Na przeprowadzenie przez Phenian próby wskazywało wcześniej sztuczne trzęsienie ziemi, stwierdzone przez służby geologiczne Korei Płd., USA, Japonii, Chin czy Indonezji. Według amerykańskiej służby sejsmologicznej, epicentrum wstrząsów o sile 4,9 stopni w skali Richtera, znajduje się blisko miejsca uznawanego za poligon, gdzie przeprowadzane mają być doświadczenia z bronią jądrową.
W reakcji na próbę podniesiono już stan gotowości wojsk Korei Południowej i sił USA stacjonujących na Półwyspie Koreańskim. Znajdują się one obecnie w stanie podwyższonego alarmu WATCHCON 2. To ostatni poziom przed wojną.
Korea nie przesadza? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
mogą sobie przeprowadzać te próby, jeśli zajdzie potrzeba to ten kraj w 15 minut zniknie z powierzchni ziemi
[2] Sugerujesz że zrzucą na atomówki na kraj który w sąsiedztwie ma same mocarstwa jak Rosja, Chiny, Korea Płd, Japonia? To tak jakby Szwajcaria miała zniknąć z powierzchni ziemi.
Jeśli Korea Północna zagrozi atakiem jądrowym, to Stany Zjednoczone raczej próżnować nie będą. Jeśli jednak taka wojna miałaby nastąpić, to pociągnie za sobą inne kraje, czego skutki mogą być katastrofalne.
Testują atomówki? A gdzie kamery satelity i cały sprzęt fotograficzny/filmowy by to udokumentować?
Ostatnio nawet ChRL pogroziła palcem Korei Północnej. Nie pamiętam teraz czego to dotyczyło ale chyba prób jądrowych, w tym wypadku ChRL ma zakończyć wysyłkę żywności.
Korea Północna straszy... tylko jak oni chcą walczyć z całym światem? Taka wojna to nie tylko Stany Zjednoczone i Korea Północna, to NATO, siły europejskie , Malezja, Australia, Filipiny, Brazylia, Indie i wiele innych państw, które zapewne będą wspierać USA...
Stany już dawno temu powinny zrobić porządek z tym krajem, a teraz dopóki to oni nie wykonają pierwszego ruchu mają praktycznie związane ręce, ja ten kraj zawsze będę postrzegał jako zapalnik do III WŚ, choć fakt faktem dopóki Korea nie zacznie się bawić atomówkami to wystarczy interwencja sąsiednich mocarstw + stanów.
[7] Nie o taką zabawę mi chodzi, zresztą chyba rozumiesz.
A gdzie kamery satelity i cały sprzęt fotograficzny/filmowy by to udokumentować?
hm?
Korea Północna przeprowadziła kolejną, podziemną próbę nuklearną.
Skoro nawet Rosja i Chiny krytykują ten krok to jasne że przesadzają.
[9] Rzeczywiście, satelita nagrywa przez ściany. Dzięki za informację.
Sama atomówka to nie wszystko. Jak Kim będzie chciał zaatakować inny kraj to na pewno któryś wywiad się o tym dowie. W tym przypadku jakiekolwiek działania zbrojne to ostateczność.
Kim głupi nie jest, dobrze wie że nie ma żadnych sojuszników w razie gdyby zaatakował pierwszy.
Lepiej sie mobilizować na wojnę z beżowymi, nie żółtymi. Oby to było standardowy straszak dynastii Kim.
tylko jak oni chcą walczyć z całym światem?
Gdyby ktoś ci w 1914 powiedział, że zabicie jakiegoś tam księcia w jakimś tak Sarajewie zapoczątkuje wojnę, która ogarnie cały świat, zginą miliony i będzie pośrednią przyczyną wybuchu jeszcze większego konfliktu ponad 20 lat później, to byś go wyśmiał. Przyczyną wtedy było zdestabilizowanie sytuacji politycznej. Ci poparli tamtych, ale nie lubili tych, a ci skumplowali się z tamtymi i wszyscy na siebie skoczyli.
W przypadku Korei Płn. być może nie ma takich zależności (raczej nie są lubiani), ale taka wojna to nadal ryzyko. Przecież niedaleko są Chiny i Rosja. W związku z wojną mogą poczuć się zagrożeni, może dojdzie do jakiegoś incydentu, nie każdemu może się podobać umocnienie pozycji USA w regionie i stworzenie mocnego przyczółka rzut kamieniem (wystrzał rakietą?) od Chin.
Tym bardziej, że Chiny też aspirują do miana potęgi militarnej (planowane zespoły lotniskowców, unowocześnianie armii liczącej ponad 2 000 000 żołnierzy), a pozycja USA prawdopodobnie będzie coraz słabsza (ogromne wydatki na zbrojenia odbiją im się czkawką - już ograniczają działalność wysyłając np. samoloty bezzałogowe).
Krótko mówiąc: scenariuszy konfliktu może być wiele, może zacząć się od jednego, przypadkowego strzału. Nikt nie wie jak rozwinie się sytuacja, a Korea ze swoim (już pewnie niedługo) atomowym arsenałem to potencjalny punkt zapalny.
"W związku z wojną mogą poczuć się zagrożeni, może dojdzie do jakiegoś incydentu, nie każdemu może się podobać umocnienie pozycji USA w regionie i stworzenie mocnego przyczółka rzut kamieniem (wystrzał rakietą?) od Chin."
Przecież całkiem niedaleko mamy Japonię i Korę Południową.
Co im po próbach, skoro nie mają funkcjonujących środków przenoszenia? Mogą co prawda przetransportować głowicę na statku i zdetonować w którymś z miast, ale nie ma tu mowy o jakiejkolwiek wojnie jądrowej. Musieliby wysłać wszystko FedExem...
Poza tym, 7-8 kT to stanowczo za mało. Pierwszy amerykański ładunek jądrowy - "Gadget" - miał moc ~ 20 kiloton. Dla przypomnienia: odbyło się to w roku 1945.
Nie znam się, ale zapytam się.
Kravas - jaka jest pewność, że Korea Płn. nie posiada pocisków balistycznych dalekiego zasięgu? Nie wydaje mi się, żeby zasoby i uzbrojenie Korei były jawne.
minarel: słowo klucz - funkcjonujących. ;)
To komuchy ,więc z nimi nigdy nic nie wiadomo.
Najlepiej najechać (na czele z hameryką),spolić wszystko do gołej ziemi,a to co zostanie oddać tym z południa .
Jak mi się podoba pisanie, że 15 minut i Ameryka wymazuje KRLD z mapy. A pamięta ktoś paniczną ucieczkę wojsk USA z Wietnamu? Chyba buty pogubili.