miał ten "błąd"? Bo jako jedyny skutek - widzę poparcie "umiarkowanych" - którzy w momencie rozpoczęcia shitstormu smoleńskiego - poczuli się deczko wykochani przez udawany przedwyborczy wizerunek prezia. List do braci Rosjan, koniec etykietowania komuchów - to się ludziom podobało. Zwyczajowy wizerunek prezia - nie dawał mu najmniejszych szans (dlatego do k nędzy - PiS wystawiał do wyborów Lecha a nie Jarka - ten pierwszy miał ZNACZNIE MNIEJSZY ELEKTORAT NEGATYWNY)
Co do całej wypowiedzi - brzmi ona inaczej - ale sam jest sobie Jarosław Winny - mógł odpowiedzieć na pytanie w inny sposób- choćby "nie można planów naprawy kraju traktować w kategoriach zemsty politycznej" - tadaaa. Pierwsze czego uczy się tych dzięciołów z wiejskiej - to NIE ODPOWIADANIE NA PYTANIA PUŁAPKI, Jarek jak widzimy - wie lepiej :)
[30] Problem w tym, ze rzady "szerokich koalicji" tez byly juz testowane i byl jeszcze wiekszy paraliz, gdyz kazdy koalicjant patrzyl pilnie jak a) zrobic dobrze SOBIE b) uwalic dla zasady wszystko (sensowne), co zaproponowala reszta, zeby splendor nie splynal na ONYCH. Zas wszelkie "sensowne" inicjatywy tak dlugo byly rozwadniane, zeby uzyskac akcept wszystkich koalicjantow, ze po osiagnieciu consensusu caly sens z niej juz wyplywal przez dziesiatku dziur-kompromisow.
[29] Riposta całkiem dobra, nie chwaląc się, wystarczyło ci wyrwać z kontekstu jedno zdanie do "absolutnego przekonania" o kondycji psychicznej 25% głosującego społeczeństwa, a ja dla zabawy - bynajmniej nie by doszukiwać się u ciebie paranoi - na tej samej zasadzie podałem kolejne zdanie dobrze wpasowujące się w twoje twierdzenie. Który polityk wpisuje się dobrze...hmm, a znasz ten dowcip jak blondynka wjechała pod prąd na autostradę i słyszy w radiu komunikat "uwaga na A2 jedzie pod prąd pirat drogowy" co kwituje: - jezuuu, żeby to jeden, ale ich jest całe mnóstwo.
Ale poważnie lepiej nie mieszać polityki z medycyną górnych - nomen omen - partii, ale ciała, gdyż trąci to nieprzymierzając..paranoją.
32
No, a założenie takie. Rząd nie rusza spraw społecznych i zajmuje się wyłącznie gospodarką. Pewnie to też trudny wariant, ale jeśli i to miałoby sie nie sprawdzic, to znaczy, ze jako społeczeństwo nie zdajemy egzaminu samodzielnego bytu, bo w końcu nasze elity polityczne tak z lewa jak i z prawa są odbiciem nas wszystkich.
[34]
OK. Tylko tak - kto bedzie ministrem finansow? Bo ktokolwiek by nie byl, to pozostale trzy parteie beda glosowac za dodatkie drozyznianym, becikowym, etc. a potem mowiac "widzicie, mysmy chcieli ale ONI nie pozwalaja (pamietajcie przy kolejnych wyborach, jak sie ponadpartyjny rzad wywali za gora pol roku).
Cholera, az korki zeby na wyborach zaglosowac na PiS, a pozniej marudzic, ze przeciez dziura budzetowa rosnie, ze dalej ceny sa wysokie, ze jest zle i fe :)
smuggler
Może i masz rację, ale widzę, ze i Ciebie kusiłby taki eksperyment :)
No nie jest to wariant łatwy. Tylko SLD ma i to niewielkie doswiadczenie z rządem ponadpartyjnym (Belka), ale jakoś to funkcjonowało.
Ni ma co dzielić futra na niedźwiedziu, wyborcy określą co mozliwe a co nie. Niemniej przy takiej polaryzacji sceny politycznej głosy zdradzajace gotowośc takiego rozwiazania postrzegam pozytywnie.
Nie za bardzo, bom realista i wiem, ze to jeb... z hukiem tym wiekszym, im z wiekszym namaszczeniem bedzie kreowane, a potem "bezpartyjni fachowcy" natychmiast skocza sobie do gardel, udowadniajac a) TO ONI SA WINNI, b) my chcieli dobrze ale ONI...
jak wszyscy rzadza to wszyscy sa ojcami sukcesu ale porazka pozostaje sierota.
smuggler--->
To teraz czekamy az jakis dyplomata zachodni powie "rozjeb... tego brudnego libijskiego bambusa bo mnie wk...wia!". Niech polityka wspina sie na wyzyny.
Jak dla mnie mówienie wprost jest wyższą szkołą polityki. Natomiast kręcenie sensem wypowiedzi dookoła, byleby nikogo nie urazić to tzw. piczkowanie godne tych wszystkich świń zasiadających przy korycie na Wiejskiej. Natomiast to co podałeś w cytacie to owszem - prawda. Tak myślą wszyscy Ci co obecnie atakują Libię. Tylko nikt nie powie wprost "Kaddafi mnie wkur..." tylko "trzeba walczyć o wolność uciśnionych". A to pierwszy kraj, który boryka się z podziałami? Czemu USA interweniowała w Egipcie "przez ocean"? Ano tak, w Egipcie nie ma nowych miejsc pracy dla Texaco.
Mowienie wprost w dyplomacji uwazane jest za gafe i brak kwalifikacji.
Odroznijmy tez sytuacjie gdy wie co sie mowi, od tego gdy sie mowi co sie wie.
Rosjani kochaja Putina, bo obiecal "rozpierd... terrorystow [czeczenskich] nawet w sraczu" ale chyba 'nie o take dyplomacje my walczyli', zeb yteraz stosowac rosyjskie standardy.
A zreszta gadac to kazdy moze. Czyny, nie slowa...
ksips ---> jak zwykle w wypadku prezesa jest to zdanie wyrwane z kontekstu i oznacza coś zupełnie innego niż potoczne jego rozumienie
A cóż ten prezes takiego powiedział, ponad różne powyborcze scenariusze i to że korzystnie by było zakończyć rządy słomianego kanclerza Tuska już w tym roku? Nie wiem dokładnie co mówił w tym wywiadzie, ale czytałem już inne. O żadnej rządowej koalicji PiS z SLD nawet mowy być nie może. Nawet do rządu mniejszościowego to jeszcze SLD i PSL razem sporo głosów brakuje, chyba że miałby to być rząd mini mniejszościowy, któremu prezes będzie dyktował wszystkie decyzje, ale to jakaś political fiction.
Najlepsza byłaby koalicja zwycięskiego PiS i osłabionej przegrana wyborczą PO. Tak PO, ale po naturalnym samooczyszczeniu w wyniku przegranych wyborów, czyli bez hamulcowych i różnych dziwnych panów czyli Tuska, Grabarczyka, Klicha, Niesiołowskiego, Sekuły, Mirów i Zbychów oraz innych. Kiedy zostaną tam ludzie, którzy realnie chcą zmieniać Polskę mogą współrządzić.
Oczywiście koalicję utworzy najpewniej PO z SLD, pasują do siebie jak ulał, nie wiem tylko czy Polskę stać na zmarnowane kolejne cztery lata.
olivierpack ---> w swoim uwielbieniu dla Jarosława przechodzisz już samego siebie
A cóż ten prezes takiego powiedział, ponad różne powyborcze scenariusze i to że korzystnie by było zakończyć rządy słomianego kanclerza Tuska już w tym roku?
Chodzi o pobudki - jeśli by (szczerze) stwierdził, że nie może patrzeć jak się Polska pogrąża "w długach i problemach gospodarczych" - to ok, może ma jakiś pomysł na wyjście z sytuacji.
Ale w momencie gdy stwierdza wprost, że tu chodzi o zemstę i chce jej w każdej postaci, to chyba jest coś nie halo?
Ja widzę, że to już jakaś totalna epidemia wyrywania jednego zdania z kontekstu obszernej wypowiedzi albo tekstu. Czy naprawdę zdolność logicznego rozumowania w materii szerszej niż jedno zdanie w tym kraju zanika, czy tylko osoba JK powoduje jakieś zaburzenia w tym względzie?
olivierpack --> To przeciez zadna nowosc, szczegolnie patrzac na osobe autora watku.
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10890778
A od kiedy to sens zdania zalezy od kontekstu, a nie od słów, które na owo zdanie się składają?
czy moze to domana prezesa, że używa tak głębokich i niezrozumiałych słó, że tylko po wnikliwej analizie tekstu jesteśmy w stanie dojść co autor miał na myśli?
tak sobie myśle, że że zwolennicy owego kontektu muszą straszliwie się trudzić podczas każdej rozmowy z inną osobą usiłaując diciec czy zdanie przed chwilapowiedziane znaczy to co nam się wydaje, czy tez coś zupełnie innego, co może byc wyjasnione tylko innym zdaniem użytym w jego wypowiedzi pół godziny wczesniej? :)))
Czekam w takim razie na dowód, że jest to wycięte z kontekstu i zostało poddane błędnemu odczytowi przeze mnie...
[47][48] No chłopaki, dawać, dawać - bo zaraz wychodzę...
(no chyba, że czekacie na dane z centrali, to wtedy zrozumiem, jak odpowiedź pojawi się wieczorem, wraz z "nową, rozszerzoną wersją wywiadu dostępną tylko na stronie PIS")
Zdanie o Śląsku też podobno było wyrwane z kontekstu - jak dziennikarka(karz?) odczytał(a) całość, to pojawiły się głosy, że Sikorski tak samo powiedział w 1997... bądźmy poważni...
Jako "poplecznik PiS" wyjaśniłem ci, że premier Tusk w oczach tego elektoratu jest symbolem bardzo złych rządów ostatniej czterolatki i nie chodzi tu tylko o osobistą antypatię czy sympatię prezesa. Nie jest możliwe współrządzenie PiS i PO pod przywództwem frakcji Tuska, a ponieważ PO to partia typowo koniunkturalna i oportunistyczna właściwie bez większych wstrząsów może się przystosować do współrządzenia z PiSem, oczywiście wycinając obecne kierownictwo.
Wycinając Tuska i Grabarczyka zostawiasz PO na łasce Schetyny - a to dla mnie łajza równie trudna do przełknięcia co Kaczyński (więc chyba ma to szanse powodzenia:)
Osobiście wolałbym wyciąc Jarosława z PiS i wtym kształcie połaczyć ją z PO jako koalicjanta - ale że wiekszość członków PiS to byty z założenia niesamodzielne (bo wybicie się w tej partii jest możliwe tylko poprzez brak jakichkolwiek aspiracji), dlatego nie wieżę by w najbliższym dziesięcioleciu było to możliwe.
A po tym czasie nastanie zapewne era Pięknego Zbycha, który przybije sztamę ze Schetą jeszcze ochoczej niż wielki poprzednik - i tym sposobem dostaneimy w pakiecie najgorsze badziewie jakie może się człowiekowi przyśnić :)
Nie ma PiSu bez Kaczyńskiego, Ziobro może i marzy o prezesurze, ale przecież on sam z siebie odpycha więcej ludzi niż Kaczyński po ciężkiej pracy medialnych zastępów. A ten cały Schetyna to taka cicha woda, na ile rzeczywiście brzegi rwie tego na zewnątrz nijak nie widać.
Ano własnie - w każdej partii spokojnie może dojść (i dochodziło) do zmian personalnych. Tylko PiS jest tak słabą partią, nie nie istnieje bez swojego lidera.
I to jest moim zdaniem ninormlane w polityce - partie trwają, a liderzy się zmieniają.
Ktoś musi skruszyć ten beton!
W Polsce partii, które trwają akurat nie ma zbyt wiele. Chyba tylko PSL, gdzie przynajmniej wyborcy wiedzą czego oczekują od partii, a partia - kiedy już rozdrapie co jej się należy - wie, czego oczekują wyborcy. I jeszcze SLD, to natomiast jest bardzo dziwna partia, która poza zajmowaniem się swoimi sprawkami, jeszcze nigdy nie dała swoim wyborcom tego czego oczekują, a ci biedacy zawsze dają się jej nabierać, może zwyczajnie lubią te swoje komiksowe postacie jak Jaruzelski czy Oleksy i tyle im wystarcza.
Tak się zastanawiam, co by było gdyby kiedyś naprawdę doszło do POPiS (5 lat temu czy teraz, choć obecnie brzmi to jak political-fiction).
Oczywiście po pewnym czasie ludzi dopada rozczarowanie rządami, które są nijakie/słabe jak zawsze, więc pytanie brzmi na kogo wtedy poszłyby głosy. Odrodziłoby się SLD z postaciami pokroju Olejniczaka / Napieralskiego? LPR, Samoobrona? JKM w końcu wszedłby do sejmu?
zelazne_pluca
Ciekawe pytanie... zakladajac ze obie partie i ich szefowie wytrzymaliby w koalicji przez kilka lat, to pewnie teraz mielibysmy podobne watki do dzisiejszych tylko w innym wydaniu.
Fani SLD jako najwiekszej partii opozycyjnej plakaliby, ze koalicja ma media w kieszeni, ze Wyborcza i Rzepa bezczelnie klamia i przedstawiaja ich w zlym swietle, a wogole to tez rzad jest najgorszy od... itd :D
A sytuacja w kraju i gospodarce pewnie bylaby bardzo podobna.
coz jedno jest pewne dobrze ze ten chory czlowiek nie wygral wyborow bo mielibysmy przez te 4 lata spektakl , konferencji prasowych , podsluchiwania , donoszenia , haków na babcie i pradziadkow i temu podobne jazdy.Jego zdolnosc do wspolzycia w pokoju z kims oprocz brata jest ujemna , nawet nie zerowa.
To zenujace ze na takiego czlowieka chce glosowac 30% polakow.
Jak czytam ten watek to ten skecz kabaretowy pasuje jak ulal zwlaszcza do postu Belerta :
olivierpack [ gry online level: 45 - Senator ]
A cóż ten prezes takiego powiedział, ponad różne powyborcze scenariusze i to że korzystnie by było zakończyć rządy słomianego kanclerza Tuska już w tym roku?
>>> No nic, sie rozmarzyla chlopina :)
Nie wiem dokładnie co mówił w tym wywiadzie, ale czytałem już inne.
>>>LOL. Nie znam Pana Tadeusza ale czytalem inne ksiazki, wiec sie wypowiem o inwokacji.
Najlepsza byłaby koalicja zwycięskiego PiS i osłabionej przegrana wyborczą PO. Tak PO, ale po naturalnym samooczyszczeniu w wyniku przegranych wyborów, czyli bez hamulcowych i różnych dziwnych panów czyli Tuska, Grabarczyka, Klicha, Niesiołowskiego, Sekuły, Mirów i Zbychów oraz innych.
<<<<Czyli takie kadlubowo-przystawkowe PO z druga-trzecia liga dzialaczy, ktorych latwo stlamsic, kupic, urobic etc. Oj, to by bylo fajnie. Mianowalo by sie np. ministrem gospodarki jakiego Fistuszkiewicza z PO, ktory nie mialby jaj, rozdawal kase ile wlezie a jak mialby, to by sie mowilo 'no MY chcemy dac ci, narodzie, dodatek drozyzniani, ale wicie - ONI dalej przeszkadzaja. No ale trudno, to koalicja, wiec wiecie, jak bedziemy rzadzic sami, to damy. Co, wzroslo zadluzenie Polski. No ale przeciez za finanse odpowiada PO i pan Fistuszkiewicz, wiec my za to nie odpowiadamy, to PO ciagle zadluza Polske, mimo ze wygralismy wybory... wiecie co macie robic".
A czemu nie PiS bez wszelkich "hamulcowych" w koalicji z dominujaca PO? ;]
Kiedy zostaną tam ludzie, którzy realnie chcą zmieniać Polskę mogą współrządzić.
>>>Co po przelozeniu na polski brzmi "kiedy beda tam ci, co popra NASZE zmiany i beda klaskac jak wprowadzimy IV RP - to niech tam". A potem, jak sie juz IV RP umocni, to CBA odkryje, ze to szpiony japonskie i Ziobro zrobi pare pokazowek, gdzie sie beda tlumaczyc jak za wraza kase szkodzili Polsce. :)
Oczywiście koalicję utworzy najpewniej PO z SLD, pasują do siebie jak ulał, nie wiem tylko czy Polskę stać na zmarnowane kolejne cztery lata.
>>> Akurat PiS jest duzo bardziej socjalistycze i "prospoleczne" (w sensie "zabrac bogatm, dac biednym, rownosc ma byc") niz PO. Nie pamietam zeby Tusk nazywal Gierka patriota, albo mowil, ze jest "troche lewicowy". Wiec akurat tutaj to kula w plot i to kula od miotania.
Szukam i szukam, ale fragmentu do którego mógłbym się odnieść na poważnie nie zauważyłem. Może tylko tyle, że oceniam po tym co widziałem do tej pory, a nie po tym co widzę w kryształowej kuli, jak to Polska się zawali pod PiSem. Otóż PiS już rządził i się Polska nie zawaliła, nawet pod Lepperem i Giertychem, a wręcz przeciwnie miała się świetnie, w odróżnieniu od dnia dzisiejszego. Wprawdzie niektórzy po nocach spać nie mogli słysząc kroki na korytarzu, ale to ledwie baaardzo nikła mniejszość. A hamulec to piękne godło, ale PO. Gdyby PiS nic nie robił, rządziłby w spokoju całą kadencję i to nawet jako rząd mniejszościowy, robił aż za dużo.
Szukam i szukam, ale fragmentu do którego mógłbym się odnieść na poważnie nie zauważyłem.
Aj, to juz tak nisko oceniasz wywiad Prezesa? 0_0
Naturalnie ktos sobie moze powaznie pisac o rzadzie zwycieskiego PiS z "oczyszczona z hamulcowych" PO, ale juz odwrotna hipoteza automatycznie staje sie niepowazna. Caly PiS w pigulce: kazda regula obowiazuje, gdy jest nam wygodnie, gdy nie - nie obowiazuje i traci waznosc.
Gdybolenie mister. Komfortowo sie rzadzilo jak kasa plynela wielka fala - i gdy zamiast reformowac i ciac koszta, sie te kase milo rozdawalo. Jasne, dzieki za obnizke skladki i podaktow, ale ciekaw jestem jak by sie zachowali panowie, ktorzy duzo pewniej czuli sie tropiac Uklad niz rozwazajac zalznosci pomiedzy "winien" i "ma" w budzecie. A sadzac z "dobrych rad" z czasu kryzysu, to pewnie by sie nam teraz troszke kwasno odbijalo "dynamizowanie konsumpcji" poprzez zwiekszanie deficytu budzetowego i takie tam. Z perspektywy czasu tez troszke ubolewam, ze PiS nie porzadzilo z poltora roku dluzej, bo upadek bylby duzo bolesniejszy. Ale potem jednak troszke sie zastanawiam nad konsekwencjami... i nie zaluje, ze jednak wytrwali jeno 2 lata.
Co własciwie dobrego zrobił PIS ?
Obnizenie składki rentowej i podatków które rozwaliło budzet i przełozyło szmal z kieszeni 98% obywateli do kieszeni górnych 2% ?
Wprowadzenie mundurków w szkołach czy zastępowanie teorii ewolucji kreacjonizmem ?
Zapaść w Słuzbie zdrowia, szczucie na siebie grup społecznych ?
Czy moze wojne teczkową ?
Chociaz jedną rzecz która by miała pozyteczny społecznie charakter prosze wymienić ?
Chociaz jedną rzecz która by miała pozyteczny społecznie charakter prosze wymienić ?
Chleb po dwa zeta, i niemce i ruskie błagające nas o litość na kolanach oneoneoneone!#@!!!
Obnizenie składki rentowej i podatków
Zajebiscie byc w tych gornych 2 procentach :)
Dlatego podziekowalem.
Ale przyznam, ze jakby zamiast to zrobic PiS np. zlikwidowal by jakies przywileje pewnych warstw klasy robotniczje, ktorej sie w d... przewrocilo = to moj szacunek dla PiS by znaczaco wzrosl.
No, bo co wlasciwie dali nam rzymianie poza medycyna, edukacja, nawadnianiem, drogami, publicznymi lazniami i porzadkiem publicznym ;]
Ale umówmy się - obniżenie podatków, bez pokrycia różnicy w żaden sposób jest KRETYŃSTWEM i działaniem na szkodę kraju...
[70]
Kogo to obchodzi. Ciemny lud kupil. ;)
smuggler
Nieźle płaca w CDA ? Aż po 20 tys miesiecznie ?
A Rzymianie dali nam jeszcze łacinę i prawo. No ich wpływy trwały kilkaset lat a nie jeno dwa, ale coćby Kaczyński z Giertychem i Lepperem rzadzili lat dwadziescia to ..... chyba raczej do dobrobytu wschodniego z lat 30 tych by doprowadzili.
Ale umówmy się - obniżenie podatków, bez pokrycia różnicy w żaden sposób jest KRETYŃSTWEM i działaniem na szkodę kraju...
To sie nazywa "kielbasa wyborcza" wiec wsadz se w d... jakies ekonomiczne frazesy, jak sie nie znasz na POLITYCE, jeszcze mniej sie znasz jak Malysz!
Nieźle płaca w CDA ? Aż po 20 tys miesiecznie ?
Skoro stac ich na TAKIEJ jakosci papier, ich redaktorzy musza zapewne spac na workach ze zlotem.
[72] Niektorym nawet wiecej.
Aż po 20 tys miesiecznie
A to mniejsza skladke i podatek placili tylko ci zarabiajacy po 20k? Hmm, trza bedzie w takim razie oddac to co, jak widac, nieslusznie pobieralem :)
Rety, nie zaczynajmy znowu od tego "co PiS zrobił", "co PO zrobiło", z grubsza to już chyba wszyscy wiemy nawet z tego forum, zawsze tez można skorzystać z google i gotowych zestawień mniej lub bardziej wazeliniarskich albo zjadliwych. Ktoś woli mieć becikowe, ktoś inny za te pieniądze kolejnego urzędnika, ktoś woli mieć CBA, a innemu ono będzie przeszkadzać, itd.
r_ADM
Jest działanie i jest skutek. Do skutków nalezy zwiekszenie akcyzy, vatu, ograniczenie nakładów na służbe zdrowia, kulturę etc. Już gdzies wyliczyłem, ze na dobrodziejstwie PiS skorzystałem około 600 zł miesiecznie, ale w rezultacie ubyło mi 1500 zł miesiecznie. Niestety daleko mi do poborów smugglera, chociaz podobno należy mnie zakwalifikowac do górnych 5%.