Mam problem z gwarancją. Otóż kupiłem telefon w Plusie w listopadzie. Ostatnio przestał ładować, więc zaniosłem go do punku celem naprawy (albo popsuta ładowarka albo wejście). Otrzymałem teraz odpowiedź, że telefon uległ uszkodzeniom mechanicznym i naprawa nie będzie przeprowadzona, dodatkowo tracę gwarancję (jest zdjęcie jakiegoś elementu i informacja, że została nałożona plomba której zerwanie uniemożliwi reklamację, co jest bezsensowne bo i tak w karcie gwarancyjnej wlepili kartkę - utrata gwarancji).
Problem jest taki, że telefon nigdy nawet nie upadł na podłogę, ani też nikt w nim nie grzebał, więc uszkodzenie mechaniczne jest niemożliwe (poza tym cały telefon posiada tylko minimalne ryski na ekranie). Od strony prawnej, sprzedawca powinien odpowiadać przez pół roku za przedmiot, ale ja nie jestem w stanie udowodnić, że nie majstrowałem przy tym telefonie. Utrata 1,5 roku gwarancji, przez to, że serwis coś sobie wymyślił jest dużą przesadą. Czy ktoś może coś doradzić?
Od strony prawnej, sprzedawca powinien odpowiadać przez pół roku za przedmiot, ale ja nie jestem w stanie udowodnić, że nie majstrowałem przy tym telefonie.
Domyślam się że mówisz o niezgodności z umową, w takiej sytuacji sprzedawca odpowiada nawet przez 2 lata, ale mowa jest o ukrytych wadach i usterkach nie spowodowanych z winy użytkownika. Jeżeli serwis stwierdził uszkodzenie mechaniczne, to niezgodność nie ma już zastosowania. Mówisz że problem tyczy wejścia do ładowania - może ktoś zbyt energicznie podłączył lub odłączył kabel i w ten sposób powstało uszkodzenie? Tylko gdybam, nie widząc zdjęcia o którym mówisz mogę tylko strzelać. Powiedz mi jeszcze jaki to jest telefon?
Sony Ericsson Xperia - coś takiego -> http://tech.wp.pl/kat,1009781,title,MWC-2010-Sony-Ericsson-Xperia-X10-mini-i-Xperia-X10-mini-pro,wid,11973790,wiadomosc.html?ticaid=1e546&_ticrsn=5
Raczej nie był podłączany energicznie, normalne użytkowanie - dbam o sprzęt.
W tych telefonach to dość częsty przypadek i wierzę Ci że to nie Twoja wina. Odwołaj się od decyzji serwisu do centralnego serwisanta Sony Ericssona na Polskę, firmy w-support. Możesz to zrobić na 2 sposoby: zanieść telefon jeszcze raz tam gdzie był oddawany i zażądać wysłania do w-supportu, lub skontaktować się od razu z nimi i spytać jak to załatwić. Tutaj masz adres strony na której znajdziesz potrzebne informacje:
http://w-support.pl/welcome_pl.asp
@grish_em_all
W przypadku rozstrzygania sprawy jako niezgodności przedmiotu z umową, jeśli usterka zostanie wykryta do 6 miesięcy od zawarcia umowy to przyjmuje się, że istniała ona już w momencie zawierania umowy i wydania towaru i sprzedający musi wykazać, że to kupujący towar uszkodził.
Może nie słowo w słowo, ale sens jest taki jak napisałem.
jak nie minęło 6 miesięcy to walcz :)
sprzedający musi wykazać, że to kupujący towar uszkodził.
Otóż to, przy czym jest ekspertyza z serwisu stwierdzająca uszkodzenie mechaniczne :)
[6] no tak tak - tak tylko uściśliłem to co napisałeś w [2]
bo przez pozostałe 18 miesięcy to już użytkownik musi udowadniać, że wada istniała.
No ale z reguły odwołanie się do serwisu 'wyżej' wraz z podaniem przykładów (chociażby linki), że podobna usterka zdarza się często oraz drobną wzmianką o urzędzie ochrony konkurencji i konsumentów i sądzie konsumenckim z reguły pomaga :)
Może jeszcze jakieś inne rady ktoś ma? Widziałem właśnie na paru forach, że ta sama usterka się pojawiała, a serwis stosował ten sam numer i anulował gwarancję... Niezły cyrk
http://www.twoj-se.info/viewtopic.php?t=29953 - polecam przeczytanie, ta sama sytuacja...
Na Twoim miejscu rozpatrywałbym dwa warianty. Pierwszy to udać się do powiatowego rzecznika konsumentów. Jeżeli się na to zgodzisz bezpłatnie w Twoim imieniu spróbuje on załatwić sprawę na Twoją korzyść. Jeśli się nie uda to zaproponuje skierowanie sprawy do sądu. Drugi sposób to od razu napisać, albo bezpośrednio do serwisu, albo do przedstawiciela SE na Polskę, albo do jednego i drugiego, że jeśli odmówią zajęcia się telefonem i jego bezpłatnej naprawy kierujesz sprawę do sądu. W tym przypadku myślę, że należałoby to z Twojej strony potraktować jak najbardziej poważnie. Musiałbyś dowiedzieć się w sądzie, jakie byłyby to koszty, a często duże nie są, np. 300 zł i niech sąd buja się z serwisem. Jeśli jesteś pewien, że "nie grzebałeś" przy telefonie to ekspertyza zrobiona wniosek sądu to wykaże i w zasadzie na pewno jesteś wygrany, ale 100% pewności nigdy nie ma. W razie przegranej z Twojej strony stracisz te pieniądze, które wpłacisz na początku, a w razie wygranej to sąd tak im dołoży, że im się odechce. Jeśli nie to będą płacić do usrania. Wydrukuj sobie z różnych forum opisy podobnych sytuacji wraz z datą i stroną internetową (dokładny adres) i już masz jakąś podstawę, żeby się droczyć. I pamiętaj, że sprzedawca również w stanie obecnym nie może wykazać, że to Ty majstrowałeś przy telefonie.
Swego czasu miałem SE w Plusie, zaczął się zawieszać etc więc dwa razy go na gwarancji oddałem ( za pierwszym razem pomogło na tydzień) a w końcu stwierdzili, że telefon nosi ślady zalania co wiąże się z utratą gwarancji. Od tamtej pory nie mam już ani Plusa ani SE a i zadowolenie większe. Co do tematu, dowiedziawszy się o "zalanym" telefonie nieco się wkurzyłem, ale ostatecznie skończyło się, na tym że doczekałem do końca umowy i adios plusss.
Panowie, wiem że temat z kwietnia więc to już dawno... Ale właśnie przytrafił mi się ten sam problem.... Kolego The Joker posiadasz może zdjęcie jakie do Ciebie wysłali z odmową przyjęcia reklamacji??
Pozdrawiam
ale jak opisali te uszkodzenie mechaniczne? Przecież samo takie stwierdzenie nie wystarczy.
Jeszcze pytanie do grish_em_all a jeżeli zobaczysz zdjęcie będziesz w stanie coś powiedzieć?? Niestety mam wrażenie że te same zdjęcie jest wysyłane do każdego użytkownika, który zgłasza problem z tym telefonem (SE X10 Mini Pro) ponieważ na moim urządzeniu nie widać żadnych śladów świadczących o tym że telefon w ogóle został przez nich rozebrany... Na zdjęciu natomiast nie wiem co jest, jaka to część, co ono przedstawia, są tylko pozaznaczane jakieś strzałki z d*** wzięte i nie opisane...
Pozdro
NewGravedigger cytuję to co jest w uwagach " W przesłanym urządzeniu płyta główna (lub umieszczone na niej komponenty) została uszkodzona w wyniku nieprawidłowego użytkowania bądź nieprawidłowego korzystania z telefonu. W telefonie założono plombę, której naruszenie grozi odrzuceniem ewentualnej reklamacji." I niestety nic więcej nie ma, czyli odpisali mi dosłownie to samo co ludziom którzy mieli podobny problem (znalazłem sporo takich osób na forach)...
Dodam tylko, że telefon na prawdę był użytkowany w sposób prawidłowy, ładowany (podłączany i odłączany od ładowania z odpowiednią siłą) odpowiednio i nie było żadnej ingerencji z mojej strony... Dziwne rzeczy zaczeły się od momentu gdy pewnego razu podłączyłem go do ładowania a on się wyłączył i pojawił się problem z uruchomieniem. Jak poleżał całą noc z wyjętą baterią, dopiero udało się go uruchomić.... Później wyłączał się sam z siebie, i dalo się go uruchomić jak się go rozsunęło, gdy był zsunięty tylko zabrzęczał przy uruchamianiu i cisza....
Niech mi ktoś teraz powie, że SE się nie psują. Co chwilę widzę wątki, w których telefony tej marki cały czas ulegają uszkodzeniom.
Nie zapomnij ich postraszyć rzecznikami konsumentów i sądem. Wtedy inaczej wszystko rozpatrują.
raziel88ck trochę Cię zmartwię, ponieważ ten SE jest moim 4 lub 5 telefonem z tej firmy i pierwszym który się popsuł ;) właśnie dlatego że pozostałe wersje pracowały bez zarzutu stawiałem na tą firmę.... poza tym nie taki jest temat problemu ale dzięki za wypowiedz :)
[16] Miałem 2 SE (z tym, że nie smartfony) i nie miałem z żadnym problemów, więc nie wiem o co ci chodzi.
OdiO --> jeżeli taką ekspertyzę dostałeś z w-supportu to nie pozostaje nic innego jak rzecznik praw konsumenta - patrz post nr 10. Jeżeli stwierdził to jakiś inny serwis, to odwołaj się od decyzji właśnie do firmy w-support - patrz post nr 4. Mi zdjęcie nic nie da, będąc szczerym nie widziałem tych telefonów od środka i nie wiem jak to powinno wyglądać, dlatego też nie zobaczę wiele więcej niż Ty.
Powiem wam tak: jeżeli od momentu zakupu nie minęło więcej niż pół roku to piszecie do sprzedawcy o niezgodności towaru z umową (nieważne czy wcześniej anulowali gwarancję) -> ja tak zrobiłem i naprawili.
Ale jest druga kwestia -> naprawa była na tzw odpierdol i po 3 miesiącach znów zepsuło się to samo. Zgłosiłem sprawę do rzecznika, zobaczymy co poradzi, bo na razie czekam na jego interwencję.
Jeżeli mam coś doradzić, to nie bawić się w wymienianie pism z w-supportem (zobaczcie ile czasu minęło od założenia wątku, a ja do dziś mam telefon w szufladzie), tylko od razu pismo do sprzedawcy o niezgodności towaru i domagać się wymiany na nowy. Jak odmówią to rzecznik. Ja mam te zdjęcia jako dowód tego, że oni kłamią (na zdjęciu z kwietnia i października jest ten sam element - tylko ze w kwietniu naprawili, a w pazdzierniku powiedzieli ze źle telefon do ładowarki był podłączany). Jak rzecznika przegonią, to sprawa idzie do polubownego sądu konsumenckiego - mam jednoznaczne dowody, że usterka tkwiła w rzeczy od początku, więc myślę że pójdzie szybko.
SE nie polecam nikomu
The Joker, czy jest szansa żebyś podesłał mi to zdjęcie które Ci wysłali (jedno i drugie) na maila?? Byłbym wdzięczny, ponieważ też nie chce tego odpuścić... [email protected]