Kolejny problem Snakepita, Hohnera, mój po prostu. Jak ktoś chce sobie pokrzyczeć czy pośmiać się droga wolna (tak wieśniara, to tez do ciebie), jak ktoś chce pomóc to będę wdzięczny.
W zeszłym roku na jesieni kupiłem sobie na wiosnę/lato 2012 buty. Nike Street Pana. Kończył się sezon i buty przecenione o 40%. Wybrałem numer, założyłem, stwierdziłem, że wygodne, w miarę ładne, mogą być. No i sobie tak leżały i czekały.
Dziś stwierdziłem, że czas może je lekko rozchodzić by nie były takie sztywne jak już temperatura skoczy na tyle by nosić je na co dzień.
I tu zaczął się mój problem. Jeszcze nigdy jak żyję nie zdarzyło mi się by sportowe buty po przejściu 2 kilometrów obtarły mi miejsce nad pięta do krwi. Czy to jest normalne dla Nike? Adidas nigdy mnie nie obtarł. Nawet znienawidzone przeze mnie Reeboki się wcześniej rozpadły zanim miały w ogóle szansę mnie poobcierać. Rozchodzić to jakoś w męczarniach czy reklamować póki jest gwarancja? Buty nigdzie nie uciskają, rozmiar dobrany idealnie, ale niestety "zapiętka" czy jak to tam ludzie nazywają w jednym bucie spowodowała męczarnię i kuśtykanie do domu.
Czy jeśli gwarancja nie obejmuje takich rzeczy, a zakładam, że nie obejmuje...to co można z tym zrobić oprócz bolesnych prób rozchodzenia butów?
jak skórzane to natrzeć octem, kiedyś rozbijało się miejsce obcierające młoteczkiem , zakleić piętę :) w ostateczności do dobrego szewca
Mam tak samo i właściwie już się z tym pogodziłem, albo mi kulasy zmutanciały, albo chińskie nóżki są jakieś inne.
Takich rzeczy żadna gwarancja nie obejmuje, bo to nie jest wada fabryczna butów tylko Twój błąd polegający na tym, że dobrałeś zły numer obuwia. Brzmi śmieszne, ale taka jest rzeczywistość. Teoretycznie można zwrócić, ale raczej nie po sześciu miesiącach. Zatem pozostało Ci opchnięcie obuwia na Allegro lub stosowanie domowych metod (np. ścieranie papierem ściernym pięt albo modlitwa do obuwia aby przestało Cię obcierać).
Podejrzewam, że jest to para od Axla Rose'a, bo on niedawno wypuścił specjalną linię dla Żydów i Polaków, która obciera stopy.
peter - mogłeś zobaczyć jaki to model ;)
---> zwykłe "adidasy", nic tu nie można bić, wybijać, zalewać octem i czekać aż się rozejdzie itd.
olivier - i chodzisz cały czas krwawiąc? ;)
Behemoth - jesteś pierdolnięty do kwadratu, lecz się. (to odnośnie AR) A numer dobry, wiem jaki mam numer, wiem ile miejsca mam w nich na palce i wiem czy mnie cisną czy nie w jakimś miejscu. (to odnośnie reszty)
Kup żelowe zapiętki u szewca lub w sklepie obuwniczym. Podkreślam - żelowe. Skórzane wytrą się po jednym dniu.
adamis - dzięki za info
[8] są raczej porządnie zawiązane na mojej nodze ;) Dodam, że obciera tylko prawy but, lewy bez problemu, a na oko i pod palcami nie czuję na zapiętce różnic między prawym i lewym butem, widocznie mam różnicę w budowie stopy, ale tak jak mówiłem - żadne inne 'adidasy' w życiu mnie nie obcierały.
Jeżeli wykończenie jest z materiału to jeszcze pół biedy, wygniatam, ugniatam, po tygodniu, dwóch but dopasowuję się do nogi, a noga do buta, materiał się ściera i skóra z nogi też (plasterki kleimy), aż but z nogą dochodzi do konsensusu. Jeżeli sama skóra to faktycznie dobrze popukać młoteczkiem od wewnątrz, ugniatać i wygniatać:) Nie mam pojęcia z czego to wynika, platfusa nie mam.
O tego nie znałem, nauka w służbie ludzkości, trzeba spróbować:)
Olivier - dałeś mi tym postem nadzieję, że but się rozchodzi jednak, bo wygodne są jak dla mnie więc głupio by było je sprzedawać na alledrogo za 1/2 ceny :)
To oczywista reakcja obronna organizmu, który po prostu nie chce żebyś nosił na stopach czegoś tak obleśnego.
[12] to mnie nawet rozśmieszyło :D
Gusta i guściki, jedni nie lubią rurek, inni takich butów ;) Mnie też one nie zachwycają wyglądem, widziałem dziesiątki ładniejszych, ale cena wzięła górę.
Z ładnych (jak dla mnie) butów to się szykuję na Adidas Porsche S2 na wczesną jesień.
Na allegro bez tragedii choć podchodzi pod górną granicę ceny butów z mojego punktu widzenia. Gdyby były tańsze bez znaczka bym się szykował na tańsze, po prostu mi się podobają z wyglądu.
Snakepit ==> Na oko widać, że te buty są Made in Palestyna. Po co się miotasz?
Mogą być i made in haraszo, wiadomo, że robione przez pijanego chińczyka.
A ciskam się bo gadanie o AR przestało być śmieszne już. Po prostu działa mi to na nerwy a ty się głupio cieszysz jak ja okazuję swoje niezadowolenie z twojego wciskania AR gdziekolwiek piszesz coś do mnie lub o mnie. Bo co? Bo lubię GN'R? Chłopie ogarnij się.
To nie było śmieszne już w momencie kiedy ten człowiek zaczął zagrażać polskiej suwerenności.
I dalej pieprzysz jak potłuczony. Szkoda, że na forum nie ma opcji ignorowania bo byś był pierwszy na liście. Pozdrawiam.
ludzie...
apeluję... dajcie sobie siana, nie jesteście tacy głupi jak to wklejają na różnych obrazkowych forach - ruszcie dupska od kompa i poczytajcie, porozwiązujcie problemy(iki>>???) pytając najbliższych, rodzinę, znajomych (jeśli macie...)
...
[19] Jest. Ze skryptu maviozo, ale jeśli mnie zignorujesz to stracisz wiele wspaniałych wątków i możliwość obcowania z gwiazdą tego forum.
Chyba z rozgwiazdą, a z całym szacunkiem z maviozowego skryptu nie chcę korzystać.
To ja dla równowagi powiem, że "November Rain" to najlepsza ballada wszech czasów i wciąga dupą "Nothing Else Matters" oraz "Stairway to Heaven".
Mam to samo. Kilka dni temu kupiłem sobie najki tyle, że capri i tak samo rozmiar ok, ale po pierwszym dniu skończyło się obtarciami do krwi. Za grosze kupiłem sobie karfurowski plaster, taki w taśmie, co się samemu przycina (fajny, bo dość gruby) i staram się rozchodzić.
No właśnie nogę okleiłem takim plastrem i będę starał się dziada rozchodzić. 'Cieszę się', że nie jestem sam z takim problemem ;)
Inna sprawa, że skończę chyba z kupowaniem Nike, Reeboka i zostanę z Adidasem i Pumą bo szkoda kasy marnować jak te pierwsze dwie firmy to nie na moje stopy.
rok temu miałem ten problem z Adidas Porsche S2, o których pisałeś(na żywo nie są aż takie ładne). po jakimś czasie buty się rozchodzą, ale myślałem, że jak buty wykończone są od środka miękim materiałem to nie obcierają. pomóc mogą plastry na piętę, ale bez cierpienia sie nie obejdzie. btw. to nie kwestia złego rozmiaru.
Tez mnie obtarły ale buty Fila Classic. Włozyłem w buta chusteczke higieniczna co podniosło mi troche stope w bucie i problem znikł. Po jakims czasie wyjałem chusteczke i juz nie obcierały, widocznie musiały sie rozchodzic.
Z ładnych (jak dla mnie) butów to się szykuję na Adidas Porsche S2 na wczesną jesień.
to? http://www.trainerstation.com/images/adidas_porsche_bbg_med.jpg
bez kitu, masz jakis ewidenty fetysz na punkcie butow stylizowanych na samochod
Też mam czasem taki problem z butami. W moim przypadku jednak nie sprawdzają się zapiętki, a podpiętki. Jak mam podniesioną piętę o te kilka milimetrów to nic mnie nie obciera.
Mam buty Nike z podobnym zakończeniem w miejscu pięty i obcierają mnie jak cholera. Mam tam samą skórę, nie dali w to miejsce nawet gąbki, wżynało mi się to wszystko i było fatalnie. Potem jakoś to rozchodziłem, z plastrami itd, ale idealnie to nigdy nie było. Może sam spróbuję z tymi żelowymi zapiętkami? Ale co ma pomóc pukanie młotkiem od wewnątrz? :O Mi się wbija w piętę jakby sama "góra" tej pięty. Po prostu jest twarda i pod takim kątem, że musi obcierać.
Fatalnie są zrobione teraz te nowe Nike, nie wiem komu one nie obcierają nóg... szkoda, że już nie robią ładnych Conversów, bo mam takie jedne kilkuletnie i dalej są wygodniejsze od wszystkiego co miałem na nogach. Na drugim miejscu są jakieś Reeboki.
[32] O, to jest jakaś myśl!
tez posiadam nike capri i też mnie cholernie obcierają. Tragedii nie ma, bardziej mi doskwiera ból zewnętrznej części podeszwy stopy ;D w lewej stopie lewa strona w prawej prawa. Buty nosze od pół miesiąca i jakoś to przechodzi, nie wiem moze noga sie przystosowywuje. a co do obcierania... po prostu pochodzisz przez pół-miesiąc i przejdzie ;) mam tak zawsze z butami.
To samo u mnie, model CTR360 Libretto II IC. Wydają się bardzo wygodne i mają świetny design, ale niestety, gdy pochodzę w nich nawet nie dłużej niż 5 minut, mam skórę zdartą aż do krwi. Dotyczy to lewego buta, który widocznie jest źle skonstruowany. Z Adidasami nigdy nie było takich cyrków. Polecam szczególnie serię Barracks Premier lub F9. Są dosyć masywne, solidnie wykonane i nie kosztują dużo.
bez kitu, masz jakis ewidenty fetysz na punkcie butow stylizowanych na samochod
są po prostu ŁADNE jak dla mnie, mogą być stylizowane na samolot nawet lub łódź podwodną
EDIT: no to z tego co tu czytam wynika, że nowe modele Nike są po prostu trefne :P
nie wiem co wam sie dzieje z tymi pietami, mam obecnie dwie pary najkow, brazeny i janoskie - wszystko w porzadku, mega wygodne, zadnych obtarc etc.
BUllzeye - no ja właśnie złapałem zonka przez te Nike bo to pierwszy raz w życiu, może po prostu zapiętka jest za wysoko zakończona, albo mam krzywe nogi, nie wiem.
Ja to samo, nigdy mnie buty nie obcierały do tej pory, nawet jakieś lakierki. :P
Snakepit - ja mam podobnie. Po uprawianiu sportu mam pozostałości - narośl na prawej pięcie. Jeżeli nie zasznuruję butów tak żeby stopa nie latała w bucie- są obtarcia. A po 2 miesiącach - gąbka na pięcie jest przetarta. Nic na to nie poradzisz.
albz - jeśli zasznuruję tak, że stopa się milimetra nawet nie ruszy w bucie, to nie dopływa mi krew do palców.
EDIT: jutro wybiorę się po żelowe zapiętki, zobaczę co to warte. Może stopa mi podziękuje i buty też jak zapiętka w bucie nie będzie się przecierała.
EDIT 2: zapiętki się wsadza do buta? nalepia na stopę? przylepia do materiału w bucie? jeśli do materiału w bucie to nie brudzi/uszkadza to materiału?
też miałem problem kiedyś z obcieraniem butów, żelowe zapiętki rozwiązały ten problem :) można je kupić w aptece za około 20 zł :)
zapiętki przykleja się do materiału w bucie, nie brudzi ani nie uszkadza nic
Miałem taki sam problem jak Ty. Kupiłem swoje adasie, założyłem i pierwszego dnia obtarły mnie do krwi. Pomyślałem sobie, że może je rozchodzę ale nic z tego jak ranki mi się wygoiły i z powrotem je założyłem było jeszcze gorzej. Zaczełem szukać sposobu w internecie i znalazłem choć z początku nie wierzyłem, że to coś pomoże.
Instrukcja:
Smarujemy miejsce gdzie "gryzie/obciera" but spirytusem, następnie bierzemy watę lub wacik i moczymy porządnie w spirytusie i kładziemy tam gdzie smarowaliśmy. Odstawiamy buty na 12-24 h. Suszymy je i sprawdzamy. U mnie się sprawdziło w 100%, śmigam bez rzadnego bólu i dyskomfortu. Wypróbuj ten sposób, mam nadzieję że pomoże.
gtx - czytałem o spirytusie na buty skórzane, Ty zastosowałeś to na ten miękki materiał w środku 'adasiów' rozumiem?
Miałem tak z butami do garnituru. Prawy but obcierał mi piętę do krwi i żywego mięsa. Jednak zacisnąłem zęby i pomimo ran i bólu chodziłem. But nasiąkł z tyłu krwią, po jakimś czasie jednak but i pięta dopasowali się do siebie i nie było już łez...
Plasterki są dla panienek.
Po prostu mamy którąś kończynę dolną niewymiarową i stąd takie problemy.
Chciałbym kupić firmowe buty.Wiec w związku z tym mam pytanie. Czy kupno takich butów oprócz szpanu ma jakieś inne korzyści.
Chciałbym kupić firmowe buty.Wiec w związku z tym mam pytanie. Czy kupno takich butów oprócz szpanu ma jakieś inne korzyści.
Są wygodniejsze znacznie niż bazarówki (mowa o 'adidasach') i jest szansa, że nie rozlecą się po 3 miesiącach. Kiedyś kupiłem buty firmy SPORT hehe, na wyjazd jakiś na obóz, miałem chyba 18 lat. Buty wytrzymały 2 tygodnie i jedno zmoczenie deszczem. Rozkleiły się i zaczęły się drzeć na nosach. Inna sprawa, że były masakrycznie niewygodne w porównaniu do firmowych butów w których przynajmniej starają się robić dobra amortyzację i profilować odpowiednio but od środka.
But nasiąkł z tyłu krwią, po jakimś czasie jednak but i pięta dopasowali się do siebie i nie było już łez...
Raczej chciałbym uniknąć obkrwawienia buta :D
A propos. W czasach mojej młodości (wczesny oligocen) trzeba było swoje odpokutować z nowymi butami, dopóki się dobrze nie dopasowały pod wpływem chodzenia, to zawsze były bąble i odciski.
wczesny oligocen
szczerze mnie to rozbawiło :)
mnie jedne adidasy zajely 3 lata zanim przestaly obcierac ( nie caly czas oczywiscie - w tym czasie podjalem jakies 9-12 prob oblaskawienia obuwia ). Cierpliwosc procentuje.
Mi prawie zawsze nowe buty trochę obcierają na początku, ale po jakichś 3-4 wyjściach już jest dobrze.
Wiecie, to różnica czy obcierają trochę czy po dosłownie 2 kilometrach nie ma się skóry na nodze nad piętą. Dochodzę do wniosku, że to wada tego modelu Nike, po prostu za wysoka zapiętka, noga wpada za głęboko do buta. Musi się to rozchodzić, materiał na zapiętce musi się zmiękczyć mocno i musi zacząć swobodnie się uginać razem z ruchem stopy, inaczej kaplica.
ja kupilem Nike w listopadzie w deichman. Dzis w obu butach w miejscu gdzie piąta dotyka buta juz sa wielkie dziury i mnie obciera, dziurawi mi skarpety itp... Wczesniej korzystalem z Reeboków z decathlonu lub go sport w promenadzie i dopiero po 2,5 roku zaczely sie psuc (tylko od wewnatrz , z zewnatrz nie widac jakichkolwiek oznak czasu) dorżnałem je jeszcze przez pol roku i kupujac te nike mialem nadzieje ze to kolejne buty na lata.... Niestety nic z tego... Ktos sie orientuje czy zwroca mi kase lub dadza nowe buty jak mam paragon??
[54] a skąd :( jedyne co możesz zrobić to naszyć tam kawałek materiału i wstawić zapiętki żelowe.
Jak się sprawdzi para zapiętek żelowych co je jutro kupię, to nabędę więcej par, do każdych butów jakie mam, by się zapiętki na butach nie rwały :) Że też nie wymyślili nic takiego co by powodowało, że za piętą buty się nie drą :/
EDIT: No więc po postach tutaj na temat butów Nike i Waszych problemów z nimi stwierdzam, że są one dobre na amerykańskie krzywe tłuste stopy i więcej Nike nie kupię. Nie ma sensu marnować pieniędzy i nerwów. Tylko Adidas i Puma z tych popularnych.
bez sensu, gdyby posty na golu odzwierciedlaly realny stan rzeczy to pieprz nike, adidas i pume - wszyscy zachwycaja sie jedynie trampkami z rynku, ze wszystkimi innymi butami jest milion problemow
Snakepit --> nigdy o tych zapiętkach żelowych nie słyszalem, jak kupisz je to opisz pozniej jak sie sprawdzaja bo widze ze innego rozwiazania nie widac :/
adrem - nie widziałem nikogo narzekającego na Adidasa, sam też nigdy nie miałem z nimi problemów, mam jeszcze jedną parę nie używanych kupioną na zapas, tak im 'ufam'. Widziałem kilka osób narzekających na Pumę ale tylko na to, że nie są trwałe, za to kilka osób pisało już o problemach z Nike i z ich rozchodzeniem, obcieraniem itp. Na innych forach też widziałem parę mało pochlebnych opinii o butach Nike, tych tańszych oczywiście, nie mówię o SHOXach.
Janczes --->
jutro postaram się założyć do Nike te zapiętki, dam znać czy to coś pomaga :)
Janczes - kupiłem zapiętki żelowe firmy Sholl. Wykosztowałem się 22,99zł w aptece bo w Deichmannie oczywiście nie mieli. I co? I jajco, już są w śmietniku. Nie nadają się do 'sportowych' butów. Do wyjściowych może i owszem, ale do adidasów ni czorta. Po pierwsze nic nie pomogły gdyż nie było ich jak przylepić odpowiednio wysoko bo ów model Nike ma wysoki tył a taka zapiętka to taki żelowy listek co wygląda jak mała podpaska. Przylepisz za wysoko to będą skrzydełka wystawały poza obręb buta.
Jak już się nalepiło to po pierwsze ciężko buta założyć bez mocniejszego popuszczenia sznurowadeł...a do tego zdjęcie buta, lekkie, nie szarpanie się - spowodowało odlepienie się zapiętki od materiału i jej zwinięcie w rulonik. Nie dla mnie takie zabawy, widać muszę dziady rozchodzić lub spalić w piecu.
a ja właśnie miałem problemy z adidasem, w ransom valley low i aditennis high, co prawda oba modele bez wyściółki na pięcie, ale zawsze. W przypadku drugich aż musiałem sobie wkleić materiał w pięcie, bo mimo starań rozchodzenia nie dało się
jestem chyba dziwny, bo to całe "porsche design" wygląda dla mnie okropnie...
Ja właśnie obmacałem moje Adidasy Kundo i porównałem z tymi Nike Street Pana II.
Jakoś mnie ta 'sprawa' zaabsorbowała i przeprowadziłem śledztwo. W butach Adidasa, modelu który używam od kilku lat - zaznaczone na niebiesko, bardzo miękkie, grube wykończenie, miłe dla stopy i nie dające stopie odczuć uginania się buta właśnie na zapiętce. Ładnie opina się pod kostką i sięga do połowy odległości od kostki do spodu pięty.
W Nike na czerwono zaznaczone miejsce gdzie nic nie ma, na całej wysokości buta wewnątrz jest taka sama grubość materiału i nawet pod palcem czuję zagięcie właśnie (zginając but tak jak ugina się w momencie gdy naciskamy ścięgnem/piętą na tył buta przy chodzeniu).
Śledztwa nie przeprowadzałem, ale to samo zauważyłem wcześniej w tych butach. Nie ogarniam czemu nie zrobili tych butów normalnie, oszczędność materiału czy "design"?
Nie wiem, nie ogarniam tego też. Taka twardość i mała ilość wyściółki spowoduje szybsze przetarcie się zapiętki. Podejrzewam, że to celowe działanie w celu zmniejszenia kosztów. Nie wiem ile może kosztować wykonanie takiego buta, dolar? dwa? pięć? dziesięć?
Snakepit, napisz o tym doktorat, masz analityczne podejście i mnóstwo materiału ;]
Lookash - coś jak w Dniu Świra o kitajcach co chcą nas wybić stosując skarpetki uciskowe? ;)
Snakepit---> Mnie tu obcierały gdzie zaznaczyłem czarną kropką, i tam właśnie smarowałem spirytem. Tylko, że ja w tym miejscu nie miałem materiału tylko tak jakby taką cienką skórkę.
no właśnie, spiryt działa na skórę i skóropodobne materiały, nie na szmatę ;)
Wlasnie wrocilem z Deichmanna i oddalem stare (5 miesieczne !!!) buty Nike i wzialem Sliczne pumcie. Licze ze wytrzymaja dluzej :)
Janczes - konkrety wymiany podaj :)
i jakie Pumcie wziąłeś? Ja póki co jeszcze nie chodziłem po raz kolejny w Nike bo mi się noga nie goi :/
Hm, może umyj stopy po sikaniu?
No i co ma ten post wnieść do rozmowy?
A nie kupiłeś sobie po prostu za małego rozmiaru? :p
Mi się raz trafiła taka sytuacja z butami od Mitre, na szczęście było to w halówkach.
Musiałem zacząć grać w grubych getrach, bo w normalnych skarpetach była masakra po 2h biegania za piłką.
Z czasem buty się rozbiły, ale początki były fatalne.
POLECAM CZYTAĆ CAŁY WĄTEK ZANIM SIĘ WPISZECIE
Snakepit --> Poszedłem dzis bo mialem wolne akurat do Deichmanna w Wola Parku. Pokazałem swoje Nike (wzialem z całym pudelkiem) i powiedzialem ze chcialbym zlozyc reklamacje, bo buty nie nadaja sie do chodzenia. Pokazalem te dziury ktory sa tam gdzie w [67]. W lewym starł sie ten material az do tej faktury, ktora jest obszyta a w prawym wszytko bylo na dobrej drodze by za chwile wygladalo tak samo... Sprzedawczyni powiedziala ze mam isc sobie wybrac inne buty i jak beda tansze to zwroca roznice, jak drozsze to dopłace.. Wybrałem Pumcie ktora widac obok, dokladnie co do zlotowki w tej samej cenie.. Potem jeszcze uzupelnilem taki kwitek gdzie podalem imie nazwisko i adres (sprzedawczyni powiedziala ze moge napisac "odmowa" w miejscu adresu, wiec tak uczynilem). I wydala mi nowiutkie butki ktore podobaja mi sie jeszcze bardziej :D
Janczes - mieszkam koło Wola Parku i serdeczne dzięki za info, że Deichmann tak postępuje. Byłem tam wczoraj swoją drogą i oglądałem Pumy różne i jedyne co mi w oko wpadły były od 40 do 43 i 46 a mojego 44-44,5 ni chu chu :(
Edit: masz podłogę taką jak ja przed remontem, mieszkasz gdzieś w okolicach Górc/Jelonek ??
Snakepit --> no blisko ale pod warunkiem ze otworza dzwigową, Stare Włochy ;)
Jesli chodzi o buty jestem niesamowicie wybredny zanim znalalzem te nike ktore mi sie spodobaly to zwiedzilem factory, złote tarasy, galerie mokotow, blue city, redute i chyba arkadie... I dopiero w wola parku znalazlem te co mi odpowiadaja... A potem jak przyszlo co do czego to Pumcie wybralem w 10 minut moze :)
Ja jakiś czas temu jechałem od strony Italii i nie wiedziałem o zamkniętej Dźwigowej. Ile ja się namęczyłem, żeby na Górce dojechać do siebie (nie zwróciłem uwagi na znak wcześniej o objeździe przez Aleje) łolaboga.
No ja jeśli o buty chodzi to też wybredny jestem, do tego dezodorant antyperspirant do stóp Sholla i raz w tygodniu czyszczenie i pastowanie w zależności czy sportowe czy wyjściowe i...jak na razie buty nie śmierdzą i wyglądają prawie jak nowe, kiedyś to bym miał komorę gazową w pokoju a buty by były na skraju rozpadnięcia się ;)
Przypomniał mi się ten wątek, bo ostatnio testowałem swoje najki na dłuższym spacerze, bo zabiegu ze spirytusem. Wiem Hohner, że Tobie to nie pomoże raczej, bo materiał inny, ale może chociaż innym pomoże. Wcześniej bałem się pójść na dłuższy spacer bez plastrów w tych butach, ale w końcu spróbowałem i nie obtarły mnie nic, a nic. Także tym, którzy jeszcze nie wiedzą co zrobić, polecam namoczenie wacików w spirytusie i zostawienie ich na chwile na pięcie.
Jakby ktoś chciał wiedzieć, co to za buty Nike skórzane, co obcierają - dodaję foto. Jak widać, zapiętka też zrobiona do dupy.
I to są właśnie buty Nike... buty, które nic nie mają wspólnego z butami ;) O tak, buty za 40zł z plastiku sprzedawane za 250zł
Następnym razem kup po prostu buty do chodzenia ;) Ja np od długiego czasu chodzę w Lacoste
A ja chodzę od 2 lat w jakiś no-name'ach z nieznanego sklepu obuwniczego i nie dość, że wygodne, nieobcierająće to pewnie 3x tańsze od waszych adidasów/nike za 300 stówy.
SilentFisher---> mam inne zdanie, jakieś 2 lata temu kupiłem nike sparq s8. wygodniejszych butów nigdy nie miałem, miękkie, lekkie, zajebiste. tylko podeszwa słabo wykonana
Te Nike o których pisałem już mnie prawie nie obcierają. Mało w nich chodziłem bo ostatnio tylko 4 kółkami się poruszam a w białych nie prowadzę samochodu :P Ogólnie jest już w miarę ok.
[85] much appreciated brother ;)