Czy warszawa zawsze była tak brzydka jak jest teraz?
mnie sie podoba
Co ty chrzanisz? Przeciez to jakis durny stereotyp. Oczywiscie, ze jest duzo brzydkich blokowisk, ale w ktorym duzym miescie ich nie ma?
Mi w kazdym razie sie podobala, jak bylem.
straszny syf, w życiu bym do warszawki nie przyjechał
i kradną nasze pieniądze
Nie to tylko kwestia osób z innych miast. Przyjeżdżają i swoim wyglądem psują krajobraz.
ładniejszy to jest nawet dworzec w Małkini
Yogh -->
Ty coś jeszcze pisujesz na tego gameplaya?
Parę tematów było obiecanych, że tak napomknę.
Gejbrasz -> Przecież dalej mnie tu nie ma.
Bulzaj -> korwin ja naprawi
Równając centrum z ziemią i zasiadając w sali portretowej Zamku Królewskiego jako miłościwie panujący monarcha?
EDIT: Koob -> Bym napisał, gdyby nie to, że normalna praca zajmuje co prawda więcej czasu, ale jest bardziej dochodowa. Kiedyś nastąpi reaktywacja, bo wiem, że jesteś wiernym fanem.
Niestety ostatnio zbladła przy Poznaniu, który ma teraz więcej wieżowców, więc postanowiłem się przeprowadzić.
Yogh -> właśnie, a leży w Krainie Wungla i psuje widok z Familoków
Jakby Warszawie było mało, że jest Warszawą, to jeszcze odwiedzają ją ludzie z Radomia [choke]
[2] Mnie tam nie ma
[6] Widać żeś Poznaniak
[18] Ci z Płocka to nie dość że przyjeżdżają to się im jeszcze warszawa podoba
Z Płocka pamiętam 3 przejazdy kolejowe, które trzeba przekroczyć, bo ominąć to miasto.
Musimy mieć rozwiniętą kolej, bo jak ktoś się źle zachowuje to wywozimy go do obozów na Śląsku
Oj Zenedon, jakiś Ty markotny bo banie się stałeś
Nie jestem jakiś starszy, ale ostatnio też zacząłem pojomować w jak brzydkim mieście żyję. Wszystko szare. Mogliby więcej nasadzić kwiatów i bardziej dbać o trawniki czy coś.
Można się śmiać, żartować mówić różne rzeczy, ale kto mieszka w Warszawie ten ma wszystko. I tak powinno być w całej Polsce np. budownictwo mieszkaniowe i inne tego typu udogodnienia. Bo zostajemy z tyłu za resztą świata. Pozatym Warszawa należy do każdego Polaka z osobna nasi dziadkowie i ojcowie odbudowali ją z wojennych zniszczeń. Więc nie jest ich czy kogoś tam wyimaginowanego. A teraz każdy powinien wstawiać modele 3D budynków w Google Earth. Pozdrawiam wszystkich Warszawiaków stałych i tymczasowych.
ale kto mieszka w Warszawie ten ma wszystko
Łącznie z brudem i syfem.
Wyjeżdżasz poza centrum i bida z nędzą, zawsze jak jestem w tej warszawie to mam wrażenie jakby to miasto rok temu wyszło z PRLu tak tam brzydko, szaro, praktycznie jedyne kolorowe rzeczy to reklamy, paskudne miasto i nie piszę tego złośliwie tylko po prostu tak uważam.
@29
Skoro jedyne kolorowe rzeczy jakie widziales w Warszawie to reklamy to bez zlosliwosci napisze, ze w dupie byles gowno widziales.
Wiadomo, że w starciu z Radomiem, Wałbrzychem i Rzeszowem szans nie mamy, ale może chociaż w porównaniu z Bełchatowem wyglądamy korzystnie?
Każde miasto ma coś ładnego, przecież domy nie są ulepione z łajna i gliny.
@to nie ja - ale kto mieszka w Warszawie ten ma wszystko
Łącznie z brudem i syfem.
Sam wiesz najlepiej czy tak piszesz aby pisać? W każdym mieście jest brud i syf, a wszystko zależy od włodarzy danego miasta. A swoje kompleksy żeby leczyć to należy zacząć od siebie i papierek do kosza, a odchody po piesku do pojemnika.
Jedyny minus w Wawie to przyjezdni tzw. "słoiki" i rozległe niezagospodarowane przestrzenie trochę zalatuje betonową dżunglą. Ale jak już wcześniej pisałem życzę wam żeby w każdym polskim mieście było jak w Warszawie.
I najważniejsze moja myśl. Polacy trzymajcie się razem, bo jak to mówił Pawlak z Sami Swoi świat dzieli się na mądrych i głupich.
Warszawa-Stadion Dziesieciolecia tego brakuje w Warszawie, a w galerii handlowej wszystkiego się nie kupi.
"Starsi Warszawiacy" to chyba nie jest właściwy odbiorca takiego pytania. Ja się w Warszawie urodziłam i nie rozpatruję jej w kwestiach ładna-brzydka, to jest moje miasto i tyle.
Są miejsca, które mi się podobają, są miejsca, których się boję, są też miejsca, do których mam po prostu sentyment. Jest też mnóstwo miejsc, w których jeszcze nie byłam i może nigdy nie trafię ;o)
[32] W Warszawie widziałem masę brzydkich rzeczy. Masa samochodów które po prostu powodują, że miasto śmierdzi. Zniszczone chodniki na których nie ma choćby jednej całej płyty chodnikowej. Każdy wjazd na osiedlowe podwórko ze szlabanem. Mało zieleni. Wielkie wieżowce przysłaniające słońce.
W Warszawie nie mieszkałem, nie mieszkam i mieszkać nie będę. Całego miasta nie widziałem ale to co widziałem nie zrobiło na mnie pozytywnego wrażenia. Nie interesują mnie przyjezdni bo nie oni powodują, że miasto jest po prostu brzydkie.
Cieszymy się, że właśnie odkryłeś jak wygląda miasto. I tak dobrze trafiłeś, bo Warszawa jest akurat całkiem nieźle utrzymana w porównaniu do innych dużych miast na świecie.
A teraz, skoro już tu trafiłeś, to dwa słowa o kulturze: jak przychodzisz do kogoś w gości, to nie krytykujesz mieszkania gospodarza.
Całego miasta nie widziałem ale to co widziałem nie zrobiło na mnie pozytywnego wrażenia.
Wnioskując po powyższym to Warszawę znasz co najwyżej z pyty.pl .
[36] No i jak często osoby mieszkające w Warszawie mają taki widok? :) Myślę, że większość warszawiaków nigdy nie uświadczy takiego widoku.
Wnioskując po powyższym to Warszawę znasz co najwyżej z pyty.pl .
Wnioskując po powyższym masz problem z wnioskowaniem.
tomazzi -> ja bylem w Bialymstoku tylko raz i dawno temu i nie podobal mi sie w ogole, wiec nie wiem do jakich standardow probujesz rownac Warszawe, Paryża?
Ja uwielbiam to miasto, a moge sobie chyba pozwolic na obiektywizm, bo w koncu swiadomie wybralem, ze chce sie tu przeniesc. Rzeczywiscie momentami wydaje sie zle zagospodarowane, Palac Kultury jest tak pieknie szpetny, ale wąskie uliczki, miejsca, wielkomiejski klimat i korki czy Warszawa latem są wypasione. Nie ma drugiego miasta w Polsce, ktore ma tyle do zaoferowania, chyba bedziesz musial wpasc tu w wakacje i pokaze Ci miasto, a nie palac kultury i centralny, z ktorym chyba sobie identyfikujesz cala Warszawe (szkoda, ze zamkneli cud nad wisla)
wielkomiejski klimat i korki(...) są wypasione
Mamy inny gust. Dla mnie to minusy.
Przed wojną Warszawa była piękna, teraz - każdy widzi. Osobiście miasto nie dla mnie, zbyt duże, przemieszczenie z jednego końca na drugi koniec to kilka godzin jazdy.
Warszawa jest dla młodych osób miastem beznadziejnym. Szczerze mówiąc cięzko jest znaleźć jakąś klimatyczną miejscówkę by posiedzieć przy piwku.
Pod tym względem to jest tragedia niestety.
Dlatego często jeździłem do Krakowa - zupełni inny styl :)
Hue, hue. Widzę, że tu nie złe urban legends na temat Warszawy rosną.
Jeremy Clarkson - Odkąd uruchomili w Warszawie kolejkę linową lewitującą nad miastem, żeby dostać się z jednego końca na drugi wystarczy 15 minut.
Niestety, muszę się zgodzić z niektórymi wypowiedziami. W-wa jest "niszczona" przez pieniądz. Kto go ma i przebicie, robi co chce. Burzy się stare obiekty i stawia "szklane domy". Likwiduje się sklepy i wchodzą banki. Mieszkam na S. Kępie i obserwuję totalną degrengoladę tej starej dzielnicy. Na Francuskiej, gdzie co roku jest festyn A. Osieckiej, na odcinku 800 metrów jest ponad 10 banków. Samochody "parkują" jak i gdzie chcą. Chodniki i boczne uliczki...tragedia. Zburzono kino Sawa by postawić nikomu nie potrzebną i wiecznie pustą Galerię Francuska. Rozpieprzono, mimo protestów ludzi, stary pawilon handlowy "Frykas" na pl. Unii Lubelskiej by stawiać kolejnego molocha. Jako tako jest jeszcze w starych dzielnicach jak Mokotów, Żoliborz czy Bielany chociaż przypuszczam, że chętnie sprzedano by temu kto da więcej np. teren działek na Waszyngtona czy w kwadracie Al. Niepodległości / Odyńca / Racławicka / Wołoska. Rozumiem, że miasta muszą się zmieniać ale czy koniecznie kosztem starego ale nie zrujnowanego ?. Bylem w Holandii w Rotterdamie. mieszkałem na ul. Graaf Florisstraat. Widziałem te dzielnice z dala od śródmieścia. Stare domy i domki jak z bombonierki. Czysto, zielono, aż milo patrzeć. Kobitka szorowała chodnik przed klatką schodową...wodą z proszkiem. Gupia czy co ? U mnie cieć...sorry, konserwator powierzchni płaskich, klatkę myje raz na miesiąc omijając "pod wycieraczką" komedia. Co dalej? nikt nie wie.