Witam, otóż nigdy nie spotkałem się z takim czymś przez kilkanaście lat i nagle teraz niestety nadeszła ta chwila :). Chciałem się zapytać jak wy sobie radziliście z piszczącymi cewkami na karcie graficznej... oddawaliście na gwarancje? Próbowaliście jakichś domowych napraw czy może w ogóle wam to nie przeszkadzało :)?
Bo dla mnie jest to nie do wytrzymania, mimo tego, że gram na słuchawkach...
Po odpaleniu V-Sync'a wszystko się uspokoiło? U mnie niestety, ale to nie pomaga. A o jakiej karcie mowa jeśli można wiedzieć :)?
U mnie gdy karta generuję w różnych miejscach kilka tysięcy klatek to cewki piszczą a tak jest normalnie więc ograniczenie fps powinno pomóc :)
U mnie w ASUS GT440 przerobionym na pasywną tak było, w RX580 Nitro to samo, chyba tylko 9500gt mi nie piszczał gdy za dużo generował klatek. Ciekawi mnie czy mój 1030 będzie piszczał bo nawet go nie odpalałem. Jaką masz kartę? Może na necie są jakieś rady do modelu karty czy coś. Dawno temu gdy coś się z kartą działo u znajomego to żadne uniwersalne sposoby nie działały. Ktoś dał do tego jednego modelu sposób i zadziałało :) nie pamietam co to było i jaka karta.
Moja karta to Gigabyte GeForce RTX 2070 SUPER Gaming OC 8GB. Tak szczerze to próbowałem już wielu sposobów z internetu i nic nie zadziałało. Widziałem też, że można obniżyć taktowanie karty, ale ja się za to nie łapię bo nie chcę nic przy niej robić, ma być taka jaka jest. Po odpaleniu V-sync'a karta zachowuje się delikatnie ciszej odnośnie tych cewek, ale mimo to dalej jest to irytujące i wkurzające.
Nigdy mi to nie przeszkadzało.
Nie wiem czy jakikolwiek producent kart obejmuje gwarancją piszczące cewki, jak masz jeszcze taką możliwość to skorzystaj z 14 dniowego zwrotu i kup nową kartę. Jak nie masz już możliwości zwrotu to nic z tym nie zrobisz - karta pod dużym obciążeniem będzie piszczeć.
kiedys sie w piekarniku karty graficzne pieklo i problem znikal. Nie wiem czy ta metoda jest skuteczna na aktualne karty graficzne, na pewno zdjac plastikowe wiatraki, tunele itd itp
Słyszałem o tym dziesiątki razy i cały czas nie wiem, czy to prawda, czy urban legend.
Może się wypowiedzieć ktoś, kto osobiście to robił? A nie, że kolega kolegi.
ja robilem i mi pomoglo. Tylko to bylo z 15 lat temu. I nie robilem w temperaturze 200st tylko ze 120-150, juz nie pamietam, ale duzo nizsza niz wszedzie pisali.2
Tylko ze u mnie bardzo slyszalne i denerwowalo, wiec przyryzykowalem mimo studenckich czasow gdzie na nowa karte zbierac musialem wiele miesiecy