czesc
mam pytanie, czy ktoś z was ma dostęp do jakiegoś wzoru testów poprawkowych z matmy z 2 gimnazjum ?? bo mój kumpel ma taką w sierpniu i ja mu pomagam się uczyć i pomyślalem sobie że warto by zrobić taki spr sprawdzający co umie i co jeszcze sie ewentualnie uczyc dalej. ma ktoś coś takiego ??
Ponoć tego się nie da nie zaliczyć. I mówię poważnie, to nie jest gadanie 30-latka, który mówi "egzamin gimnazjalny to gówno i z palcem w dupie napiszesz na max punktów", bo nawet największy głąb skrobnie jakieś minimum i nauczyciele go przepuszczą.
Przeróbcie po prostu materiał z książki i zbioru zadań. Stare sprawdziany i klasówki też mogą się przydać. Nic innego raczej kolega nie dostanie, a jeśli nawet to po opanowaniu całego materiału z palcem w tyłku powinien napisać na tróję (jak nie czwórkę). Chyba, że jest nierozgarnięty.
Saul Hudson- nie wiem jak tam u was, ale w naszej szkole kartkówki zostaja u nauczyciela
Weź zeszyt z II klasy i zobacz jakich tematów było najwięcej. Równania, nierówności, układy równań? Algebra? Wydaje mi się, że w 2 klasie tego było najwięcej. Dobrze byłoby jeszcze znać twierdzenie Pitagorasa.
Moja ciotka uczy matmy w gimnazjum i mówi, że na poprawki daje testy z 4 klasy PODSTAWÓWKI a i tak nie zdają hehehe..
[9] Dokłądnie.
Mój kumpel poszedł na poprawkę również z matmy i jak się okazało miał szczeście ponieważ tylko dlatego że się pokazał to nie musiał nic pisać i od razu zdał.
"bo mój kumpel ma taką w sierpniu"
Tak, tak kumpel ;p
Swoją drogą,jakim trzeba być idiotą,żeby mieć w gimnazjum z czegoś 1 na koniec...
Mój kumpel miał poprawkę z matmy po pierwszej klasie szkoły sredniej i przepuścili go z czterema punktami, bo musiał być podział klasy na grupy, a do tego trzeba odpowiedniej ilości uczniów. Warto też dodać, ze w jednej szkole jedną poprawę można zaliczyć warunkowo, nie trzeba nic umieć, raz dostajesz taką szansę, która powtarza się dopiero w następnej szkole.
seryjnie kumpel,
ja nie pytam o to co będzie ( chociarz i tak dzięki ) ale czy ktoś ma taki wzór tstu żeby dla sprawdzenia mu go dac
seryjnie kumpel chociarz
Ehe..
[17] +1
kumpel
[9]
Dzięki Bogu, że znaleziono w końcu sposób na odsianie ziarna od plew :)
Swoją drogą,jakim trzeba być idiotą,żeby mieć w gimnazjum z czegoś 1 na koniec...
Nie idiotą, tylko leniem, bo jedynki w gimnazjum na koniec nie wynikają z pustego łba.
No, ale skoro wiedzy brak, to idiotą takiego osobnika można chyba nazwać?
Nie idiotą, tylko leniem, bo jedynki w gimnazjum na koniec nie wynikają z pustego łba.
Trochę bez sensu to zdanie, ale tak czy tak się drogi mefsybilu mylisz:) Mam w klasie debila który(idę właśnie do III GIM) ma na świadectwie 10 ocen dopuszczajacyh. Gość jest leniem(chociaż nie do końca, jest raczej uzależniony od kompa a głównie to od FIFY i PESA) i uczył się tylko na zakończenie roku żeby poprawić z 5 jedynek( przychodził do niego inny gość z klasy i dawal korki, z tego co wiem to szło mu nieźle, ale że parę razy siedziałem z nim gdy poprawiał to załamywałem ręce. Wszystko brał na pamięć(tzn. z pierwszego sprawdzianu jeśli dostał kosę to przepisywał odpowiedzi i się uczył na pamięć mimo że i tak nauczyciele zawsze daja inna grupę) i wpisywał to samo w innej grupie. Zdał chyba z litości bo z ocen na pewno mu nie wychodziły choćby te dwójki. Zapisałem się w pierwszym roku do klasy integracyjnej(gdybym wiedział że trafia mi się takie "przypadki" to jednak pozostal bym przy modelu dla normalnych osób) i odziwo (!!!) gość nie jest "integracyjny". Szkoda takich osób, to tylko pokazuje jak można się łatwo uzależnić od takich rzeczy jak komputer itp.
Btw. gość za to że zdał(tak, za to że poprawił kosy na dwóje) dostał od rodziców nowa plazmę 40 cali na ścianę i Xboksa:D Jeszcze do teraz go czasem widziałem na dworze, teraz to chyba poza szkoła nie będzie szans go spotkać:D
kurna, zawsze chociaż i ponieważ mi się myliły.
ale jednym słowem: ma ktoś coś takiego ??