Ostatnio zasmakowałem w twierdzowym ,browar Racibiąż,jeżeli może ktoś polecić jakieś inne marki ,chętnie skorzystam
cswthomas93pl -> po co się wypowiadasz jak nie lubisz?
Z tych mniej znanych, które mi zasmakowały to ciechany, wrocławskie, schneider weisse, bayreuther.
Zawsze się dziwie jak ktoś może nie lubić piwa. Ja w czasie postu odmówiłem sobie alkoholu ale na dłuższą metę żyć bez piwa bym nie mógł. Wódki nie cierpię ale piwo to mógłbym litrami pić. I zazwyczaj pijam Kasztelana, Lecha, Żywca czyli te popularne piwa.
[4]
Ale i tak półka wyżej, niż Flyby (ten stary, ten nowy już prawie nauczył sie pisać). Doszedłem do końca zdania :>
Co do tematu - z prawdziwych piję głównie Ciechana.
Kiedyś był dość obszerny wątek o piwach. Po co zakładać nowy?
Z tanich to Perła,Kasztelan ujdą w tłumie, ale najbardziej lubię Guinessa i Budweisera bądź Pilsnera. Różne smaki ale lubię próbować nowe.
[5]
Widzę te same postanowienia mamy :)
Z piw to pije tylko Tyskie Klasyczne. 100x lepsze od zwykłego i tak jakoś mi dobrze wchodzi.
Polecam piwa belgijskie i to w zasadzie jakiekolwiek. :) Mi bardzo smakuje Lindemans (lambic), dosyć słodki, ale przez to wyjątkowy. Kiedyś piłem też chyba ale'a, ale nie pamiętam, jakiego. :( Poza tym cydr (byle nie za słodki), Skalaki, Primatory, Staropramen (świetne piwko w dobrej cenie), generalnie piwerka czeskie. Bardzo smakują mi tez piwa z Pinty albo Ale Browaru. Uczta dla podniebienia. :) Jest tyle rodzajów piwa, że każdy znajdzie coś dla siebie, mi smakują w zasadzie wszystkie, ale to zależy od nastroju. Raz lager, raz porter... żeby życie miało smaczek, raz porterek, raz koźlaczek. ;)))
Lechy, Żywce i inne szczyny niech się schowają. Nie wiem ja to można pić. :( Szacunku do siebie trzeba nie mieć.
potwierdzam ciechan wyborne super piwo
Lech, Kasztelan, Warka.
no juz troche tych marek bylo, na początku sie pilo mocne czyli dębowe ,okocim czarne, warka strong, no potem słabsze Lech, wyśmienity żubr no i teraz tyskie. hmm ale z tych prawdziwych to polecam moje regionalne Lubuskie zielone niepasteryzowane o kolorze ludwika do naczyn heh jak ktos lubi takie słodkie to próbować
Po zakosztowaniu tysioncapińciusetdwudzięwięciuset marek piw, przerzuciłem się na portera. Od biedy może być nawet Okocimski.
Jak już coś to browar Racibórz ;-D Jak ci podeszło Twierdzowe, to polecam Manufakturowy Pils z browaru Jabłonowo
Nie psioczcie na polskie piwko bo mamy jedne z lepszych piw w europie. ;p
Ciechanki
Książece - korzenne rewelacja
Łomża - fajny pilsik, ożeźwia
Budweiser czeski, jasny i dunkel 1918 czy takos tak
Złoty Bażancik średni
Kozel - niezłe
Warsteiner
ostatnio pilem rewelacyjne piwko z niemiec jakieś na K z rycerzykiem na kuniu ale nie pamiętam nazwy
W zasadzie prawie każdej maści czeskie piwko wchodzi mi jak śmietana :)
BTW nie wiem po co odzywają się tu osoby, ktore nie maja nic do powiedzenia, widać odzwyczaiłem się od GOLa ;p
PS.
Z piwek vox populi ostatnio mnie zaskakuje żywiec, którgo (jak czesto takie slogany można usłyszć) się poprawił :D
Ostatnio bardzo mi zasmakowało "Miodne" z browaru Kormoran z bodajże Olsztyna.
Poza tym polecam Okocim Portera, Corneliusa Portera, ew. Żywca Portera, Kożlaka(!!), z koncernówek Żubr Ciemnozłoty (jeśli o Żubry/koncernówki to ostatnio tylko je kupuje), no i mogę wymienić Tyskie Klasyczne (jak ktoś wspomniał wcześniej, dużo lepsze od zwykłego Tyskiego).
Żywe, ewentualnie Ciechan. Koncernówki nie nadają się do picia, choć stanowią jakieś 98% sprzedaży. Za to takie Żywe w gorącym czerwcu, tuż po przyjściu do domu- rewelacja.
Kasztelan na początku był dobry, teraz jest to sikacz za 1,99zł, w sumie nie różni się od Harnasia, Tyskiego, Żubra i reszty tych szczyn.
[23]
To spróbuj dorwać Black Boss z witnicy (do zdobycia na zachodzie Polski z łatwością) - najlepsze piwo jakie piłem - no i of corz tylko porter - jasne piwa to jednakowe alkoholizowane napoje o smaku chmielopodobnym.
Ogólnie to gustuje w piwach niepasteryzowanych - Łomża i Kasztelan. Jednak Strong (od Warki) jest dla mnie poza konkurencją - nie wiem, coś ma w sobie to piwo, że je tak uwielbiam, chyba to ten słodki smaczek :P
Jak plebs najbardziej mi podchodzi żywiec klasyczny i kasztelan niepasteryzowany.
Tylko o co chodzi z prawdziwymi piwami ? Że jak browar nie jest z produkcji masowej to staje się od razu lepszy ?
Że jak browar nie jest z produkcji masowej to staje się od razu lepszy ?
w 99% przypadków - tak.
Okocim pszeniczne, od lat
Złoty Denar Chmielowy
€xis - miodne z kormoranu, popieram :)
szkoda tylko, że zrezygnowali z róznorodnych kapsli na rzecz firmowych - kormoranu.
Kozel, Raciborskie i Ciechan to top3 dla mnie :) Od czasu do czasu jakiś cornelius.
Z tych bardziej ogólnodostępnych to pasuje mi Kasztelan, chociaż mam wrażenie, że kiedyś był lepszy.
Lwówek Ratuszowy
Lwówek Książęcy
Piwo Twierdzowe
Amber Koźlak
Amber Piwo Żywe
Bažant Radler Grapefruit
Fortuna Miodowe
Maćkowe Piwo Miodowe
Cornelius Honig Weizen
Ciechan Miodowe
Co oni zrobili z tym żubrem?! Chyba, że ja trafiłem na dupną partię... Ale takie siki, że wmuszam w siebie teraz.
to na pewno była zła partia :D
Żubr, Konstancin Warszawiak i Tyskie Gronie
Miłosław. Naprawde smaczne piwo w niezlej cenie. Marcowe i Niefiltrowane moglbym pic caly czas zamiast wody.
Dodatkowy plus - latwo je dostac, czesto jest dostepne nawet w Zabkach/Freshach i to w wielosztukach.
https://www.gry-online.pl/forum/viva-la-revolution-czyli-o-piwie-ale-i-nie-tylko-cz2/z4d50f14?N=1 masz drugi wątek o piwach ..
od piw za 2.00 po piwa za naście pln :)
Moim ulubionym jest Brok export, szkoda tylko ze dostepny praktycznie jedynie na wybrzezu, to samo tyczy sie Rewalskiego :)
Raciborskie klasyczne jest pyszne, lubię też żywiec biały. No i wiadomo - złoty bażancik :)
Z porterów polecam natomiast Primator double i też raciborskie mocne, ale dawno już nie piłem porterów :)
Z piw pijam ostatnio głównie tyskie, carlsberga i dębowe mocne.Polecam też warke strong, desperados, pilsner, somersby(naprawdę dobre piwo) i heineken.
Zubr, Kasztelan, Tyskie Klasyczne. Nie odczuwam za bardzo roznicy miedzy koncernowymi, a rzemieslniczymi, wiec po co przeplacac :)
tylko craft! mam nadzieje że i u was obudzi się duch piwa rzemieslniczego i przestaniecie pic te siki!!!!!1
https://www.youtube.com/watch?v=2_R5wD9tXAE
No to klasycznie:
Wkurwiają mnie już tacy piwosze-neofici, co to kurwa całe życie walili harnasie za 1,99 i inne tatry, a teraz nagle koneserzy piw kraftowych.
Pół biedy, jak ustawiasz się na piwo w plenerze. Teraz każdy monopolowy musi mieć w lodówkach jakieś ciachany palone, kormorany niskosłodzone i inne żywe bezglutenowe, nabierze sobie taki 6 różnych do siatki i zadowolony nie truje dupy. Ale nie daj boże kup sobie piwo jakiegoś większego browaru. Nie mówię to o obiektywnie hujowych harnasiach, żubrach czy innych tyskich, ale normalnych piwkach typu perła czy Łomża, co to przyjemnie obalić latem bez kontemplacji bukietu smakowego. Zaraz się zaczyna:
- hurrr durrr co ty pijesz, koncernowe siki, jebie tekturo, za tyle samo mogłeś mieć ekokraftowy CIEMNY PRZENICZNY LAGER PILS PALONY JASNY PEŁNY z BROWARU KOCZKODAN, mmm, pacz jakie to dobre, wyliżem jeszcze butelke po wypicu!!!!!!!
Nieważne, że 5 lat temu sami spuszczali się nad „perło export”, bo okazało się, że istnieje poniżej 4 zł coś nie jebie żółcią jak harnaś i nie chce się rzygać wypiciu 7.
Prawdziwa jazda zaczyna się przy próbie ustawienia w jakiejś knajpie. Lokale z wyborem mniejszym niż 15 gatunków piw kratowych albo belgijskich czy niemieckich odpadają. Rzut oka na kartę wystarczy, i już trzoda:
- o, nie ma południowosakosńskiego stouta 16894 IPA uberchmielone 69 IBU z browaru Himmler, wychodzimy, co mie tu jakimś guwnem pizner urkłel chco otruć!
Koniec końców po sprawdzeniu wszystkich lokali z jedzeniem lądujesz w jakimś speluno pubie z gównomuzyką i wyborem 10 0000 piw o zjebanych nazwach typu „atomowy morświn”, „natarcie pszenicy” albo o nazwach na zasadzie „w chuj długa nazwa procesu technologicznego+nazwa wioski, z której jest browar”
-pacz @tactic , to je zajebisty lokal, to je wybór, mmm, ukraińskie piwo pszeniczne środkowej fermentacji wysokohmielone palone otwartej ekstaktacji w niedomknietej kadzi browaru Jabolon, w schłodzonym kuflu, tak jak mówił Kopyr na blogu, boże, jakie to dobre, mmm…
I żłopie tą zupę o konsystencji gunwa, co to do niczego nie podobna. To tyle żali na dziś, gorzej jak spotka się dwóch takich januszy koneserów piwa i pierdolo całe spotkanie, ale to już temat na inną opowieć, jak chcecie, to napisze…