Po pierwsze i najważniejsze: gra nie może być straszna (RE4 niby jest horrorem, ale nie ma w nim nic strasznego). Chodzi mi o klimat, dużo akcji, dobrych bossów, zróżnicowanie przeciwników i lokacji, drobne elementy RPG (zbieractwo, ulepszanie broni, [mapa też by się zdała]), czyli wszystko to, z czego zasłynął RE4. Jest to jedna z nielicznych gier, które przeszedłem więcej niż raz i pewnie jeszcze do niej wrócę :P
Ja wiem... od biedy Onimusha 3.
Ach sentymentalna, bliska mi gra. Mimo, że grywałem już od RE1 w serię - to 4 jednak przebiła je wszystkie klimatem. Wiem, było mniej strachu, ale był lepszy klimat. Dziwny mix, nie?
Drugiej takiej gry nie znam.
Sprawdź czy EA\DICE nie zrobiło czegoś na Frostbite. Oni wyłącznie klonują konkurencję.
Dead Space. Straszność musisz rozpatrzeć sam. Pooglądaj trochę gameplayów i oceń , bo reszta elementów pasuje.
Onimusha i MGS odpadają. W pierwszym za dużo napierda***** a w drugim za dużo skradania, dwie skrajności. Dark Sector nawet gdzieś mam więc sprawdzę. RE5 i DS mi nie pójdą (właściwie to je już sprawdzałem i obie cięły się na minimalnych) :(
GF 8600 GT 256MB, Intel Core 2 Duo 2,2Ghz, 2GB RAM
Jasne, że RE5 :)
Świetna gra. Może nie jako Resident, ale na pewno jako gra akcji. Ja bawiłem się przy niej setnie, a nawet nie grałem w Coopie :)
RE5 to pierwsza gra na mojej liście, w którą zagram gdy zmienię kompa. Póki co czekam na dalsze propozycje, bo pójdzie mi tylko Dark Sector.
Coś jeszcze?
From Dusk till Dawn
Devil Inside
Cold Fear
Chyba muszę dać RE4 kolejną szansę. Chyba 3 podejścia już robiłem,
From Dusk till Dawn to IMO badziew, w Devil Inside grałem ładnych parę lat do tyłu. Cold Fear sprawdzę, dzięki :) Ja przeszedłem RE4 2 razy, po razie na easy i normalu. Da radę na profesjonalnym? Bo słyszałem, że nie bardzo ;)
Cold Fear to owszem kalka Residentów, ale części 1-3. Z czwórką za wiele wspólnego nie ma.
1-3 też mi się podobały. Jakieś podobieństwo do 4 też jest.