Witam.
Zanim wymienię sobie kartę na nową (a trochę to chyba jeszcze potrwa) postanowiłem podkręcić trochę kartę graficzną. Nigdy tego nie robiłem, ale dużo o tym słyszałem. Czytałem już coś w Internecie i oglądałem poradniki jak to robić, ale jeszcze chciałbym tutaj się zapytać i poprosić o porady. Moja karta to NVIDIA GeForce 9600GT 1 GB. Więc:
1. Jakie programy będą potrzebne? Nie tylko rodzaj, ale także cała nazwa.
2. Jak podkręcać kartę? Czy wszystko ogranicza się tylko na "zabawie" suwakami?
3. Czego lepiej nie podkręcać?
4. Jak nie uszkodzić sobie karty? Czy próbując małymi kroczkami można uszkodzić kartę?
5. Czy moja karta wogóle się do tego nadaje?
Dodatkowe informacje:
- zasilacz: Chieftec HPC-420-302 DF;
- producent karty graficznej: GAINWARD;
- płyta główna: Gigabyte GA-EP43-DS3;
- system: Windows Vista Home Basic (64 bit; SP 2);
- aktualne parametry karty:
Core Clock Setting: 700 MHz
Memory Clock Setting: 100 MHz
Shader Clock Setting: 1750 MHz.
Na razie to tyle. Prosiłbym, abyście nie pisali "ja się nie znasz, to nie podkręcaj", w końcu kiedyś musi być pierwszy raz. :-) Poza tym trochę o tym czytałem/oglądałem, ale i tak wolę się jeszcze tutaj spytać.
ZA POMOC DZIĘKUJĘ.
1 - ja uzywam softu dedykowanego od Gainward'a ale mam GF GTX 780 z tej firmy, poszukaj oprogramowania od twojego producenta
2 - tak, podkrecasz osobno pamiec i rdzen
3 - karty ktota bez podkrecania osiaga wysokie temperatury
4 - uszkodzic zawsze mozna, stopniowe podkrecanie i sprawdzanie stabilnosci zmniejszaja ryzyko
5 - to juz zalezy od konkretnego egzemplarza
1. MSI Afterburner ma wszystko czego potrzebujesz.
2. Zabawa suwakami jest bezpieczna, ale jeśli chcesz podkręcić mocniej, to musisz zwiększyć napięcie.
3. Twojej karty graficznej. GF 9600 jest tak starą konstrukcją, że nawet teoretycznie przyspieszając ją 2x i tak wszystkie nowe gry by przycinały, nie mówiąc o tym, że nie wspiera DX11.
4. Nie bawić się napięciami, a jak już bawić się napięciami do małymi kroczkami i dokładnie testować.
5. Nadać się nadaje, ale jak pisałem wyżej to nie ma sensu. Ogólnie podkręcanie GPU mija się z celem. 5-10% jakie zyskasz po OC i tak nie zauważysz różnicy. No chyba, że ktoś ma 58-59 klatek i chce mieć stałe 60, to wtedy warto trochę podkręcić.
Ale mi nie chodzilo o to, aby podkręcać kartę, żeby zagrać w najnowsze gry. Chciałem tylko zwiększyć FPS'y w niektórych grach, gdzie moja nie za bardzo sobie radzi. :-)
Czyli nie bardzo opłaca się podkręcać karty?
Dla trzech klatek więcej nie ma sensu zawracać sobie głowy.
Tylko trzech? To po co wogóle to całe podkręcanie?
Po prostu producenci kart zadbali o to, byś nie kupował tańszej karty i podkręcał ją do poziomu droższej.
Dawno temu była taka sytuacja, że Nvidia w celu uproszczenia procesu produkcji sprzedawała GeForce 6600 również jako 6200, ale ze zmodyfikowanym firmwarem, który wyłączał pewne komponenty.
Oczywiście ktoś wpadł na sposób jak zmienić firmware i odblokować te karty. Sprzedaż 6600 spadła, 6200 wzrosła, Nvidia miała straty.
Taka sytuacja już się nie powtórzyła, a późniejsze egzemplarze 6200 były fizycznie uszkodzone, że nie dało się już ich odblokować.
Z procesorami podobną wpadkę miał Intel. Pierwsze odsłony Core2 miały niskie FSB i wysokie mnożniki. Dzięki czemu podkręcały się jak szalone. Ludzie kupowali najtańsze wersje i kręcili je do najdroższych. Sam długie lata używałem E4500, który stabilnie pracował i nadal działa na 3 GHz zamiast fabrycznych 2.2 GHz. To wszystko na BOXowym chłodzeniu.
Kolejne rewizje Core2 zmieniły stan rzeczy i CPU miały niskie mnożniki i wysokie FSB skutecznie ograniczając możliwości OC na płytach głównych.
Już procesory z serii Core i5 mają OC zablokowane fabrycznie i trzeba kupować najdroższe wersje z odblokowanymi mnożnikami.
Mówiąc jeszcze inaczej tak jak kiedyś podkręcanie służyło temu, by mocno zaoszczędzić na sprzęcie, tak obecnie jest to tylko sposób na wyciągnięcie dodatkowych pieniędzy od entuzjastów. Sprzęt, który dobrze się podkręca kosztuje odpowiednio więcej.