http://www.youtube.com/watch?v=0klsNsP1-jY
Czy potraficie tak? Balibyście się?
Nie ma w tym niczego szczególnego. Nie ma się również czego bać ... no chyba że ktoś jest uczulony.
E tam, pszczoły są raczej pokojowe, oni tutaj przenosili ten rój i jak widać były one na tyle zdezorientowane że nie wiedziały co się dzieje, one z natury nie atakują ludzi tylko gdy czują zagrożenie :) w przeciwieństwie do os...
tak jak ktoś napisał w komentarzach : "They don't sting because they don't have a home or something else to protect"
They don't sting because they don't have a home or something else to protect
A czy przypadkiem takie roje nie zbierają do kupy po to by chronić swoim ciałem królową podczas przeprowadzki?
W czym problem, wystarczy odymić rój dymarką i można robić z pszczołami co się chce. Żądlą wtedy tylko gdy zaplączą się pod koszulkę albo będą do czegoś przyciśnięte. Jako dzieciak wiele razy pracowałem przy ulach w samych krótkich gatkach i kapeluszu pszczelarskim.
Zresztą, po kilkunastu użądleniach organizm nabywa odporności i ślady po żądłach są wielkości ugryzień komara. I dokuczają mniej więcej tak samo.
Jak ja wkładałem rękę pszczole to wcale nie żądliła, ani to trudne ani to dziwne, bez odymiania mogłem robić co chciałem.
^ nie ważne gdzie, ważne że bez odymiania
spoiler start
warto tez wspomnieć ze pszczoły są generalnie bezpłciowe :D
spoiler stop
[9]
to lepsze http ://www.youtube.com/watch?v=31-zJSn2DLQ
[14] Oglądałem już wszystkie jego filmiki, polecam!
Nigdy nie włożył bym czegokolwiek w rój pszczół/os/szerszeni, bo parę razy zostałem dziabnięty przed szerszenie i wiem jak to boli.
Byłem kiedyś z rodziną na pielgrzymce do okolicznego klasztoru. Po mszy udaliśmy się wszyscy na pobliski cmentarz. Szukając najkrótszej ścieżki do głównego chodnika zobaczyliśmy rój szerszeni. To była właśnie ta najkrótsza droga... Dużo ich było a wielkie jak bąki prawie. Mama na moje nieszczęście wpadła na pomysł żeby szybko przebiec przed ten rój żeby zaoszczędzić kawałek dodatkowego slalomu między grobami. Byłem wtedy w wieku w którym słuchałem się mamy posłusznie. Ustawiliśmy się gęsiego: pierwsza pobiegła mama i udało jej się, za nią brat też bez szwanku, później wujek, ciocia - wszystko OK. Mi oczywiście musiały wlecieć za koszulkę. Jak mnie dziabnęło kilka na raz to aż mi się kolory w oczach pozmieniały, a ból jakbym dostał obuchem przed łeb. Nie chciałem się przyznać co mi się przytrafiło przed chwilą ;D ale w końcu powiedziałem. Kilka żądeł trzeba było wyjąć...
Od tego czasu jakiś strach mam jak patrzę się na te owady.
[16] Genialny pomysł, synku przebiegnij przez ten rój szerszeni, co z tego że masz ~5 lat, coś złego może się stać?
Może i komiczne, ale mam matkę z podobnym nastawieniem do owadów.
Nie no miałem z 10/11 lat chyba ;P
Ogólnie to taki mój los w życiu, że mnie to i owo lubi ugryźć. Słodka krew jak to mówi moja mama.
bieg na pewno prowokuje je do ataku, mogła wam doradzić powolne przejście pomiędzy nimi nie odganiając ich rękoma
i prawdopodobnie (przy wielkości) wspomniałeś o trzmielu http://pl.wikipedia.org/wiki/Trzmiel
TO NA PEWNO NIE BYŁY SZERSZENIE, OD UGRYZIENIA SZERSZENIA SIE UMIERA!
Umiera sie albo i sie nie umiera ^^
Mozesz umrzec tak samo jak od ukaszenia pszczoly, jesli jestes uczulony. W przeciwnym wypadku "nic" ci sie nie stanie.
Jad szerszenia jest nieznacznie silniejszy niz pszczeli ale przede wszystkim uzadlenie jest duzo bardziej bolesne. Wiec podejrzewam iz w opowiesci wyzej jak najbardziej o szerszenie chodzic moglo...
Ale jedno ugryzienie szerszenia zabija ZAWSZE, nie wiesz?
Lol od uzadlenia szerszenia sie umiera, nowa nowość buahahaha
[16]
Czytajac posty twoje i gestochowy widac, ze niedaleko pada jabłko od jabłoni.
[25]
Ciekawe co i gdzie gestochowe ugryzlo. Pewnie nie w "musk" bo ciezko gryzc powietrze.
To musialy byc zmutowane szerszenie z kosmosu
A co z Gęstochową? Bullzaj oddaje głos do studia. Halo Warszawa
Ale nie mi ktoś wyjaśni, jak matka może kazać dziecku przebiec przez rój szerszeni, przecież dla mnie to jest niepojęte.
[29]
Jak to nie moze? Widac inteligencja jest jednak dziedziczna.
Michał gardzi tym foro...