Praca na etat, kontrakt etc.
Witam,
Jako młody etatowiec zacząłem zastanawiać się nad inną formą zatrudnienia. Zw. że nie znam się jednak na tych sprawach proszę o pomoc. Niedawno ktoś mi doradzał pracę w formie samozatrudnienia na kontrakt. Jakie są różnice, także jeśli chodzi o podatki, ZUS i innych złodziei?
Różnica jest prosta: pracodawca przestaje płacić za Ciebie ZUS, za to Ty musisz ten zus płacić, dodatkowo musisz płacić podatek za wykonaną pracę. Teoretycznie przez pierwsze dwa lata jest zniżka na zus, ale podobno mogą odmówić, jeżeli wykonujesz pracę dla byłego pracodawcy.
Ok, a jakieś szczegóły? Chciałbym wiedzieć na czym stoję. Wasze opinie to jedno, chętnie ich wysłucham, ale chciałbym też samemu mieć możliwość oceny co i jak.
Zakładasz działalnośc musisz płacić ZUS.
http://www.biznes.banzaj.pl/Aktualne-skladki-ZUS-wysokosc-skladek-na-ZUS-495.html
Podatki to pikuś.
Pracując na samozatrudnieniu zus będzie niższy niż twój na etacie (zakładając że nie zarabiasz groszy).
Umowa z pracodawcą powinna byc taka że dostajesz TYLE SAMO BRUTTO + dodatek za robienie "księgowości" na własną rękę + dodatek za brak urlopów ipt.
Do czego to doszło, aby ludzie mieli zakładać własną działalność po to aby pracować dla kogoś. To jest paradoks.
rane23 - Jeśli chcesz aby ci się opłacało to powiedz cwanemu szefowi aby płacił ci znacznie większą pensje, czyli aby kwota brutto, którą obecnie zarabiasz stałą się kwotą netto, czyli na rękę, plus bonus finansowy. Wtedy będziesz mógł pójść na ten układ, w przeciwnym razie, wpadniesz w jego i zusowskie bagno, tracąc na tym swoje, ciężko zarobione pieniądze.
Ok, czyli nie mam urlopu, samemu rozliczam się z ZUSem, ale w taki sposób jak dotychczas robił to mój pracodawca czy jakoś inaczej? Chodzi mi o kwoty. Przyjmijmy, że wynagrodzenie wynosi 2000 zł netto. Jak to wówczas wygląda przy etacie i pracy na kontrakt? I co z ubezpieczeniem zdrowotnym etc.?
To nie jest tak, że szef mnie zmusza. Zasugerował tylko, ale nie czuję presji. Dlatego się zainteresowałem.
ja po 4 latach pracy na kontrakcie juz nigdy nie chce wracac na etat
podaj zakres zarobkow jaki masz, nie kazdemu musi sie to oplacac, ale przy wiekszych mozna wyjsc sporo na plus
Kwoty zusu podałem ci w linku.
Jeśli to twoja pierwsza działalność to chyba łapiesz sie na obniżony.
Ubezpieczenie zdrowotne to zus.
Zalezy też jaka to praca. Tzn czy będziesz mieć duże koszty własne.
Płacisz 300 zusu ze zniżką, 850 bez zniżki - za każdą uczciwie zarobioną złotówkę płacisz 18% / 32% dochodowego (chyba, że jesteś na karcie/ryczałcie - zależy od działalności), sam prowadzisz księgowość itd.
Gra zdecydowanie nie warta świeczki, chyba że dzięki temu "zarobisz więcej". Osobiście wolałbym trzymać etat pazurami, jednak to o wiele mniej spraw na głowie i 'możliwości potknięcia', kontroli i tak dalej.
Szybko licząc:
Koszt etatu (minimalna, 2011 rok, standardowe składki) dla przedsiębiorcy: 1642,13
Dla pracownika zostaje: 1032,34 zł
Samozatrudnienie:
Wystawiasz fakturę za swoje usługi: 1642,13 zł
Płacisz: ZUS - 412,07, podatek dochodowy: (1642,13 - ZUS * 18%), zostaje 1 008,65 zł
jak widać mniej, do tego tracisz urlopy, chorobowe itp itd... dla pradowacy sie opłaca, dla pracownika nie. nie wspominajac o tym, ze przechodzac na samozatrudnienie i pracujac dla bylego pracodawcy tracisz uprawnienia tzw. malego podatnika ZUS i placisz zamiast 412,07 zł pełen ZUS czyli 890,14.
plus taki, ze mozesz wystawiac fakturki i brac wszystko na firme (oczywiscie w ramach swojej dzialalnosci) i wtedy te kwoty pomniejszaja Ci podatek dochodowy.
ew. mozesz wybrac zamiast zasad ogolnych np. ryczałt - wtedy bedziesz mial troche nizszy podatek dochodowy, plus mniej papierow - moze te 1100~1200zł bys wyciagnal. czyli jakas roznica by byla.
PAMIETAJ - to sa wartosci dla 2011 roku - od nowego roku beda troche wyzsze i nie chce mi sie liczyc dla nowych.
tak w skrocie.
przy 2000 netto, czyli jakies 2800 brutto kosztujesz pracodawce 3317 zl na miesiac
przypuscmy ze da ci tyle samo na kontrakt
pewno nie bedziesz vatowcem, wiec z tego odlicz 400 zl na zus a z reszty 18% podatku (pi razy oko)
zostanie gdzies 2227 (kompletnie nie uwzgledniam kosztow, zostanie ci pewno gdzies z 2400-2500)
wg mnie sie nie oplaca, bo musisz pamietac, ze robiac 4 tyg urlopu szef zaplaci ci tak naprawde za 11 miesiecy a nie 12...
przy takich stawkach nie warto
Praca na kontrakcie z wlasna dzialnoscia zaczyna sie oplacac przy duzo wiekszych zarobkach. 18% podatek dochodowy w skali konczy sie przy 85k rocznie, powyzej tej kwoty wskakujesz na 32%. Jezeli zarabialbys powiedzmy 100k rocznie, na wlasnej dzialnosci przeszedbys na 19% liniowy i wtedy poczul ta forme dzialnosci w pozytywnym sensie.
Wg. mnie przy twojej stawce nie warto.
Ok, a czy poza etatem i kontraktem są jeszcze jakieś inne, rozsądne formy zatrudnienia? (pomijam umowy-zlecenia i o dzieło).
tracisz urlop i chorobowe.Wiec pracodawca musialby ci dac sporo wiecej do kwoty brutto dolicz z 500 zl ,wtdey to mialoby sens .
Minusy sa takie ze :
1.Nie masz urlopu
2.Chorobowe placi ci zus ale.... chyba bez pierwszych 30 dni.
3.Zabawa sie zacznie jak pracodawca ci nie wyplaci w terminie kasy za faktore a ZUS nie czeka i liczy spore odsetki.
4.Przy rozwiazaniu umowy ,moze ci gosc nie zaplacic ostatniej faktury i bedzie ci sie smial w twarz a ty musisz wnosic sprawe do sadu i czekac dlugo oj dlugo na rozprawe i na dodatek zaplacic z wlasnej kieszeni ZUS.
5.Powinienes miec przynajmiej jeden zus w rezerwie zawsze na kupce ,jesli nie umiesz odkladac kasy to mozesz miec problem.
6.Musisz odkladac kase na urlop bo inaczej w zyciu nie wyjedziesz nawet na pare dni nigdzie.
7.Sam sie rozliczasz ze skarbowka.I tez musisz miec na to kase ,a mozesz ja wczesniej przepuscic wiec przy tak malych kwotach moze ci byc ciezko.
8.Sam zalatwiasz badania lekarskie dopuszczajace do pracy i musisz miec swoje ubranie robocze.Jesli jest potrzebne.Czasem tez narzedzia.
Zalezy wszystko czy jestes zorganizowany i umiesz przytrzymac kase a nie wydawac ja .
Umowy śmieciowe jest to policzek w pamięć o tysiącach walczących o lepsze warunki pracy.
Ciebie Miras nikt o zdanie nie pytał, więc nie baw się trolla bo jeszcze okresu dostaniesz. A reszcie dziękuje za wiedzę i rady. Gdyby ktoś jeszcze chciał coś dodać to proszę bardzo.
rane33 --> Ciebie Miras nikt o zdanie nie pytał, więc nie baw się trolla bo jeszcze okresu dostaniesz. A reszcie dziękuje za wiedzę i rady.
Nie grzeszysz uprzejmością. W pierwszym post nie podałeś listy użytkowników, którzy mogą wpisać się do tego wątku, więc Twoja uwaga nie ma racji bytu.
W zwiazku z tym, ze temat przejścia na samozatrudnienie nagle zaczął dotyczyć rowniez mnie pomyslalem, ze temat warto podbic, bo choc o jego wadach (o ktore glownie chodzi) tej formy zatrudnienia napisano juz sporo, to przez kilkanaście miesięcy co nieco mogło sie zmienić?
OK, rozumiem, w związku z tym ze zbieram w tej chwili argumenty na negocjacje o wyskosc podstawy, przydałoby sie wiedziec czy któregoś z istotnych elementow, z ktorych przyjdzie mi zrezygnowac, a ktore musze "wycenic" nie pominąłem:
- ZUS - rozumiem, ze jesli bede pracował dla tego samej firmy nie przysługuje mi znizkowa składka na ZUS i od razu przyjdzie mi płacic 800-1000PLN/msc?
- składka zdrowotna ~150PLN/msc
- 26 dni urlopu płatnego
- wszelkie urlopy okolicznościowe (na dziecko / ślub itp)
- chorobowe
- w związku z tym, ze moja praca wymaga wyjazdów za granice, również diety
- dodatkowo dochodzi ~200PLN miesięcznych opłat na księgową
....coś pominąłem?
Pominąłeś:
- Nie liczy Ci się staż pracy (istotne przy urlopach itp.)
- Na działalce płacisz ZUS od 60% średniego wynagrodzenia (czy jakoś tak), więc masz niższe składki => niższą emerytuję w przyszłosći (akurat mi to wisi, bo na emeryturę i tak nie liczę, ale warto o tym pamiętać) oraz niższe chorobowe (bo w ogóle chorobowe masz, ale "ze swojej firmy", a nie od pracodawcy)
A "komplet" pełnych składek (ZUS, zdrowotne) to obecnie już lekko ponad 1000 zł, a nie 800 jak to kiedyś było.
Chyba tyle.
Ogólnie - zależy od zarobków. Ja przesiadłem się na działalkę w momencie, kiedy przekroczyłem 5k brutto i byłem z tej opcji zadowolony. Potem zmieniłem pracę, dostałem więcej kasy i było jeszcze lepiej, ale firma w której pracuję nie zatrudnia ludzi na konkrakcie na dłużej niż 6 msc. (takie zasady). Na szczęście chcieli mnie zatrzymać, więc dostałem sporą podwyżkę i dzięki temu opłacało mi się przejść ponownie na UOP - tzn. w chwili obecnej mam netto jakieś śmieszne 100 zł mniej niż miałem, ale od marca płaciłbym pełny ZUS, więc sytuacja by się drastycznie zmieniła wtedy. Do tego urlopy, chorobowe i cała reszta socjalu. Oczywiście gdybym narzekał na pracę, to pewnie odszedłbym i dalej robił na działalce za większą kasę, ale ze wzgledów czysto zawodowych nie zamierzam jej zmieniać póki co, więc taka opcja z UOP na obecnych warunkach mnie zdecydowanie urządza.
Tak więc przekalkuluj sobie, policz nowe netto, odejmij kasę na księgową, na urlop, za który Ci nie zapłacą, za chorobowe, jeśli regularnie zdarza Ci się chorować itp. itd. i podlicz sobie czy Ci się to opłaca :-) Jeśli tak, to działalkę samą w sobie mogę polecić.