Witam, chciałbym zakupić pająka, zastanawiam się nad jakimś ptasznikiem lecz nie chciał bym aby przy nieudolnej próbie kontaktu z nim mnie zgięło :P Może ktoś jest bardziej doświadczony w tym rodzaju zwierzątek i polecił by mi coś nieszkodliwego dla początkującego hodowcy ?
A z braniem go na rękę ? Czytałem że może upierdzielić bez powodu.
Ptasznik kedzierzawy
chilijskie sa jeszcez spokojniejsze, ale ciezsze ciut w utrzymaniu
[3]
zalezy jakiego ptasznika wybierzesz, kedzierzawy i chilijski sa spokojne... a co najwyzej moze ciebie czesac wloskami (problem jesli masz problem z uczuleniami).
a zeby urabal to albo musi byc mega glodny, albo wyjatkowo agresywny/sprowokowany osobnik.
spokojnie n arekach mozna nosic, ale tez i nie jest to jakas wielka przyjemnosc, no i raczej trzeba uwazac zeby nie spadl. Dla pajaka to bardzo niebezpieczne i jesli spadnie na odwlok i sobie uszkodzi to po pajaku
Jakikolwiek z rodzaju Brachypelma się w sumie nada :). Chilijski też jest super, choć warto wziąć sobie już jakąś wyseksowaną samicę (czyli pająka z określoną płcią ;D). Chilijskie mają to do siebie, że rosną bardzo długo i nierzadko wiele lat, nim osiągną dorosłość. Miałem kilka takich i wszystkie - w przeciwieństwie do większości moich Brachypelma - były nieco bardziej aktywne i ciekawskie.
I tak jak Dessloch napisał, branie pająka na rękę jest bardziej niebezpieczne dla niego, niż dla Ciebie. Im większy odwłok, tym upadek groźniejszy dla zwierzaka. Taki ptasznik ukąsić też może, ale tego raczej bym się nie spodziewał.
EspenLund - wiele pająków Nowego Świata nie ma wybitnie toksycznego jadu i szybkości światła potrzebnych do obrony. Są raczej słabo jadowite i leniwe, ale jeśli już przygwoździć je do muru, uderzają tylnymi odnóżami w odwłok, wzniecając chmurkę takich maleńkich, haczykowatych włosków. Przy wdychaniu, gdy dostaną się do nosa lub ust, powodują ogromnie silny odczyn zapalny i w dodatku potrafią być drażniące dla skóry. Pająki wyczesują też te włoski na podłoże przed wylinką. Podczas wylinki, pająk jest dość mocno narażony na ataki wszelakiego dziadostwa, więc na wszelki wypadek "czesze się" ;). Moja Kulusia już od 3 lat ma łysą d*, jak orangutan. Jest już leciwa i nie linieje tak często (po wylince, pająkowi odrastają włoski i zyskuje dawną prezencję).
Różne gatunki pająków mają też nieco mniejszą lub większą tendencję do "czesania" się w nerwowych sytuacjach. Moja B. smithii bardzo rzadko to robi.
Swoją drogą Dessloch, zupełnie przypadkowo przyczyniłeś się do tej mojej pasji ptasznikami. Możliwe, że Ci już coś kiedyś pisałem. To było ze 12 lat temu. Przeglądałem sobie to forum i napisałeś coś, że "Twoje ptaszniki lubią słuchać death metalu razem z Tobą".
Zrobiłem wtedy takie: "wtf? ptaszniki? to można to w Polsce kupić?". Ot i tak mi się to zaczęło. Swoimi ścieżkami doszedłem do odpowiednich stron. Mój pierwszy okaz ma już właśnie około 12 lat i wciąż trzyma się świetnie, odpukać ;).
Jad nie zabije, ale udziabanie do najprzyjemniejszych nie należy i wiąże się z różnymi dolegliwościami wtórnymi, takimi jak stan zapalny, gorączka, mdłości czy długo utrzymująca się opuchlizna. Ja rozumiem, że pająki też mogą być "wdzięcznymi" zwierzętami domowymi, nie kwestionuje tego, ale potrafią też ugryźć instynktownie, bez powodu, z czym należy się zawsze liczyć.
Pies też może ugryźć, kot podrapać ;).
Myślę, że jeśli jakikolwiek zwierzak jest hodowany przez odpowiedzialną osobę, ryzyko staje się raczej minimalne. Dlatego też nigdy nie wziąłbym żadnego z moich pupilków na łapki.
EDIT
EspenLund - raz tylko miałem taki incydent, na pewnej giełdzie. Hodowca otworzył pudełko, a ja trochę za blisko ryjek zbliżyłem... i pajączek się zdenerwował. Kichałem jak szalony chyba z godzinę i lało mi się z nosa jak przy katarze. Swędziała i piekła mnie na zmianę też śluzówka (inna sprawa, że mam tendencję do alergii, choć nie wiem, czy akurat tutaj ten czynnik zagrał rolę).
Nie przytrafiło mi się to nigdy z żadnym pająkiem, jakiego hoduję, a robię to już od około 12 lat właśnie.
Z perspektywy czasu myślę, że zachowałem się jak zupełny kretyn. Nie wiem, co ja chciałem z tym pająkiem zrobić? Obwąchać go?
No cóż...
EspenLund [ gry online level: 89 - Legend ]
[4]
Możesz przybliżyć "czesanie włoskami"? :D
pajak strzela zabojczymi dla malych zwierzat paralizujacymi wloskami-kolcami i dzieki temu straszy/morduje/unieruchamia/dezorientuje je.
wyglada to jak kon "trot"'uje (wylecialo mi polskie slowo) (przynajmniej moj)
ogolnie niewidoczne i niegrozne dla czlowieka, chyba ze dla uczuleniowca... mi jak pare razy kedzierzawy i chilijski wlasnie zrobil, to nawet nie poczulem.
"Swoją drogą Dessloch, zupełnie przypadkowo przyczyniłeś się do tej mojej pasji ptasznikami. Możliwe, że Ci już coś kiedyś pisałem. To było ze 12 lat temu. Przeglądałem sobie to forum i napisałeś coś, że "Twoje ptaszniki lubią słuchać death metalu razem z Tobą".
juz kiedys wspominales:) dzieki.
co do death metalu razem z Toba... ja pierdziele ale pojebany bylem... jeszcze bardziej niz teraz:)