Witam
Niedawno miałem małą awarię komputera. Podczas grania komp złapał całkowitą zawiechę i musiałem zresetować. Wtedy okazało się że bios stoi i nie może iść dalej, nawet nie było informacji o tym jak wejść do biosu. Okazało się że to była wina ramu, a dokładniej to że komputer rusza dalej tylko wtedy kiedy są jakieś kości w pierwszym i drugim slocie. Kiedy podłącze coś pod 3 lub 4 wtedy znowu bios nie idzie dalej.
Mam pytanie czy coś jest spalone w chipsecie czy co? Dlaczego tak się dzieje? Czy da się to jakoś naprawić czy zostaje kupno nowej płyty?
jezeli cos dzialalo i przestalo samo z siebie to na pewno cos sie uszkodzilo. Jezeli kosci ktore nie dzialaja w slocie 3-4 dzialaja w 1-2 lub - o ile dobrze zrozumialem - jezeli wlozysz cokolwiek w slot 3 lub 4 plyta nie wstaje - to niestety uszkodzila sie plyta. Nie jestes tego w stanie naprawic, nie da sie w zasadzie zdiagnozowac co konkretnie poszlo na tej plycie. Jezeli jest tak jak pisze i nie wystarczaja Ci tylko 2 sloty na pamiec - plyta do wymiany.
[2] A co ma mówić?
[3] Znaczy nie to że nie wstaje, działa tylko bios do końca nie wchodzi, tak jakby nie mógł załadować tego RAMu.