Jakie są Wasze postanowienia noworoczne związane z grami? :D
Jak u każdego czyli ruszyć kupkę wstydu. Miałem grać w BG3 i Starfielda na święta i dalej nie ruszyłem.
1) Nie kupować kota w worku (wiem że niektórym poprzepalają się styki na taką rewelację, ale w grę można zacząć grać też tydzień po premierze, nie trzeba kupować hyper supporter edition za 449zł żeby mieć dostęp 2 dni przed premierą),
2) Opinie dotyczące gry w community fanów traktować z dużym dystansem (np. fora Diablo 4 stawiały tę grę jako najlepszy HnS w historii, STALKERa bardzo bagatelizowały problemy z którymi boryka się ta gra, itd itp),
3) Nie grać w gry na siłę żeby "zwróciła się inwestycja", jak nie mam funu to szkoda czasu,
4) Grać tylko w bardzo dobre tytuły (stąd też warto poczekać na opinie pewnych źródeł), jest mnóstwo hobby które daje więcej frajdy niż granie w średniaki,
5) Nie czytać komentarzy w artykułach GOLa (no offence), po przejrzeniu wątków o Dragon Age mam permanentny ubytek IQ,
6) Żadnych predatory DLC (np. treści gry wyciętej już przedpremierowo), mikropłatności (wyjątek: jeżeli są uczciwe, jak w Path of Exile czy Warframe), edycji do łojenia frajerów (zapłać stówę więcej, dostaniesz tysiąc coinów i armor!!!!11) oraz early accessów,
Jak każdego roku. Zagrać tylko w to, co mnie naprawdę interesuje i nie wpaść w pułapkę kupowania na zapas. Od wielu lat mi się to udaje, dlatego jestem dobrej myśli.
Przejść chociaż jedną czy dwie w tym roku. Mam dwie rozgrzebane, może się znajdzie przestrzeń na dokończenie.
Jedna to rogalik i w sumie się wciągnąłem i trochę mnie też ciekawiła fabuła. Myślę, że byłem blisko końca, ale już mi nie starczyło cierpliwości, ile można to samo klepać,
Druga to jrpg gdzie też już byłem blisko końca (chyba), ale to już trochę leciwy tytuł z ogromną ilością grindu i miałkich questów do odwalenia i w pewnym momencie, mimo sporego zaangażowania w fabułę i ciekawości, po prostu nie chciało mi się dalej.
Na półce czeka na mnie Zelda Tears of the Kingdom i tym jestem trochę podeskcytowany, ale czekam rozmyślnie na jakiś dobry moment żeby w ogóle zacząć.
Via Tenor
Nie zastanawialem sie nad tym ale tak na szybko to chcialbym w tym roku wbic 60 poziom w World of Warcraft: Classic Hardcore. :D Probowalem jakos na wiosne 2024 ale cos mnie oderwalo od gry na kilka dni i jak to u mnie z WoWem bywa - juz wiecej sie nie zalogowalem (az do teraz).
Trochę przydałoby się schudnąć xd
A z gier do tyłu to Kingdom Come trzeba w końcu przejść przed premierą 2 części, Ghost of Tsushima leży i czeka, Stalker 2 odłożony aż poprawią, PoE 2 na razie przerwa, poczekać tez na jakieś aktualizacje, a tak to na bieżąco z resztą.
1. Przejść całą serię Bitwa o Śródziemie
2. Nabić 20 level wszystkim bohaterom w Powrocie Króla (no może oprócz Hobbitów, nie mam psychy)
3. Zagrać w odświeżone części GTA
4. Przejść RDR1 na PC
5. Nie kupić EA FC 26.
6. Kupić nowego kompa z RTX 5090 lub 4090.
7. Wrócić do M&B: Bannerlord i spróbować modów.
8. Zmusić się do zagrania w Wiedźmin 2 i 3 (grałem tylko w jedynkę)
Lepiej gospodarować czasem, żeby czasami zagrać, nie zaniedbując innych czynności.
Przejść Pathfinder: Wrath of the Righteous wraz z DLC. Pewnie do lata mi zejdzie, jak nie dłużej. Ale gra jest naprawdę świetna, miejscami według mnie lepsza od BG3 i jakby miała podobny budżet to uważam, że byłaby lepsza.
Grać już tylko dla przyjemności. Żadnego nabijania trofeów, liczenia statystyk, zaliczania aktywności dla samego zaliczania. W bardzo trudne gry od razu grać na easy. Jak najmniej spiny i zmuszania się.