Witam,
powiedzmy że zadaję maturę z pewnego języka obcego. Zdaję ją, ale mój wynik krótko mówiąc nie jest najlepszy.
Jednoczęsnie chcę kontynóować naukę w własnym zakresie. Teraz moje pytanie. Jak mogę udowodnić przyszłemu pracodawcy że moja znajomość jezyka jast na tym a nie innym poziomie? Można zdawać jakieś testy językowe czy jak? Wszytko po to aby za jakiś czas móc wpisać sobie do CV znajomość języka na poziomie B2 lub C1, a nie B1.
Rozmowa się liczy, znajomość jest z reguły słaba, wystarczy się na mocno średnim poziomie wygegac i będziesz lepszy od 95% kandydatów, nie martw się o język.
Tylko chodzi mi o jakieś potwierdzenie na papierze, bo to chyba też w dziejszych czasach jest potrzebne.
tak jak mowi ronn, twoja znajomosc jezyka w 95% przypadkow weryfikuje recruiter i to jest najwazniejsze, jak patrze na ludzi u mnie w robocie to ani leksykalnie, ani fonetycznie rewelacji nie ma
Bullzeye_NEO - mamy też polski odpowiednik słowa recruiter. Polecam na przyszłość go używać.
mamy tez polski odpowiednik slowa bass operator, polecam go na przyszlosc uzywac, cylindrze
Dyplomami to mozesz sobie sciany w kiblu wytapetowac, rekruter pyta "znasz angielski?", "znam", "no to gadamy po angielsku" i zacznie gadac po angielsku. Oj, ilu ja widzialem cwaniakow z dyplomami, maigstrow filologii (!) co do prostej roboty w PR sie palili na angieskim tak, ze szkoda gadac.
Bullzeye_NEO - mamy też w historii Polski bardziej doniosłe daty, niż rok wygłoszenia w domu profesora Władysława Kunickiego-Goldfingera inauguracyjnego wykład Uniwersytetu Latającego przez Adama Michnika, polecam sobie jakąś wybrać.
[10]
jestem naprawde zszokowany tym, ze cie pominalem na forum
gestochowa, masz miesiac luzu
W Biedronce nie wymagają obcego języka
[13] w mztkach wymagają?
W Polsce, rynek pracy jest kiepski. Więc jak ze wszystkim:
- pracodawca bedzie wymagal 3 jezykow, w tym francuski praktyczny
- rzeczywistosc: użyjesz raz na kwartał języka angielskiego na poziomie A1.