Jesteście za tym, aby tak błędnie mówione wyrazy jak np. "poszłem", wziąść" (czyli te, które słyszymy co najmniej kilka razy dziennie "na ulicy", a często i w telewizji wśród dziennikarzy(!) czy polityków(! ...) ) były uznane za ew. poprawne. Kiedyś był taki pomysł, żeby wyraz "poszłem" nie uznawać za błąd, bo był nagminnie słyszany wśród Polaków.
Jeśli o mnie chodzi to nie powinno to być uznawane. Wiadomo, że to są tak popularne błędy, że równie dobrze można powiedzieć, że "nie są już'' błędami, ale nie powinniśmy kaleczyć naszego języka.
Kogo to obchodzi ? Wystarczy miec papierek na dysleksje i juz wolnosc poslugiwania sie jezykiem. Dodaj do tego coraz czestsze nalecialosci z jezyka angleiskiego i rzucanie nimi na lewo i prawo, mimo tego ze czesto jego znajomosc kuleje i to mocno.
Nie uznawać, niech się idioci nauczą poprawnego wymawiania tak często spotykanych słów. Nie mówię, że każdy ma być polonistą i elokwentnym człowiekiem, bez przesady, ale jakaś granica musi być.
Bałtroczyk sie z tego nabija. Poszłem bo miałem blisko, poszedłem to już dalej. Wziąść z bliska, wziąłem cos z daleka. Mam nadzieje, ze wszyscy to wią.
A jaka jets roznica miedzy poszlem a poszedlem ? kazdy mowi ,ze to niepoprawne tylko nikt nie potrafi powiedziec dlaczego . ?? Dla mnie moze to byc rownoznaczne z dlaczego a czemu ... ? Albo poszlem mowia ludzie ze wsi a poszedlem ludzie z miast.
Tak samo jak ziemniaki, kartofle, pyry. Lub moze co czasami u ludzi slysze " podoba sie to dla mnie ". Czy jak wiadomosci czytam ostatnio jets moda na "mial ". Stefan B. mial zabic tesciowa na przyklad. A sytuacje opisuja ,ze zabil.
Jezyk polski a polacy to dwie rozne rzeczy.
kazdy mowi ,ze to niepoprawne tylko nikt nie potrafi powiedziec dlaczego
Sprobuj odmienic "poszlem" przez osoby:
1. Ja poszłem
2. Ty poszłes
3. On poszł
Ona poszła
Ono poszło
Akurat 2 ostatnie przypadki sa prawidlowe. Po za tym slowo takie nie wystepuje w slowniku jezyka polskiego wiec jak moze byc poprawne?
http://schranzwerker.wrzuta.pl/audio/7YTsTAP7yKP/jerzy_dobrowolski_-_monolog_o_jezyku
Ten problem pojawia się nie od dzisiaj.
Po poprawnej polszczyźnie zazwyczaj można odróżnić debila od normalnego człowieka, więc dla mnie nie ma różnicy co jest uznane za poprawne, a co nie.
[7] To nie jest wytlumaczenie bledu a przyklad.
Slyszalem roznych ludzi uczonych wypowiadajacych sie na ten temat i kazdy mowil o bledzie lecz nikt nie mowil na czym on polega. Moze nie wszystko slyszalem i moze jest wytlumaczenie tego ale ja z tym sie nie spotkalem.
Wychodzi na to, ze jest to blad bez znaczenia i sensu powstaly przez ludzi ktorzy tylko mowia, ze cos jest bledem.
Blad musi sie opierac o nieprzystosowanie sie do ustalonych norm, ktore sa oczywiscie wyznaczone.
Jesli nie ma wytlumaczenia jakie normy zostaly w tym przypadku ominiete, nieprzestregane to nie ma bledu.
A mowienie, ze cos jest bledem nie sprawia tego bledem.
Mnie ostatnio irytuje używanie "tą" zamiast "tę" i to nawet przez dziennikarzy.
No właśnie, chodzi o to, że niby się kaleczy polszczyznę, ale jakoś nikt nie potrafi powiedzieć dlaczego w XXI wieku nie można urzyważ formy, której urzywał nasz kochany wieszcz Adam czyli wziąść.
O Mickiewiczu nikt nie powie, że kaleczy polszczyznę, ale my, szarzy obywatele, musimy być na usługach purystów,którzy wymyślają jakieś durne zakazy i nakazy( dokładnie jak nasz kochany rząd) typu : nie można powiedzieć tą książkę.
A niby dlaczego
? Bo nie.
[9] Poszłem jest błędem, bo mówi i pisze się poszedłem. Koniec kropka. Taki już po prostu jest język, a zapamiętanie kilku reguł nie jest jakieś kosmicznie trudne. Równie dobrze można by rozmyślać, dlaczego krzesło nazywa się krzesłem.
dlaczego w XXI wieku nie można urzyważ formy, której urzywał nasz kochany wieszcz Adam czyli wziąść.
----------------------->
A jaka jets roznica miedzy poszlem a poszedlem ?
Taka, że poszedłem to dla mężczyzn, a poszłam dla kobiet? Nie wiedzieć czemu części mężczyzn bardzo podoba sie wesja damska tego slowa. Tak czy inaczej mnie irytuje słowo "spAźniać", które ma być równoznaczne ze "spÓźniać"
Odnoszę wrażenie, że identyczny wątek pojawia się tutaj cyklicznie w równych odstępach czasowych.
Zaraz rozmowa zejdzie na używanie słów 'wogóle', bynajmniej, generalnie; braku i nadmiaru przecinków a skończy się na wielkim flejmie odnośnie poprawności językowej gdzie w rolach głównych wystąpią "na polę" i "na dwór"
Z takich, których sam używałem, ale się nauczyłem (jedno nawet dzięki wątkowi piłkarskiemu, pozdrawiam!), jak ma być poprawnie, to:
Pisze zamiast jest napisane
Tą zamiast tę
W każdym bądź razie zamiast w każdym razie/bądź co bądź
Fett -> Bez przesady, czepianie się regionalizmów jest dla mnie niezrozumiałe. Językoznawcy je dopuszczają.
To po co w ogóle się uczyć języka polskiego, skoro można go wcale nie umieć, przy czym nie będą już uznawane jako błędy? W głowach już się im przewraca. Każdemu się zdarza popełnić "codzienne" błędy (tak golowym "polonistom" również -.-), ale bez przesady, aby je od razu znosić...
[13] Przypomniało mi się, jak nauczycielka od polskiego mówiła, że jeżeli chłopak mówi "poszłem", to nie ma jaj. Od tamtego czasu wszyscy chłopaki z mojej klasy mówili już poprawnie to słowo ;)
[14]
I jeszcze zamiennego korzystania z przynajmniej i bynajmniej
Zadam inne pytanie, po co "rz", "ż", u i "ó"? Przecież to nie ma żadnej funkcjonalności, a wprowadza tylko zamieszanie, a wszystko to to samo... To tworzy zasady dla zasad...
Bez przesady, czepianie się regionalizmów jest dla mnie niezrozumiałe. Językoznawcy je dopuszczają.
piszesz tak, bo urodziłeś się w tej części polski, w której wychodzą na pole ;p;p;p
Używanie słowa "bynajmniej" zamiast "przynajmniej" - nagminne i źle świadczące o inteligencji rozmówcy.
W zasadzie nic mi do tego kto jak mówi i pisze, ale obecnie wszystkie przeglądarki podkreślają błędy ortograficzne a wciąż jest masa ludzi, która pisze błąd na błędzie. To już jest lenistwo i olewactwo swojego rozmówcy.
Zresztą błędy i literówki jeszcze mogę zrozumieć, bardziej mnie wkurza (i śmieszy) stosowanie słów, których się nie rozumie.
Przekonywujący - Przekonujący
Drugi maj - Drugi maja
W tym okresie czasu - W tym czasie (w tym okresie)
W cudzysłowiu - w cudzysłowie
Dwutysięcznym jedenastym - Dwa tysiące jedenastym
Typowe? ;) wogule; jako, że; mimo, że' pleonazmy, np. okres czasu, akwen wodny, potencjalna możliwość, powtarzać raz jeszcze, cofać się do tyłu; tą zamiast tę; w każdym bądź razie; Wielkanocny, Bożonarodzeniowy - przymiotniki wielką literą; rozdzielanie apostrofem, np. Mike'em, Ed'em, Bentley'a; napewno, narazie, odrazu, conajmniej; problemy ze skrótami - nr., mgr., PS; Pisze zamiast napisane; Mi to daj zamiast Mnie to daj; Ziemia - wielka litera wyłącznie jako termin astronomiczny, Igrzyska Olimpijskie - podobnie do poprzednika.
Sam popełniam błędy, co tu ukrywać. :>
"Bo oni tego nie umią"
Po prostu nie mogę z tego. To mnie chyba najbardziej uderza, często słyszę taki zwrot.
Mnie najbardziej wkurza jak ktoś mówi "na dworzu", nie wspominając o nierozróżnianiu słowa "jakiś" od "jakichś" i używania tego pierwszego dla liczby mnogiej :)
Jak ktoś stawia znak równości pomiędzy bynajmniej a przynajmniej- krew mnie zalewa...
Dwutysięcznym jedenastym - Dwa tysiące jedenastym
To błąd jest? o_O Jakieś źródła/dowody może?
http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=9556 -> Bańko o roku "dwutysięcznym piątym a dwa tysiące piątym" :)
Czy ktoś mógłby mi pokazać jakiś przykład gdzie ktoś błędnie stosuje słowo bynajmniej? Jeszcze nie trafiłem, a non stop ktoś o tym narzeka.
Stra - uważasz, że na forum jest sporo językoznawców? :D
z tego co wiem, to 'pisze' jest dopuszczalne w przypadku mediów, w których tekst pojawia się tylko na jaki czas w formie wirtualnej/elektroczniej. W książce 'było napisane', ale na wyświetlaczu w autobusie już będzie 'pisało'. Ale cholera wie i bezpieczniej używać 'jest napisane' :P
Fett -> Nie myślę o forum, myślę o ogólnych dyskusjach w sieci.
Czy ktoś mógłby mi pokazać jakiś przykład gdzie ktoś błędnie stosuje słowo bynajmniej? Jeszcze nie trafiłem, a non stop ktoś o tym narzeka.
Moja nauczycielka angielskiego, jak jest fajna, to akurat to jest konkretnie denerwujące.
knight_s -> Bo mówisz "tysiąc dziewięćset osiemdziesiątym dziewiątym", a nie "tysięcznym dziewięćsetnym osiemdziesiątym dziewiątym". :)
To też denerwujący błąd, a zapomniałem o nim wspomnieć. No i te miesiące - "14 lutego", a nie "14 luty"... :(
General E'qunix -> Wzięte z "To nic nie znaczy", nie? :P
Najbardziej przeraża mnie to, że "aha" pisze się poprawnie "acha". Niech się cała Polska przerzuca :)
[26] - w fajnym środowisku się otaczasz w takim razie, bo jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby nawet największy idiota popełnił taki błąd. Trzeba być już kretynem z krwi i kości...
[34] - poważnie? A to zonk. Fonetycznie słychać przecież, że tam jest 'sz'. Będę pamietał, dzięki :p
A propos 'aha', zawsze w spolszczeniach kinowych gier widnieje 'acha' więc zacząłem się nad tym zastanawiać.
Człowiek uczy sie każdego dnia.
leem -> http://portalwiedzy.onet.pl/139913,,,,ach_ah_ale_acha_aha,haslo.html
Ja dalej się uczę pisać "ożeż", nie mogę się przestawić. :D