Już od kilku dni w kioskach jest trzeci numer magazynu Pixel. To miały być popłuczyny po Secret Service i przekręt stulecia, a okazała się fantastyczna lektura, zdecydowanie nowa jakość na polskim rynku prasy.
Kolejny już numer przeczytam zapewne (niemal) od deski do deski, z ciekawszych tekstów na pewno warto polecić wywiad z twórcą Pillars of Eternity, wspominkowy powrót do Baldur's Gate (dowiedzialem sie np., że twórcy do dziś plują sobie w brode, że Tron Bhaala nie został BG3) czy historię firmy Psygnosis.
Duzo dostajesz za ten marketing szeptany?
Super okładka.
To rob to chociaz mniej nachalnie, bedziesz bardziej wiarygodny.
Z każdym numerem coraz lepiej. Kapitalnie, że są tego typu felietony a nie pierdyliard recenzji.
Kolejny plus!
Pisemko trochę chaotyczne, część publicystyczna rzeczywiście niezła, ale przydałaby się jakaś jaśniejsza struktura recenzji. Generalnie można odnieść wrażenie, że najważniejszym atutem Pixela jest na razie szata graficzna, w tym dwie świetne okładki. No i ta różnica pomiędzy targetem Pixela i CD Action - pierwsze dla dojrzałego czytelnika, drugie dla władców pokemonów.