Heyka. Może ktoś jeździł lub jeździ na MTB Dirt/Downhill/Freeride..? Zamierzam jechać w sobotę i kupić Freeride'a, tylko mam problem z wybraniem kasku do niego, jak wiadomo bezpieczeństwo na pierwszym miejscu! ;)
Który rodzaj kasków jest lepszy do tego typu jazdy kask full face, czy szosowy, czy może jeszcze innny..?
Podoba mi się Full Face, ale nie wiem czy nie 'zagotuję' się w tym podczas jazdy.
Downhill i freeride jeśli to jest rzeczywiście jazda z 20 metrowymi dropami, to tylko full. W dircie dużo osób używa orzeszków, sam miałem dawno temu jakiegoś od Krk protection. Obecnie używam w domu trzy różne uvexy, mogę polecić firmę, świetnie wykonane i zaprojektowane.
Jaki rower kupujesz?. To zależy do jakiej jazdy. Jeżeli cenisz sobie twarz to ff.
W sobotę będę mógł powiedzieć wszystko dokładniej, jaki rower itd...
Jeżeli chodzi o "orzeszki" to miałem kiedyś jeden do jazdy na rowerze szosowym, chwilę uprawiałem amatorsko i był dość komfortowy, jednak uważam, że jak upadnę podczas szybkiej jazdy w lesie, mogę uderzyć o kamień lub drzewo z dużą siłą, a "dół głowy nie jest zbytnio chroniony.
Do takiej jazdy tylko Full Face.
Orzeszek czaszkę ci ochroni, ale co z tego jak twarz jest odsłonięta?
Co do konkretnego modelu- polecam THH T-40. To to samo co Sixsixone strike (którego jestem posiadaczem), w niższej cenie.
Powszechnie znany i używany wśród rowerowej braci. Kawał solidnego sprzętu.
A coś tak do 200zł poradzicie? Bo jak na razie, po kupnie roweru budżet będę miał mały, więc pierw kupie coś tańszego a potem pomyśle nad czymś lepszym.