witam, zastanawiam sie nad profilem w liceum i jak na razie mam dwie opcje - human i mat-fiz. Profile zgoła różne, ale mam pytanie co do tego drugiego. Co nowego pojawia się w 1kl z matematyki i fizyki oraz co jest naprawde bardzo trudne? Nie mowie, ze z przedmiotow scislych jestem noga (wtedy nawet nie myslalbym o takim profilu, powiedzmy, ze w 3gim jezdze glownie na 4, czasem na ), ale chcialbym wiedziec czego sie mniej wiecej spodziewac? I nie pogniewalbym sie o kilka dodatkowych zdan na temat calej nauki w liceum na taki profoilu.
Wszystko zalezy od szkoly i nauczyciela, z gory moge powiedziec ze matmy i fizyki bedzie wiecej niz na humanie.
Ogólnie te profile różnią się chyba tylko tym, że w mat-fizie jest rozszerzona matematyka i fizyka (u mnie w LO kolejno 6 i 3 godz. tyg.). Najgorszy jest pierwszy semestr w pierwszej klasie, w którym dostajesz mocnego kopa na dzień dobry i musisz przywyknąć do charakterystyki nauki w liceum. Później, jak już się trochę "ogarniesz", będziesz miał łatwiej, ale to nie znaczy, że mniej do roboty. W mat-fizie jesteś przygotowywany w szczególności do matury z matmy i fizyki w zakresie rozszerzonym, więc musisz w miarę być na to w 100% zdecydowanym, bo do łatwych te przedmioty nie należą.
ok, dzieki, zawsze to jakies nowe info.
Czyli ogolnie wnioskuje, ze na poczatku, w kazdym liceum, jest ostry zapieprz?
Jak się wahasz, wybierz humana. Dobrze ci radzę. Jeżeli nie jesteś na 100% pewien, to nie idź na głęboką wodę, bo utoniesz.
Aktualnie kończę 3 klasę, a miałem wielu kolegów, co się wahali, i w końcu zaryzykowali mat-fiz. Jedni wytrzymali pół roku, inni rok, jedni jeżdżą na dwójach i zagrożeniach. Wielu przepisało się do humana właśnie, albo do chem.
Ale zrobisz jak uważasz, na twoim miejscu jednak szedłbym w kierunki humanistyczne. To, że w gimnazjum miałeś z matmy 4, nie znaczy, że sobie poradzisz w mat-fizie. Poziom jest bez porównania wyższy i możesz nie dać rady.
Oczywiście wszystko to opieram na przykładzie z mojej szkoły, która ma wysoki poziom nauczania, nie wiem do jakiego liceum ty zamierzasz iść.
Zapieprz bo masz dużo przedmiotów i jest duży przeskok w ocenianiu jeśli chodzi o gimnazjum. Potem w 3 klasie już jest luz tylko wiadomo matura. Na mat-fizie wg. mnie najgorsza jest fizyka, masa wzorów, teorii. Matma zdecydowanie prostsza, ale kto co lubi.
Pizystrat -->
Oczywiście wszystko to opieram na przykładzie z mojej szkoły, która ma wysoki poziom nauczania, nie wiem do jakiego liceum ty zamierzasz iść.
dla porównania podam, ze minimalna ilość punktów na ten profil wynosiła 110p, wiec chyba nie jest tak zle. Moim zdaniem od 140 zaczynaja sie chyba te 'wyzsze' poziomy...
A ogolnie w porownaniu z gimnazjum duzoego jest CALKOWICIE NOWEGO materialu czy jakies kontynuacje, powtorzenia lub rozwiniecia tematow z gim tez sa?
z reguly jest tak 1 semestr 1 klasy to powtarzania materialu z gimnazjum, potem 2 klasa nowy material a w 3 klasie jest wystarczajaca ilosc godzin zeby robic osobne lekcje z powtorzenia i osobne na nowy material. Przynajmniej u mnie tak jest.
[4]
Poziom wymaganych informacji jest zauważalnie wyższy. Wiedz również o tym, że nauczyciele są inni niż w gimnazjum i w dupie mają, że masz kupę roboty z innych przedmiotów. Nie wiem jak będzie u Ciebie w LO, ale u mnie jest tak, że osobom, które mają profil mat-fiz w 2 klasie odpada już biologia i chemia, natomiast w 3 klasie zostają przedmioty najbardziej potrzebne. Tak jak mówił jeden z poprzedników. Oceny nie są jak dla mnie wyznacznikiem wiedzy. To, że teraz masz oceny czwórkowe nie znaczy, że w LO sobie poradzisz. Także zastanów się dobrze, czy na prawdę warto. Ale również nie sugeruj się tylko naszymi wypowiedziami. O tym jaki profil obrać musisz zdecydować sam.
Jeśli chodzi o materiał. Będziesz miał od cholery wykresów funkcyjnych, ciągów itd.
Pierwsze pół roku to jest masakra nawet jak jesteś dobry-po prostu trzeba pewne rzeczy ogarnąć i się przestawić jeśli chodzi o naukę. Potem jest lepiej, w moim wypadku w trzeciej klasie osiągnęło to już poziom naprawdę dużego luzu i braku stresu. Jeśli to jest to, co cię interesuje-nie wahaj się. Najwyżej popracujesz więcej od innych na początku. A humany... cóż, przynajmniej kilku znajomych żałowało później, że nie poszło do matfizu. IMO profil, który daje najszersze możliwości studiów. O ile oczywiście nie jesteś nogą z matmy i fizy.
[5] pierdolenie.
jestem po mat fizie, teraz studiuję prawo. matmy nie cierpię jak cholera, a 3 lata jakoś sobie dałem rade i nawet rozszerzoną zdawałem na maturze. nauki w liceum jest więcej niż w gimnazjum, to oczywiste, ale bez przesady z tym zapieprzem. jesli nie wiesz na co chcesz isc po liceum, to idz do mat fizu. nauczenie się historii/polskiego/wosu jest łatwe samemu, ale matmy i fizyki już niekoniecznie. jeśli będziesz miał problemy, albo znajdziesz swoje powołanie to się przepiszesz, proste
edit: tak w razie czego - u mnie też był wysoki poziom nauczania.
U każdego był wysoki poziom nauczania. Ja już w przedszkolu uczyłem się rachunku tensorowego. Bla bla bla zieew..
Nie ma większego gówna, niż profil humanistyczny. Jest to kompletna strata czasu. Mat-fiz wydaję się być trudny, ale w rzeczywistości, to szybko się przyzwyczaisz. Nie daj sobie wmówić, że nie dasz rady. Generalnie, nie ma znaczenia na co pójdziesz. Nie słyszałem jeszcze o szkole, która by przygotowywała do matury jak należy. 99 procent rzeczy robisz sam w domu, a jak chcesz zdawać fizykę/matematykę to też nie ma to żadnego problemu. Wystarczy, że raz w tygodniu będziesz chodził na jakieś korepetycje i dalej sam rozwiązywał zadania. "Elitarne" licea to też bzdura, matura ze wszystkich przedmiotów jest stosunkowo prosta i nie potrzebujesz potężnych umysłów, do zrozumienia tych wszystkich zagadnień.