Dwa dni temu zatkało mi sie lewe ucho woskowiną podczas czyszczenia pałeczkami( wiecej dziadostwa nie uzyje), bylem u lekarza ale kazal mi wpuszczac 3-4 dni krople i dopiero przyjsc. Ale mnie juz szlag trafia, w uchu mi szumi, uczucie jest nieprzyjemne. Pogrzebalem w sieci i wyczytalem, ze pomaga odkrecenie sluchawki od prysznica i pod cisnieniem delikatnie wyplukiwac woskowine ciepla woda. Ale sa opinie, ze to niebezpieczne a przeciez lekarz robi to samo tylko taka wielka strzykawka. Probowal ktos tego sposobu z prysznicem? A moze macie jakies swoje sposoby? probowalem juz zatykac nos i dmuchac, zanurzac glowe w wodzie, nic nie pomaga. Kropli tez uzywam...
na moje mógłbyś wypłukać ciepłą wodą , ale takim lekkim strumieniem. Czy woskowina jest głęboko w uchu?
To chyba rok nie czysciles uszu paleczkami, ze po uzyciu ci sie zatkaly ;/
Proponuje uzywac po kazdym prysznicu, wtedy ci sie nie beda zatykac.
Ten sam problem miałam jakieś 4 dni temu. LOL, co to za lekarz, który rutynowo nie chce przepłukać ucha? Pałeczki, prysznice, cokolwiek, możesz sobie spokojnie darować. Sam sobie raczej nie pomożesz, sytuację ratuje w zasadzie tylko wysokie ciśnienie ze strzykawki. A co to za krople?
Krople to Solwax
Ale to jest meczace :/ Wieczorem jeszcze sprobuje z tym prysznicem, narazie znow zalalem kroplami...
mikmac napisalem wyraznie ze UZYWAM ale nic nie dawają
f*ck.. musze chyba isc do loptyka... przeczytalem: kropli nie uzywam...
No nic nie DAWAJĄ bo zasadniczo działanie takich kropli to się uwidacznia po 2-3 dniach.
Zapytaj w aptece o Audispray - roztwór wody morskiej w sprey'u
Działa dwu-funkcyjnie: po pierwsze przepłukuje ( działa też dosyć mocnym cieśnieniem ), po drugie rozpuszcza wosk.
http://www.docsimon.pl/towar/audispray-higiena-ucha-45ml
Mnie pomagały najczęściej krople (nie znam teraz nazwy) i spanie całą noc na jednym boku zdrowego ucha, rano już wszystko grało. W końcu się zdarzyło, że i one przestały na mnie działać i dopiero laryngolog załatwił sprawę - jeszcze mnie wcześniej postraszył, że już mogę nie słyszeć na to ucho, bo zbyt późno przyszedłem. ;) Ponoć takie coś będzie mi się powtarzać, bo problem tkwi w wąskich kanalikach, na szczęście od tamtego czasu mam spokój. Przepłukiwać ucho możesz strzykawką, ale z rozsądkiem, żebyś sobie nie zaszkodził jeszcze bardziej.
Idź do laryngologa, niech Ci zrobi płukanie ucha, koniec, problem rozwiązany.
Pałeczki to najprostsze czego można użyć do czyszczenia uszu, ale niestety też trzeba to umieć. Często nie znaczy dokładnie, a dokładnie nie znaczy dobrze. Swego czasu też się nacierpiałem przez to : )
Megera--> no ale ja tych kropli uzywam juz 3 dzien w zasadzie, odrazu jak mi sie zatkalo wkroplilem wieczorem, na drugi dzien bylem u lekarza i dzisiaj juz 2 raz tego dnia sobie wkroplilem...Zero efektu
Rozejrze sie za tym AudiSprayem a jutro ide jeszcze raz do lekarza jak nie przejdzie
ja uszy czyszczę codziennie patyczkami , później biorę wacik , odrywam z niego jedną połowę warstwy i zwijam jedną stronę w końcówkę , namaczam wodą i czyści o wiele bardziej dokładnie , niż te patyczki.
Taka moja koncepcja na czyste uszy.
IMHO bez sensu jest kupować kolejny preparat o praktycznie identycznym działaniu, skoro pierwszy nie pomógł. Lekarz i strzykawka, a dalej czyszczenie profilaktyczne.
cswthomas93pl, to fajnie że pomaga, ale daruj już sobie te koncepcje, bo są o kant dupy rozbić.
Audispray to syf. Idź do apteki i kup sobie taką duża strzykawkę (żaneta). Zakropl sobie do ucha kilka kroli wody utlenionej i zatkaj lekko ucho np. wacikiem. Poczekaj około 5 minut. Napełnij strzykawkę ciepłą (ale nie gorącą) wodą, przyłóż do ucha i ciśniesz. Niestety sam musisz "wyczuć" czy strumień jest pod odpowiednim ciśnieniem.
Do wszystkich, którzy uważają, że to jest złe, niebezpieczne, itd. - pielęgniarka robi dokładnie tak samo.
Jesli kiedykolwiek pojawila sie ropa na poduszce z ucha, to uzycie strzykawki i wody pod cisnieniem jest najprostszym sposobem na przerwanie bebenka.
Strzykawka też nie jest gwarancją sukcesu, zależy od stopnia "zatkania". Mnie na przykład po takiej kuracji tylko ucho napieprzało, aż bałem się, że mi tam coś babka uszkodziła. Drugi laryngolog zrobił to tak, że upchnął mi kawałek jakiegoś materiału nasączonego czymś i tak chodziłem z tym około tygodnia, po wyjęciu wszystko wróciło do normy.
Pałeczek z wacikami nie powinno się wbrew pozorom stosować do czyszczenia uszu. Nawet na opakowaniach jest czasem o tym wzmianka.
Dobrze mieć w domu lekarza ;)
Ja jestem "operowany" tym przyrządzem http://www.sklepdlalekarza.pl/produkt,strzykawka-zaneta-plastikowa---do-plukania-przewodu-sluchowego,156.html i problem znika ;)
tak, nei powinno, tylko jakos kutwa całe życie czyszczę uszy co trzy-cztery dni patyczkami i jeszcze nigdy nie miałam ucha zatkanego woskowiną. Oczywiście nie wpycham ich głęboko, robię to delikatnie i z umiarem. Ale mozę jakbym z miesiąc ich nie mył i miał tyle woskowiny co Shrek, to faktycznie, jeden nieostrożny ruch i całe ucho zatkane.
No pewnie bo ja uszu nie myje, z wosku robię sobie świeczki do pokoju a kąpie się w strumieniu tylko na boże ciało
Uszy nie zawsze zatykają się woskowiną od niemycia...A w zasadzie to rzadko od tego.
[18] To jest chyba logiczne, że w przypadku uszkodzenia wewnętrznej powierzchni ucha lub jakiś wycieków, nie wolno płukać uszu.
[21] Tylko zapomniałeś dodać ile kosztują końcówki do tej strzykawki.
Mi np. laryngolog sam powiedział, że uszy mi się będą zatykać. Takie mam jakieś kanaliki i mi się zatykają. Przynajmniej raz w roku muszę przepłukiwać.
Ja zawsze pod prysznicem obracam glowe w lewo i prawo, zeby nalac troche wody do ucha i wyplukac.
Nie ma w tym nic szkodliwego, jak plywasz tez masz wode w uchu i zyjesz
Limbo92 - ja tam nei wiem, na pewno niektórzy tak nieszczęśliwie mają, ale na GOLu różnych rzeczy można się spodziewać. Niemej wychodzi na to, zę to raczej wina anatomicznej budowy, a nie patyczków do czyszczenia.
Woda utleniona - parę kropel i po minucie masz święty spokój :)
Póki co radzę sobie za pomocą takiej oto strzykawki szklanej (+kropelki). Też mam niestety tendencje do zatykania się kanalików woskowiną.
Ja mogę od siebie polecić tani i bardzo skuteczny środek,który kupisz w każdej aptece.Poniżej masz linka z tym preparatem.
http://www.i-apteka.pl/product-pol-1424-A-CERUMEN.html
Niewłaściwie przepłukując uszy strzykawką możesz uszkodzić sobie bębenek. Wiele osób to jednak robi i nic się im nie jest więc możesz spróbować, ale jednak powinieneś wiedzieć, że nie jest to pełni bezpieczne.
Jak mi się w taki sam sposób raz ucho zatkało to wziąłem papier toaletowy, skręciłem w taką "pałkę:D" i delikatnie kręciłem tym w uchu, bo papier cieńszy niż patyczek do uszu i głębiej wchodzi. Co chwilę to wymieniałem żeby tą całą woskowinę wyczyścić i przeszło, możesz spróbować. Teraz na to uważam i już nie wchodzę patyczkiem za głęboko. :/
www.bio-style.pl/twoje-zdrowie/medycyna-naturalna/74-konchy.html
Az sie dziwie, ze jeszcze nikt nie polecil. Fajna sprawa. Wkladasz do ucha, podpalasz i samo "wyciaga" woskowine :D
Macco - Nigga, please. Tego typu techniki nie tylko nie pomagają ale są wręcz niebezpieczne.
Wyciąga woskowinę :D :D
miałem dokładnie ten sam problem.
Kupiłem krople stosowałem 3 dni. Niewiele pomogło. Kupiłem strzykawkę i ostrożnie pod ciśnieniem wlałem w ucho. Teraz jest wszystko w porządku.