Tak z ciekawości zainteresowany wątkiem o wypadku PKS.
Miałem telefon na abonament. Został mi jeszcze rok jak przeprowadziłem się do UK. Przez cały rok i 11 miesięcy płaciłem punktualnie abonament. Przez ostatni rok w ogóle nie korzystając z telefonu.
Na nieszczęście mój braciak który opłacał mi abonament wyjechał na wymianę studencką do włoch. W związku z tym poślizgnąłem się z ostatnim rachunkiem. Oczywiście został on uregulowany ale ~3 miesiące po terminie.
3 miesięczna zwłoka w zapłacie ostatniego rachunku kosztowała mnie 1500zł (prawie tyle co zapłaciłem za telefon przez 24 miesiące). Przefaksowałem do operatora nawet pismo z prośbą o anulowanie tej kary - jednak listem dostałem odpowiedz odmowną.
Cała sytuacja miała miejsce 6 lat temu i pytanie:
1. Operator postąpił słusznie - i słusznie domagał się kary w końcu taka jest umowa
2. Operator postąpił niesłusznie - powinien wykazać się większym zrozumieniem, w końcu nie poniósł absolutnie żadnych strat
Prosiłbym tylko o 1/2 w odpowiedzi maksymalnie jednozdaniowy komentarz. Dyskusja jest niepotrzebna - sprawa jest stara i nie ma żadnego znaczenia.
Zaznaczę, tylko, że w cywilizowanym kraju, taka sytuacja nie miałaby miejsca. O żadnej karze nawet ta sama firme nawet by zamarzyła w takim wypadku, który opisuję.
Trudno powiedzieć, ale zakladajac ze chodzi tu o kare umowna - operator mogl jej zażądac, albowiem do jej domagania się nie jest konieczne wykazanie jakiejkolwiek szkody po stronie wierzyciela. Oczywiscie mozna by sie powolywac na 484 § 2... ale nie wiem, jak by to wygladalo jesli chodzi o skutecznosc. Zakladaąc koniecznosć oddania sprawy do sadu - pewnie nie byłoby to ani tanie, ani szybkie...
Skoro sprawa jest stara i bez znaczenia to po co drazysz temat? Zeby pokazac, ze Polska nie jest cywilizowanym krajem?
Zlamales umowe, operator skorzystal z praw, na ktore obie strony sie zgodzily - zupelnie jak w panstwie prawa. A, ze tobie akurat to nie pasuje to nagle 'dziki kraj' nie? Zalosne.