Ostatnio było o grach komputerowych.
Dziś będzie o wykorzystywaniu kupców nowoczesnego sprzętu elektronicznego/agd.
Mojej dziewczynie padł Sony Vaio. ~6 miesięcy po utracie gwarancji. Wstępna diagnoza, uszkodzona płyta główna. Dzwonię więc do serwisu z zapytaniem, ile będzie kosztować wymiana tego konkretnego podzespołu. Babka wielce zdziwiona, że w ogóle zwróciłem się z takim pytaniem, bo uwaga uwaga, wymiana płyty głównej może kosztować nawet 2k, gdzie laptop kosztował ok. 3.
Krew mnie zalewa, w jakich czasach my zyjemy, jak dajemy dymać się koncernom, żeby bardziej opłacało się kupić nowy przedmiot, niż naprawić stary. Oczywiście można się postawić, wydać grubą kasę na jeden podzespół, ale wówczas gwarancję dostajemy tylko na okres 6 miesięcy. Mimo, iż nie jest to jakiś wiatraczek, czy kabelek a główna część maszyny.
I podobne pytanie, co poprzednio. Co oni sobie w tym Sony myślą, do jasnej cholery. Czy naprawdę wierzą, że kupię drugi raz ich produkt?
Produkują tandetę z dwóch powodów - bo jest TANIA, i bo się psuje po pewnym czasie.
W roku 1900 czy w okolicach nastąpiła ZMOWA producentów żarówek aby nie robić żarówek żywotniejszych niż 1000godzin. Bo inaczej zyski będa za małe. Teraz mamy taką zmowę wymuszoną przez konkurencję i marketing. Na rynku konsumentów (nie biznes/produkcja) liczy się cena, cena, cena i wartość wynikająca z marketingu.
Sony mogłoby zrobić sprzęt nieco bardziej żywotny i bezawaryjny, ale to sie nie opłaca, bo wzrost ceny spowodowałby utratę udziału w rynku.
Zresztą to się tak bardzo nie zmieniło - stary sprzęt konsumencki też się rozwalał, tyle że do naszych czasów dotrwały modele biznesowe/highclass różnego sprzętu i są teraz tanie, więc możemy mieć nieco skrzywione spojrzenie.
Aha - jakiś nasz polityk zasugerował aby UE wymogła na producentach różnego sprzętu zapisanie w specyfikacji jego planowanej żywotności. Ciekawy pomysł, bo wtedy żywotność byłaby elementem marketingu.
Produkcja sprzetu ktory jest sprawny calymi latami, jak to mialo miejsce jeszcze 15-20 lat temu, jest sprzeczna z zasadami gospodarki rynkowej.
Innymi slowy. Nie oplaca sie.
Czyżby znalazł się asystent :)
Kiedyś ktoś mi mówił, że są laptopy (jakiejś bardzo znanej firmy - może właśnie sony), które są zaprogramowane, żeby pochodziły XXX godzin a potem się nie włączą. Srsly.
Jak się tak dobrze zastanowisz, to zrozumiesz, że produkt musi mieć określoną datę, w której pada. Bo jakby działał cały czas, to nigdy nie kupiłbyś nowego. A z tego są pieniądze - lepiej sprzedać 1 laptop 1 polakowi na przestrzeni całego życia czy 5 laptopów polakowi na przestrzeni dekady? :)
A Sony i ich rok gwarancji to już ogóle... nigdy nic od nich nie kupię więcej. Ever.
Może chciałbyś sobie np. zrobić bloga? FFS... Jak można robić taki chlew na forum.
Oczywiście można się postawić, wydać grubą kasę na jeden podzespół, ale wówczas gwarancję dostajemy tylko na okres 6 miesięcy.
Wyborco! Na sprzedawcy ciąży dodatkowo trwająca dwa lata odpowiedzialność za niezgodność towaru z umową, wynikająca z Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Pozdrawiam, Donald Tusk.
oczywiście wiem jak działa ich rynek.
Tu kwestia bardziej rozbija się o nas, kupujemy ładne badziewia, nakręcając tym samym wielkie firm i utrwalając je w przekonaniu, że konsument to jełop i kupi wszystko co się ładnie świeci.
Jeśli ludzie zaczęliby wybierać trwalsze firmy, pozostałe musiałyby pójść w ich ślady.
bloga - pff, kto by czytał takie wypociny;)
Jeśli ludzie zaczęliby wybierać trwalsze firmy, pozostałe musiałyby pójść w ich ślady.
Z calym szacunkiem, nie wiesz jak dziala rynek. W takiej sytuacji, wykancza sie konkurencje oferujaca lepszy-trwalszy produkt.
Jeśli ludzie zaczęliby wybierać trwalsze firmy, pozostałe musiałyby pójść w ich ślady.
Wiadomo, że jakby np. teraz wszyscy rzucili się na laptopy X, które są praktycznie nieawaryjne, niezniszczalnei w ogóle idealne, to podniosło by to standardy. Ale na jak długo? :)
Poza tym - większość ludzi i tak kupuje najtańsze rzeczy. Może jakbyś kupił laptopa za 10k to okazałoby się, że Twoje dzieci by na nim pracę magisterską pisały. Ale przecież lepiej kupić laptopa HP za 2/10 tego...
bloga - pff, kto by czytał takie wypociny;)
Szczerze? Ja.
Jak coś jest mądrze napisane i na temat, który mnie obchodzi, to chętnie.
Tylko, że na dobrą sprawę ja mało znam ciekawych blogów.
Kanon [ gry online level: 104 - Befsztyk nie istnieje ]
Produkcja sprzetu ktory jest sprawny calymi latami, jak to mialo miejsce jeszcze 15-20 lat temu, jest sprzeczna z zasadami gospodarki rynkowej.
1. Gdzie te zasady są spisane (chciałbym się zapoznać z nimi wreszcie)?
2. Dlatego produkcja i sprzedaż niezawodnych i trwałych urządzeń miałaby być sprzeczna z "zasadami gospodarki rynkowej" i dlaczego "zasady gospodarki rynkowej" muszą być sprzeczne ze zwykłą ludzką uczciwością? Czy nie jest tak, że ta twoja "gospodarka rynkowa" (cokolwiek miałoby to być) opiera się właśnie na zaufaniu pomiędzy kontrahentami?
Założenie, by towar był ładny ale nietrwały jest skutkiem i jednocześnie założeniem konsumpcjonizmu a nie "gospodarki rynkowej". Konsumpcjonizm zaś jest (a właściwie może być, bo spełnia warunki) ideologią mającą zatrzymać wieszczone przez Marksa i wyznawane przez komunistów "nieuchronne" wyczerpanie się żywotności kapitalizmu (odsyłam do sporu o teorię akumulacji R. Luksemburg).
W każdym razie poza sporem między rewolucjonistami i rewizjonistami nie widzę żadnego przymusu, by konsumpcjonizm uważać za konieczny element "gospodarki rynkowej".
[8]
Z calym szacunkiem, nie wiesz jak dziala rynek. W takiej sytuacji, wykancza sie konkurencje oferujaca lepszy-trwalszy produkt.
Niekoniecznie - jeśli dla klienta żywotność towaru będzie kluczowa to ten producent będzie miał przewagę nad konkurencją.
ALE w przypadku niemal całego sprzętu rtv/agd/komp/tel nie cenimy żywotności. Raz że ciężko ją ocenić kupując, a dwa że sprzęt się rozwija, więc stary się starzeje.
Zgadza się, czasami człowiek się cieszy, że coś zdechło, dlatego, że ma pretekst by kupić coś lepszego, nopwszego technologicznie... (Pod warunkiem, że ma się kasę rzecz jasna)
Wyszydzane onegdaj wyroby /jeszcze ZSRR/ typu lodówka, mają niewiarygodną trwałość. Mam w domu Mińsk 16A, która to lodówa działa /odpukać/...35 lat i nie chcę żadnej innej. Wyrób typu ,,nie gniotsa nie łamiotsa". Radio Elizabeth, deck, gra mi do dzisiaj, a jak!! Po prostu robiono to na lata. Dziś kupisz trepy za 300 zł i po miesiącu ...na fajans bo przy reklamacji sprzedawca powie ci, że źle użytkowałeś: ,,Dlaczego chodził pan w butach zimowych po ... śniegu?"
Wystarczy kupić laptopa innej firmy. Mam Asusa od ponad 3 lat, był 2 razy zalewany (tylko wymieniona klawiatura). Noszony na mrozie, chodzi codziennie kilka godzin, czasami całymi dniami i nic. Jakby mi się teraz zepsuł to nawet nie miałbym pretensji, bo już jest trochę przestarzały (Core2duo 2,2Ghz, 4gb ramu i g102m = nic specjalnego), aczkolwiek na pewno na kolejny rok jeszcze byłby spokojnie wystarczający do takiej pracy jak teraz, czyli biurowej.
EDIT: Bym zapomniał dodać: DEAL WITH IT.
Józek2 - to nie tak. Stary sprzęt nie był zasadniczo superniezniszczalny. Po prostu do dziś przetrwały tylko te superniezniszczalne modele.
Już kiedyś należał on do wysokiej klasy i był DROGI. Owszem - statystyczny zwykły stary sprzęt był NIECO lepszy ale był DROŻSZY niż zwykły sprzęt dziś.
Są ludzie którzy używali do niedawna dużych telewizorów CRT - i choć miały lat kilkanaście działały doskonale - świetny obraz i dźwięk, programy się szybko przełączają, brak awarii. Zapomianją tylko że to był kiedyś sprzęt najwyższej dostępnej jakości.
Tak samo jak wzmacniacze/głośniki z lat 80-90 które można kupić za grosze. Są tanie i dobrej jakości bo kiedyś były drogie.
kubinho12 - naprawdę sądzisz że Asus produkuje w innym miejscu i wg innych standardów niż sony? :D
Skoro ludzie cenili wtedy Asusa jako markę stosunkowo bezawaryjną, to chyba coś jest na rzeczy. Podzespoły są przecież inne.
graf_0 -->
"naprawdę sądzisz że Asus produkuje w innym miejscu i wg innych standardów niż sony? :D"
To akurat prawda, bo Sony nic samo nie produkuje, tylko branduje sprzet od prawdziwych wytworcow, jak Quanta (tych samych, co Apple, Toshiba, Compaq, Dell, HP, generalnie 95% innych 'producentow'). Asus natomiast produkuje sprzet samodzielnie:)
wysiak - o proszę, to się czegoś nauczyłem.
Ale to gdzie i jak produkują nie ma znaczenia dla klienta - skoro taki apple potrafi na jednym laptopie zarobić 7 razy więcej niż dell, to pokazuje że jakość i parametry podzespołów nie są istotne.
a jak ktoś chce długowiecznego laptopa to niech toughbooka od panasonica kupi.
[18] Nie uda nam się pewnie sprawdzić ale chciał bym pogadać o tym za 30 lat z ludźmi którzy będą jeszcze mieli na chodzie ,,sprzęt wysokiej, dostępnej dzisiaj, jakości". Wątpię. Kiedyś Sony, Philips czy Thomson to nazwy przy których człowiek się ślinił w Przedsiębiorstwie Eksportu Wewnętrznego. Dzisiaj, badziewie.
Jaja robisz, Prezydenta zawiadom, albo jeszcze lepiej Papieża, od lat zasady serwisu urządzeń elektronicznych (szczególnie firm amerykańskich) są delikatnie mówiąc specyficzne.
Tutaj masz podany punkt szósty umowy serwisowej pomiędzy HP a nabywcą, żeby było ciekawiej to nie jest umowa gwarancyjna tylko "HP Care Pack":
6. Części: Wymieniane części zamienne lub urządzenia będą nowe, bądź w pełni odnowione, równoważne
nowym pod względem funkcjonalnym. Wymienione uszkodzone części lub urządzenia stają się własnością
HP, chyba, że zostaną zakupione przez Klienta, strony ustalą inaczej lub HP postanowi inaczej. HP może
obciążyć Klienta kosztami wymienionych części lub urządzeń, które nie zostały zwrócone zgodnie
z wymogami.
Żeby było śmieszniej takie same zasady obowiązują w normalnym serwisie (płatnym) pogwarancyjnym, wymienione podzespoły stają się własnością HP. HP zapobiega w ten sposób tworzeniu rynku części używanych.
NewGravedigger ---> cóż...a bo to jedyna sfera zycia, gdzie mogloby byc pieknie, gdyby bylo pieknie ? :)
graf_0 ---> nie zartuj...przecież wszyscy chcemy, żeby nasze urządzenia były niezawodne, niestety nijak to nie kreuje otaczajacej nas rzeczywistosci, a sprzety padaja jak muchy.
Azazello ---> pomyliłeś mnie z kimś, kto traktuje Cię poważnie. Więc nie czekaj na odpowiedź raczej...
Miłego dnia Przytulaku* ;)
*rzeczownik
Pomijajac juz wszystko co tu napisano - produkcja TRWALEJ elektroniki, ktora wytrzyma z 10 lat mija sie z celem. Ktos z was chcialby uzywac dzisiaj lapka z 2001 roku? Wazacego z 5 kg, z kiepska lagujaca matryca, prockiem grzejacym sie jak termofor i taktowanym zegarem rzedu 300 Mhz i zuzywajacym baterie w godzine-dwie? Z wydajnoscia duzo mniejsza niz jakas Nokia? etc.
Serio?
On powinien pracowac bezawaryjnie te 2-3-4 lata. Inna rzecz czy pracuje, ale akurat u mnie odpukac przez 16 lat uzytkowania PC - raz padl mi zasilacz, raz (swiezo kupiona) karta graficzna i wszystko. Posiadane netboki jak dotad dzialaja bezawaryjnie.
Smuggler- elektroniki komputerowej (z NASZEGO punktu widzenia) pewnie mija. Co innego jak ktoś potrzebuje sprawdzić poczte, gazetę i napisac coś w Wordzie. Można na złomie to robić.
Jak jestesmy przy temacie- jak ktoś dba o kompa i nie bawi się w O/C to przecież nic się nie psuje. Najbardziej awaryjne sa dyski (nie wiem jak jest z SSD ale zakładam że o wiele lepiej) ale wynika to z ich konstrukcji i zasdy działania.
Reszta? Nie pamiętam co mi się popsuło w kompie w ostantim czasie. Kiedys się spalilo parę komponentow ale to był brak wiedzy i doświadczenia.
Jeśli coś jest wadliwe to wadliwe od początku i można to wymienić lub dać od razu na gwarancyjną naprawe- coś z kartą, niesparowane pamięci kupowane w komplecie...
Co ja ostatnio wymieniałem.. monitor- staremu poszła elektornika jak wybiło korki w budynku (do dziś nie wiem czemu w samym kompie nic się nie stąlo). Wcześniej karta- bo stara i brak wydajności dawał się we znaki. tak smao pamięci- nie bylo sensu dokupywac kolejnej kości więc wymieniłem je na nowe.
Chodzi głównie o AGD. Pamiętam jak radziecie lodówki i stare pralki chodziły u rodziców i dziadków z obu storn bez problemów. Były wymieniane z powodu brzydkiego wyglądu, większego zużycia prądu i tego typu rzeczy. OFC u pralek już zużycie dawąło się we znaki, ale chodziły. A teraz? Rodzice przez ostatnie 6 lat mieli 3 pralki. Dwie lodówki (a ta druga będzie wymieniana niedlugo- pada chłodzenie, wszystko się rozchodzi etc. Podobnie u mnie, tez wymieniłem ostantio lodówke kupioną z 4-5 lat temu.
Co jest złego w sprzecie AGD sprzed kilku lat?
Chłodzenie jest niedzisiejsze czy ilośc obrotów wirowania zła, i zamiast 800-1000-1400 musi byc 1337? :)
Chya tylko mikrofalówki chodzą bez problemów. Poza zbitym talerzem w jednej i uszkodzonym jednym bolcem (przez nas) obracającym talerz w drugiej nie bylo z nimi problemów. Ogólnie im mniejsze i drobniejsze agd tym lepiej. Tak mi się przynajmniej wydaje patrząc po tosterach, czajnikach, suszarkach...
Kanon [ gry online level: 104 - Befsztyk nie istnieje ]
A co gówniarzu? Całą przyjemność czerpiesz z obrażania innych - zwłaszcza, gdy nie mogą spotkać cię za to konsekwencje? Typowe. Dorośniesz to zmądrzejesz.
Może...
O ile to w ogóle wykonalne w odniesieniu do fanatyka religii kapitalizmu.
Odpukac mnie sprzet AGD dziala dobrze na razie :)
pomyliłeś mnie z kimś, kto traktuje Cię poważnie. Więc nie czekaj na odpowiedź raczej...
Miłego dnia Przytulaku* ;)
*rzeczownik
Uniwersalna to prawda: Nic tak nie irytuje pieniaczy, jak fakt, ze sa ignorowani.