Boje się, jaka jest szansa, że radioaktywna chmura dotrze nad polske? Japońcy mogą sobie mutowac, ale my? :(
Dziękuje za informacje, tego mi było trzeba z rana, naukowej realistycznej ekspertyzy fachowca.
Soul nie mógłbyś zamknąć tego tematu? Dzieci robią sobie burde z bardzo poważnego zagrożenia dla Japończyków..
ekspert ze mnie zaden, ale to nie mozna takich reaktorow wyłączyc na *amen*? czytam co tam dziennikarze pisza na ten temat i sie dowiedzialem, ze reaktory same sie powylaczaly zgodnie z procedura, ale nawet wylaczone musza byc chlodzone. no i zawiodlo te chlodzenie, wobec czego zaczaly sie jeden po drugim przegrzewac i wybuchac.
nikt nie przewidział takiej sytuacji, ze elektrownia moze byc odcieta od pradu/chlodziwa i trzeba tak reaktora wylaczyc, zeby sam w sobie nie potrzebowal zadnej energii z zewnatrz? czy to niewykonalne (no to jak sie wtedy wylacza reaktor, gdy sie nie chce juz z niego korzystac...?)?
mój spiskowy umysł knuje, ze ktos tam z tej prywatnej firmy przeliczyl ile bedzie kosztowało *całkowite* wygaszenie (czy co tam sie robi) tych reaktorow a ile bedzie kosztowalo czasowe zredukowanie pracy do minimum i wybrali łatwiejszy i tanszy wariant :P
[7] Podobno sa juz wybudowane reaktory z pasywnym chlodzeniem, te z ktorymi jest problem maja po 40 lat...
Może nawet po wyłączeniu reaktora nadal zachodzi tam reakcja jakaś. I przez to musi być chłodzony.
Swoją drogą słyszałem, że jest tam jakiś system zabezpieczający przed takim czymś, który działa na prąd, więc jak zabrakło prądu, to on nie zadziałał. Genialny pomysł ;/
Nie radzą sobie z tą sytuacją.
http://atom.edu.pl/index.php/aktualnosci/128-aktualnosci/383-trzesienie-ziemi-w-japonii-awaria-w-elektrowni-fukushima.html tu jest raczej wiarygodne wyjaśnienie.
pablo397
Kiedyś w, bodajże, Polityce (to akurat nie ma znaczenia gdzie) natrafiłem na artykuł mówiący właśnie o konsekwencjach braku prądu dla naszych rozwiniętych i "zaradnych" cywilizacji, właśnie w owym artykule poruszali problem chłodzenia elektrowni atomowych, doczytałem się że owe elektrownie po 7-dniowym braku prądu (a raczej po wykorzystaniu zapasów, które nastąpi po 7 dniach) po prostu wybuchają, a siła jest tak wielka że radioaktywny pył pochłania cały nasz ląd, po takim bum do życia wrócić można było by po XX tysiącach lat.
Ale naturalnie w Japonii mamy do czynienia z reaktorami które zostały wyłączone
[10] --> no to sie dowiedzialem tyle, ze przez kilkanascie godzin reaktorowi trzeba dostarczac prad/chlodziwo zeby zgasł całkowicie.
natomiast nadal nie rozumiem co tam sie dzieje. kilkanascie godzin minelo, powinny wygasnac - ale zalozmy, ze przez rozmaite problemy nadal walczy sie z krnabrnymi reaktorami 1-3 (o tych pisza w tym linku) - no to co sie dzieje z pozostalymi trzema reaktorami (4-6)?
na stronce pisza, ze byly wylaczone, bo robione przeglady. wylaczone, czyli domyslam sie, ze od kilknastu godzin byly *wygaszone*, wiec albo nie potrzebowaly tego pradu/chlodziwa albo wymagane bylo na takim minimum, ze da rade dostarczyc, chocby z zapasowych generatorow, ktore miano dostarczyc zaraz po tsunami - w kazdym badz razie na moje oko nie powinny potrzebowac tyle pradu co dopiero gaszone reaktory.
i dzisiaj rano dowiaduje sie, ze w reaktorze nr 4 (wylaczonym...) pierdyknal wodów - skad tam wodor? zrozumialem, ze wydziela sie z powodu braku chlodzenia rozgrzanego reaktora - no to jednak ten reaktor jest wylaczony czy pracuje na ulamku mocy czy jest rozgrzany tak jak reaktory 1-3? a co z pozostalymi 5-6? premier mowi, ze tez nie dziala chlodzenie. to jaka ilosc chlodzenia jest potrzebna do chlodzenia WYŁĄCZONEGO reaktora???? o ile rozumiem, ze mozna miec problemy z wyhamowaniem i zatrzymaniem dzialalajcego reaktora to zeby wylaczone reaktory, ktore przechodzily przeglad wybuchaly?? niejasne to wszystko...
Jakis pseudo spec ostatnio robil watek o tym jak to nic nikomu nie grozi, ba podawal namiary do specjalistow ktorzy wysmiewali teorie o zagrozeniu, tymczasem mamy wyciek ktory jest niebezpieczny dl;a zdrowia.
Moim zdaniem(moim!) na 100% promieniowanie nie dojdzie do Polski bo przecież nie na darmo mówi się że jak będziesz kopał w dół to dokopiesz się do Chin(a Japonia jest bardzo blisko Chin). Mówi się tak dlatego że Chiny są po drugiej stronie półkuli. Czyli promieniowanie nie dojdzie do Polski i fani S.T.A.L.K.E.R.-a nie zagrają sobie w swoim rodzinnym miasteczku.
PS. Po tym incydencie w Japonii Polska wstrzyma się do ostatecznej chwili w robieniu elektrowni atomowej w Polsce. Ale napewno kiedyś zrobią bo gdzieś słyszałem że w 2013 roku ma zacząć brakować prądu od zwykłych elektrowni a przecież nie wszędzie się da zrobić elektrownię wodną.
Nie jest możliwy wybuch reaktora o charakterze wybuchu bomby jądrowej.
ta ale może być podobnie jak w Czarnobylu...
ta ale może być podobnie jak w Czarnobylu...
z tego co slyszalem, to nie moze chocby dlatego, ze w czernobylskiej elektorwni rdzenie wykonane z grafitu topily sie przez ladnych kilka dni, a zanieczyszczenie szlo do atmosfery, podczas gdy reaktor w japonii zostal wygaszony od razu i teraz trzeba po prostu zaczekac az sie calkiem wychlodzi - oczywiscie moze w tym czasie emitowac zanieczyszczenia, ale nie beda one w zadnym stopniu porownywalne z czernobylskimi.
Mateusz XD ->
W sumie To jakby na to nie patrzeć, to zakładając, że chiny są po drugiej stronie faktycznie, to Japonia jest troszkę dalej. A wszystko co jest ciut dalej od Chin, jest ciut bliżej nas.
A po drugie to powiedzenie jest tak stare i tak powszechne na świecie, że nie mam pojęcia co jest po drugiej stronie globu dla nas :D
Jeśli wierzyć temu : http://www.wykop.pl/ramka/24210/co-znajduje-sie-po-drugiej-stronie-ziemi-przekop-sie-przez-polske/
To dla nas po drugiej stronie jest ocean. Portugalia dokopie się do nowej zelandii. A Chille do Chin :)
[1] - Japońcy mogą sobie mutowac
Bardzo ładnie oddajesz swoje współczucie tym biednym ludziom. Tobie(nawet gdybyś nie wiedział) nie było by ci smutno gdyby ktoś tak o tobie pisał gdyby to u nas się stało?
[21] - Wiem ale wystarczająco daleko żeby nie doszło do nas promieniowanie ale ja nie znam się na tym jak daleko i szybko może się przemieścić promieniowanie.
PS. Jakie cząsteczki muszą się połączyć żeby stworzyła się reakcja promieniotwórcza?
W razie gdyby co to do nas doszłoby nie tyle samo promieniowanie co radioaktywna chmura (i promieniowanie z tej chmury). A jak szybko i jak grozne by to było to już zależy od tego co by się stało (co i w jakiej ilości by wybuchło) oraz od pogody. Trzeba by wróżki zapytać.
http://fakty.interia.pl/fakty-dnia/news/dawka-promieniowania-nie-bedzie-miala-wiekszych,1608960,2943?fs=s
Przeczytajcie sobie wiadomość nad zdjęciem.
Cytuję: Dawka promieniowania, jaką dostali Japończycy, nie będzie miała większych konsekwencji. Nie ma też zagrożenia dla Polski.
Aż mi ręce opadają jak czytam poniektórych. Jak można być tak niedoinformowanym i po prostu niedouczonym to nie mam pojęcia. Po prostu ciemnogród.
PS. Jakie cząsteczki muszą się połączyć żeby stworzyła się reakcja promieniotwórcza?
Na samym początku w jądro Uranu (235U) uderza rozpędzony Neutron, który powoduje rozpad na 2 inne pierwiastki. Wydziela się przy tym promieniowanie gamma i kilka neutronów, które powodują kolejne rozpady.
Nie wierzę .. przecież Energia Atomowa jest tak bezpieczna, nie ma zagrożenia we współczesnym świecie i przy dostępie do takich technologi.
No tak mi mówili entuzjaści. Entuzjaści! Gdzie jesteście? Co mi teraz napiszecie ? Że nic się nie stało .. ? Że to natura ? he he he
A co do tematu, mam nadzieję, że sobie tam poradzą z tym wszystkim. Ogromnie im współczuję.
Niech wszyscy wyjmą wiatraki z komputera i wyśla na fokushime moze na jakis czas pomoze xD
No bo jest bezpieczna, przynajmniej tego argumentu używa się w kontekście wprowadzenia jej na terenie Polski, gdzie - przypomnę - największą klęską żywiołową jest wzrost ceny cukru (nie piszę o powodzi, bo w Polsce nie ma powodzi, są tylko debile budujący swoje domy w potencjalnych korytach rzek).
deTorquemada - a jakie straty wynikły z tych uszkodzeń w Japonii?
No tak mi mówili entuzjaści. Entuzjaści! Gdzie jesteście? Co mi teraz napiszecie ? Że nic się nie stało .. ? Że to natura ? he he he
Normalnie miliony ludzi umierają od tej katastrofy, aż strach się bać! Dzisiaj pewnie więcej osób zginie na polskich drogach niż w wyniku tego wypadku w Japonii, na dodatek rozłożonego w czasie (bo promieniowanie to problem kilkutygodniowy). Poza tym ta elektrownia jest przestarzała (ma 40 lat), a reszta (nastawiona na nowoczesność) stawiła czoła trzęsieniu ;)
Jestem za energią pochodzącą z atomu w Polsce.
E widzę gwardia w gotowości twardo zaprzecza rzeczywistości :] Tego oczekiwałem właśnie, bezmyślnego powtarzania frazesów.
eJay --> promieniowanie to problem kilkutygodniowy Żenująca wypowiedz. Wkleił bym jakieś zdjęcie dzieci rodzących się po tym "kilkutygodniowym problemie" to byś się może z nich pośmiał. No ale ostatnio jak coś wrzuciłem, to wątek poleciał. Polecam pogrzebać w sieci, gdzieś głębiej.
jak na wyłączony reaktor to wyglada niewiele lepiej od tego w czernobylu. plus taki, ze pod spodem jest kolejna warstwa ochronna, ostro to musi wygladac w srodku
ale to musiała być siła - z takiego kloca z betonu została połowa i fundamenty...
deTorquemada--->Polecam poszukać w sieci rzetelnych informacji na temat budowy elektrowni atomowych w XXI wieku i metod zabezpieczenia reaktorów, a nie pisać jakie głupoty oparte na medialnej szopce.
Tak, promieniowanie dzisiaj to problem kilkutygodniowy, niektóre badania wykazują problemy z twoim organizmem dopiero po kilkunastu dniach (tu też zależy od dawki promieniowania, im mocniejsze tym efekty są gorsze i przychodzą w krótszym czasie). Ciąże (i potencjalnych ojców) też się bada i można błyskawicznie się dowiedzieć, czy dziecko było (będzie) narażone, a jeśli tak to jak mu to zaszkodzi. To nie rok 1986 i społeczne połykanie jodu.
Gdyby katastrofa techniczna na skalę czarnobylską wydarzała się raz na każde 20 lat to energetyka jądrowa i tak byłaby o dwa rzędy wielkości bezpieczniejsza od węglowej.
W ciągu zeszłego 2010 roku zginęło dużo więcej górników w kopalniach wydobywających węgiel energetyczny niż w całej energetyce jądrowej w ciągu ostatnich 40 lat (wliczając Czarnobyl).
Wiedza na temat całego cyklu energetyki jądrowej jest w społeczeństwie tak znikoma i tak sfalsyfikowana że trudno cokolwiek rozsądnego tłumaczyć. Zrezygnował z takich tłumaczeń nawet jeden z golowiczów będący prywatnie operatorem jedynego w Polsce reaktora badawczego.
Czego się odzywacie doktor deTorquemada wie przecież lepiej. Elektrownia + wybuch = zdeformowane dzieci. Na tak porażające dowody nie ma kontrargumentów...
Jak to znajomy powiedział - coś nie może nadejść, ten Wiek Rozumu.
Moja rada dla każdego - przed komentowaniem spraw, o których nie ma się zielonego pojęcia, dobrze byłoby trochę poczytać. Sugeruję tu: http://mitnse.com/
Konkretnie wpis na samym dole.
Trael --> Na szczęście nie jestem sam i reszta szanownego, doktoryzowanego grona ma odmienne zdanie na ten temat i uważa, iż promieniowanie nie ma najmniejszego wpływu na mutacje, prawda doktorze Treal? :]
eJay --> Nie oglądam TV i medialna szopka omija mnie szerokim łukiem. Nie jestem przeciwnikiem budowy elektrowni atomowych, sądzę że ich budowa jest nieunikniona. Jednak niech nikt mi tu nie bredzi, że są bezpieczne. Nie są i nigdy nie będą.
Co rozumiesz pod pojęciem "bezpieczne", schodzenie po schodach jest już dosyć ryzykownym zajęciem, zresztą i podczas snu ludzie umierają.
deTorquameda--->To jak ocenisz te elektrownie atomowe, które wytrzymały trzęsienie ziemi o sile 9 stopni w skali Richtera i dalej dostarczają prąd? Niebezpieczne? Trochę pomyślunku, wszyscy tu piszą o czymś co ma 40 lat i było w dużym stopniu archaiczne technologicznie. Ostatnio w TV wypowiedział się jakiś doktorek, który powiedział, że dzisiaj nowoczesne elektrownie mają przynajmniej 3 systemy chłodzenia, a i w przyszłości planuje się wprowadzać coraz więcej zabezpieczeń. Z dekady na dekadę energia atomowa jest coraz bardziej bezpieczna, w przeciwieństwie do rozwiązań powszechnych, które zatruwają środowisko. A o energii z wiatru i wody na razie możemy tylko pomarzyć, bo nie mamy takich warunków jak np. Szkocja czy Norwegia (nawet Niemcy pomimo zdecydowanie większej liczby elektrowni wiatrowych od Polski mają też elektrownie atomowe, bo są naturalnie bardziej wydajne).
deTorqemada --> Ależ oczywiście, że ma. Tylka jak wiesz życie nie jest zero jedynkowe i nie działa na zasadzie albo jest promienowanie albo go nie ma. Jeśli nie ma to ok a jak jest to szkodzi. Więc pisanie o zdeformowanych dzieciach przy okazji awarii w Japonii jest jakby to ująć w twoje słowa ... żenujące :)
"Jak donosi Scientific American Magazine Amerykańscy naukowcy prowadzący przez ostatnie kilkanaście lat badania związane z węglem jako paliwem energetycznym i jego wpływem na środowisko uzyskali zaskakujące wyniki, burzące stereotypowe podejście. Okazuje się, ze odpady węgla uwalniane w trakcie jego eksploatacji przez elektrownie są 100 razy bardziej radioaktywne od odpadów generowanych przez siłownie jądrowe, w celu wyprodukowania dokładnie takiej samej ilości energii...." Ale nie! Przecież to elektrownie nuklearne są złe ;) USA ma w planie wybudować 30 nowych reaktorów w kolejnych dekadach a my w Polsce nie mamy nawet jednego :O Ja jestem za planem budowy elektrowni w Polsce w roku 2020
eJay --> Aktualnie obie elektrownie, ktore wytrzymaly owe trzesienie nie dostarczaja pradu. Tak gwoli sprostowania. Choc podobno ta nowsza nr 2 teoretycznie bylaby w stanie.
To akurat normalne dzialanie
"Ze względu na ryzyko skażenia radioaktywnego na skutek wybuchów w elektrowni Fukushima, będących następstwem trzęsienia ziemi i tsunami, zalecamy opuszczenie północno-wschodnich terenów wyspy Honsiu."
deTorquemada -> Bullshit
przeszczep21 -> Jak najbardziej racja, do tego dodałbym jeszcze kilka tysięcy ton rtęci, setki tysięcy ton związków siarki i azotu oraz oczywiście dwutlenek węgla.
My raczej o tarczycę bać się nie musimy, bo izotop jodu 131 ma zaledwie ośmiodniowy okres połowicznego rozpadu. Gorzej jedynie z tym co wyleciało po wybuchu reaktora 3, bo ten *bydlak* korzystał z paliwa MOX.
Tutaj macie niezłą publikację (ściśle rozdział XVI reszta w katalogu wyżej), podejrzewam że przebrnie przez całość garstka.
Zresztą, tych co "wiedzą", nikt i nic nie przekona, link nie jest dla nich.
http://www.ipj.gov.pl/pl/szkolenia/ej/16.pdf
przeszczep21 -> błędnie zrozumiałeś treść artykułu, łączna ilość radionuklidów jest 100 razy większa a nie "są 100 razy bardziej radioaktywne".
deTorquemada -->
Cytat z Ciebie: "Wkleił bym jakieś zdjęcie dzieci rodzących się po tym "kilkutygodniowym problemie" to byś się może z nich pośmiał. No ale ostatnio jak coś wrzuciłem, to wątek poleciał. Polecam pogrzebać w sieci, gdzieś głębiej."
A weź człowieku przeczytaj cokolwiek na ten temat zanim się wypowiesz... Ty wiesz jaki reaktor był w Czarnobylu a jakie są w Japonii? Wiesz czym się różnią? Z Twoich wypowiedzi wynika, że nie masz zielonego pojęcia. Chcesz poznać różnicę to zacznij od tego: http://pl.wikipedia.org/wiki/RBMK
Kolejny forumowy szpecjalista od wszystkiego...
Wracam do domu, wchodzę na Onet żeby poczytać najświeższe informacje z Japonii, a tam pierwszy nius to Kaczyńska i sprawa z Dubienieckim :/ Ręce kurwa opadają.
@pablo397 ekspert ze mnie zaden, ale to nie mozna takich reaktorow wyłączyc na *amen*? czytam co tam dziennikarze pisza na ten temat i sie dowiedzialem, ze reaktory same sie powylaczaly zgodnie z procedura, ale nawet wylaczone musza byc chlodzone. no i zawiodlo te chlodzenie, wobec czego zaczaly sie jeden po drugim przegrzewac i wybuchac.
Tak, zawiodły genertory tłoczące wodę chłodzącą, więc włączył się system zapasowy, ten też zawiódł, więc włączył się system zapasowy systemu zapasowego, a w międzyczasie obsługa zdążyła dostarczyć i załączyć przenośne generatory.
Sytuacja awaryjna w reaktorze to nic przyjemnego, więc zaczęto wypuszczać na zewnątrz parę wodną, aby nie dopuścić do wybuchu. Problem w tym, że przegrzana para może rozkładać się na wodór i tlen, które, jak wiadomo, tworzą mieszankę wybuchową. Dlatego też pare tę wypuszczono na zawnątrz, gdzie doszło do kontrolowanego wybuchu, który zerwał dach _budynku_ reaktora. Sam reaktor i jego kopuła pozostały nietknięte. Wybuch, o którym pismaki się rozpisują to właśnie jeden z elementów _zabezpieczenia_, a nie oznaka katastrofy.
Owszem, para wodna z reaktora jest radioaktywna, tyle że znajdujące się w niej izotopy (głównie azot-16) mają bardzo krótki czas połowicznego rozpadu (liczony w sekundach) i w ciągu kilku minut promieniowanie wokół elektrowni wraca do normy (a tzw. "radioaktywna chmura" przestanie być radioaktywna zanim dotrze do innych krajów). Na razie jedynymi osobami narażonymi na promieniowanie są ludzie przebywający na terenie elektrowni (promien ewakuacji to obecnie 30 km). Sam niedawny wyciek również zagraża przede wszystkim pracownikom.
W Czarnobylu doszło do pożaru i rozrzucenia fragmentów prętów paliwowych, które nie tylko cechowały się znacznie większym poziomem promieniowania (bagatela, kilkaset razy wyższym niż najwyższy zanotowany w Fukushimie), ale zawierały izotopy o długim okresie rozpadu. Więc jeżeli nie dojdzie do podobnego wybuchu, zagrożenie jest nieporównywalnie mniejsze.
@PatriciusG. Swoją drogą słyszałem, że jest tam jakiś system zabezpieczający przed takim czymś, który działa na prąd, więc jak zabrakło prądu, to on nie zadziałał. Genialny pomysł ;/
Zdajesz sobie sprawę, ile poziomów redundancji mają systemy zabezpieczające w nowoczesnych elektrowniach atomowych? Bo przenośne generatory spalinowe na takie okoliczności instalowano już w pierwszych elektrowniach atmomowych.
Nie radzą sobie z tą sytuacją.
Nie radzą sobie to dziennikarze, którzy nie mają zielonego pojęcia, jak działa elektrownia atomowa. Dzisiaj słyszałem już, że wybuchła "nuklearna benzyna".
Na razie nie doszło do zniszczenia czy nawet poważnego samych reaktorów, pomimo że czterdziestoletnia (odebrana w 1971) elektrownia przeżyła wstrząs kilka razy przekraczający normy bezpieczeństwa. Z sześciu reaktorów trzy nie są w żaden sposób zagrożone, trzy zostały natychmiast wyłączone i są obecnie schładzane. A wszystko to w warunkach poważnej katastrofy naturalnej. Nie radzą sobie? Wolne żarty.
A całość chyba powoli wraca do normy, bo przed chwilą INES z 7 spadł do 6.
@Satanic Warmaster doczytałem się że owe elektrownie po 7-dniowym braku prądu (a raczej po wykorzystaniu zapasów, które nastąpi po 7 dniach) po prostu wybuchają
A co tam ma w nich wybuchnąć? W najgorszym wypadku, kiedy całkowicie zabraknie wody do chłodzenia, dojdzie do niekontrolowanego stopienia rdzenia paliwowego, który oczywiście zniszczy rektor i zmieni się w kupę stopionego radioaktywnego metalu. Leżącą pod kopułą specjalnie zaprojektowaną do powstrzymania promieniowania. Sprzątnięcie tego będzie bardzo kosztowne i niebezpieczne dla samych likwidatorów skutków awarii, ale o wielkiej katastrofie ekologicznej mowy nie ma.
Reaktor jest bardziej niebezpieczny, kiedy jest w nim woda, niż kiedy wody zabraknie :o)
@przeszczep21 Okazuje się, ze odpady węgla uwalniane w trakcie jego eksploatacji przez elektrownie są 100 razy bardziej radioaktywne od odpadów generowanych przez siłownie jądrowe, w celu wyprodukowania dokładnie takiej samej ilości energii....
Bzdura. Odpady atomowe są zdecydowanie bardziej promieniotwórcze, ale są skłdowane w zabezpieczonych schronach, podczas gdy pył z elektrowni jest uwalniany do atmosfry lub wody. Raporty (m.in. raport McBride'a) mówią, że promieniowanie w okolicy elektrowni węglowych jest średnio od 1,5 do 2 razy wyższe niż w przypadku analogicznej okolicy elektrowni atomowych. A co do tego, jak niebezpieczne potrafią być elektrownie weglowe, zainteresujcie się wypadkiem TVA Kingston.
@eJay Tak, promieniowanie dzisiaj to problem kilkutygodniowy,
Albo kilkusekundowy, albo kilkuwiekowy. Wszystko zależy od tego, z jakim matriałem mamy do czynienia, w jakich warunkach i przy jakim natężeniu promieniowania. Rozrzucenie paliwa atomowego w warunkach burzy piaskowej na terenie zamieszkałym to _nie_ jest problem kilkutygodniowym, uwierz mi :o)
Aczkolwiek na razie nic nie wskazuje, aby problem w Fukushimie miał mieć poważne trwałe nastepstwa, chociaż nie ma co się zakładać, bo problem może się jeszcze pogorszyć.
To ja może powtórzę pytanie, bo widzę, że deTorquemada nie zauważył: jakie straty wynikły z tych uszkodzeń w Japonii?
@Widzący ja tylko skopiowałem część artykułu który ostatnio czytałem :) tutaj jest cały >>> http://www.elektrownia-jadrowa.pl/mniejsze-zlo-atom-czy-wegiel-magdalena-szlaz-elektrownia-jadrowa-pl.html
tomazzi musisz sie zdecydowac czy piszesz jako murinio czy jako tomazzi.
a strat chyba nie bylo zadnych, byly wogole jakies straty?
Przez ten reaktor kitajce potaniały:/ Nikt nie chce fluorescencyjnych :F
Lutz - zrobię to jeżeli Ty się zdecydujesz czy piszesz jako Lutz czy jako Sorcerer.
Straty? Niemcy już wyłączyli "awaryjnie" 7 reaktorów - straty sobie policzcie.
Dobrze tak kitajcom, matka natura jest sprawiedliwa.
To jest "kara' za rzeź w Taiji.