Domyślacie się pewnie o co chodzi.
O te 23 czy więcej fanpagów o bohaterze ostatnich dni, z pewnie ponad milionem lików (jak się zsumuje), podczas gdy "oryginalna strona" ma ich aż 50 tys....
Czemu ach czemu, ludzie są tacy bezmyślni.... nie sięgają do źródeł, klikają jak leci. W sumie to im wystarcza, kliknęli i już czują, że pomogli. W dodatku znajomi widzą, że pomogli, to pewnie jest równie ważne, jak nie ważniejsze.
Jak z tymi lajkami dla dzieci w Afryce --->
O ile jeszcze strony z 500 niezapakowanymi iphone'ami jest dość nieszkodliwa, to tutaj jest już dodatkowo żerowanie na innych. Zwykłe żerowanie, innej nazwy na to nie ma. Nie umiałbym spojrzeć w lustro po założeniu takiego fanpage'a.
Czekam tylko aż taki fanpage będzie miał w dopisku o dobrowolne oddanie nerek - jedna taka akcja i ludzie by się nauczyli myśleć.
Głupizna głupizna wszędzie głupizna.
spoiler start
wiem jak się pisze klikają.
spoiler stop
Aż musiałem wontek założyć.
A o so hodzi? :P
Nie no, żeby ludzie z GOLa byli nie na bieżąco??
No patrz pan, jednak na golu mało owiec.
Aaa, to. Widziałem zdjęcie tego dzieciaka na fb ostatnio, ale nawet nie klikałem
Może ktoś wyjaśnić jak działa mechanizm lajków, tzn jakie wymierne korzyści ma z nich lajkowany? Bo ni cholery sensu w tym nie widzę...
Kharman - właśnie o to chodzi.
Te "farmy" lajków są sprzedawane na allegro czy gdziekolwiek. Kupujesz stronę z milionem lajków, zmieniasz jej nazwę na "firma pana Zbyszka" i publikując post, ten milion ludzi go obejrzy. Dodatkowo może sobie wrzucić licznik na stronę - "patrzcie, jesteśmy sławni, mamy 1mln lajków".
Analogicznie, prawdziwy właściciel także, jedyną wymierną korzyść z lajków, może ponieść wtedy, gdy u tego miliona ludzi się wyświetli info od niego, bo wtedy być może część osób zechce go finansowo wesprzeć.
Jednak nie ma i nigdy nie było przelicznika typu 1 like - 1 zł. Względnie czasem są organizowane takie akcje charytatywne, ale to i tak dobra wola tych, co je robią.
Powyżej bodajże 200 like'ów nie można zmienić nazwy. To służy jako powierzhcnia reklamowa (czyli np. dodawanie postów z nazwą firmy), ale jako fanpage firmowy sam w sobie nie posłuży.
A w sumie sobie kliknąłem po przeczytaniu tego posta. Dzieciak sobie kiedyś zerknie na ten profil i będzie wzruszony. Zawsze jakiś gest.
Wracam robić kanapki. Moje życie nie uległo zmianie.
Na tym rekordowym koncie z 977.859 pojawił się odnośnik do jedynego oficjalnego oraz strony internetowej. Przynajmniej tyle dobrego...
Tak apropo zbierania lajkow co to byla za akcja, "Nie spiesze sie nie biegam" czy cos w tym guscie, mnostwo osob to polubilo z mysla o chwaleniu mniejszej ilosci stresu, zycia wolniejszym tempem. A na koniec okazalo po uzupelnianiu profilu, ze to byly srodki przeczyszczajacych "nie biegam" caly czas tylko po zazyciu i starczy.