Moj znajomy (19 lat) pare lat temu zostal inwalida, bo stal sobie na przejsciu i jakas baba postanowila w niego wjechac.
I tutaj mam pytanie do Polakow ktorzy mieszkaja za granica, czy u Was tez normalne jest robienie takich przejsc dla pieszych / takie przystanki tramwajowe: http://goo.gl/lblDzM (5 pasow, zakret, jedno z najwiekszych skrzyzowan w stolicy, i ludzie stojacy na srodku na wyspece o szerokosci pol metra). Jak zyje wiecej wypadkow nie widzialem niz na tym skrzyzowaniu, na prostej tez bo ludzie tam leca naprawde szybko szczegolnie wieczorem. Zreszta obroccie sie w Street View i zobaczcie co sie tam dzieje. I co? Wysiadasz z tramwaju i stoisz jak pod sciana w Auschwitz...
Tak to wyglada np. w Holandii: http://goo.gl/NfVuPY
Na Wegrzech wyglada na to, ze w takich przypadkach zawsze sa przejscia podziemne (no i szerokosc tych przystankow...): http://goo.gl/Z9HiH4
Zapraszam do dyskusji.
na wegrzech jest tak ze jak stoisz na przejsciu (przed przejsciem) to kierowca ma obowiazek sie zatrzymac,
raz nawet stalem na chodniku i rozmawialem i zdziwilem czemu gosc autem stanal, dopiero sie kapnalem ze stalem blisko kraweznika akurat przed przejsciem
chyba w niemczech tez tak jest
w polsce to walka:] ale u mnie w miescie idzie przejsc, czasem sie chwile poczeka, czasem trzeba czujnie wymusic (zeby byl czas sie cofnac:PP), ale fakt faktem nie ma wielu wysepek a jesli sa to maks 2 pasy z kazdej strony,
bardziej mnie dziwi (przeraza szokuje i zdumieeeewa) jak staje auto na skrajnym pasie przed przejsciem a na pasie obok gosc nie zwalnia i czasem potraci kogos, najlepsze ze ci ludzie czesto jeszcze maja pretensje i nie widza swojej winy w ogole, szkoda ze jak kogos potraca to dopiero policja i sad (bo najczesciej pieszy idzie do szpitala na dluzej niz 5dni) mu wytlumacza, albo i nie
dlatego ja zawsze na dlugich przejsciach zerkam czy jakis kretyn nie jedzie na mnie, ale widze czesto ludzi w sluchawkach albo z telefonem ktorzy ida na oslep myslac ze skoro jeden sie zatrzymal znaczy zwrotnica przestawiona
w Rumuni swego czasu byl (nie wiem czy dalej obowiazuje ale pewnie tak) przepis ze jak sie kierowca nie zatrzyma przed przejsciem - to automatycznie traci prawo jazdy na bodajze 2 miesiace.
Za to na Litwie, jak przechodziłem ze znajomymi przez pasy na zielonych światłach, to trąbili na nas, żeby szybciej móc przejechać.
A może tak kary dla pieszych za wpieprzanie się przed jadące auto?
Mandat czy może areszt?
Tydzień bez wątku o walce pieszych ze zmotoryzowanymi, i rowerzystów ze wszystkimi, tygodniem straconym!
Pół ulicy rozkopane, a jeszcze zmieścili awaryjnie ścieżkę rowerową. Zawsze imponuję mi ten kraj.
Ja kilka razy miałem tak:
Stoję na przejściu w oczekiwaniu aż się jakieś auto raczy zatrzymać i się doczekałem. Stanął po lewej mojej stronie ie 5 ciu sekundach pokazuje mi rękami coś w stylu "czemu nie przechodzę", a to dlatego że po przeciwnej stronie jechał samochód ciężarowy, (nie TIR tylko po prostu samochód ciężarowy). I gdybym go nie zauważył wcześniej to bym pewnie posłuchał tego gościa i z tego też powodu teraz bym tego nie pisał.
Tak naprawdę idiotów nie brakuje zarówno wśród kierowców jak i pieszych. Droga to miejsce w którym należy zachować szczególną ostrożność niezależnie od tego czy mamy zielone światło, pierwszeństwo czy pustą drogę, czy jesteśmy beztroskim pieszym czy kierowcą.
Wskakiwanie na pasy przed jadące auta zdarza się nagminnie niejednokrotnie zresztą przy czerwonym świetle.
Z drugiej strony imbecyli w samochodach którzy chyba nawet do sąsiadów jadą autem nie brakuje. Królowie szos i tyle. Często gęsto przy warunkowym skręcie w prawo nie patrzą na to że pieszy również ma zielone o jakimkolwiek obniżaniu prędkości przy zbliżaniu się do pasów nie mówiąc.
Kolejna kwestia to wyprzedzanie rowerzystów o centymetry...
Niestety przykładów można mnożyć ( żeby nie było, wśród rowerzystów też ) .
Polecam przejście na skrzyżowaniu placu Grunwaldzkiego z Bujwida we Wrocławiu. Nowe światła stoją, ale nie działają od paru miesięcy. A przejście to walka...
Jak zyje wiecej wypadkow nie widzialem niz na tym skrzyzowaniu, na prostej tez bo ludzie tam leca naprawde szybko szczegolnie wieczorem. Zreszta obroccie sie w Street View i zobaczcie co sie tam dzieje. I co? Wysiadasz z tramwaju i stoisz jak pod sciana w Auschwitz...
Przez przeszło pięć lat przechodziłem tamtędy praktycznie codziennie i nigdy nie widziałem wypadku.
przecież to wydaje się bardzo sensowne skrzyżowanie, kawałek jezdni jest, zdaje się, wydzielony tylko dla tramwajów, prawda?
A, chyba ze chodzi o te klin wysepki na przejściu...
Fakt, trochę to nieciekawe, ale światła chyba dla całego przejścia są w jednym cyklu... wiec ten kto wysiada i chce przechodzić na drugą stronę może ewentualnie poczekać za barierką
Mnie wkurza jak niedojebani kierowcy wjeżdżają na chama za zieloną strzałką, nie rozumiejąc, że w tym samym czasie zielone mają piesi. Odebrać kretynom prawa jazdy a samochody spieniężyć na promocję homoseksualizmu.
[7] +1
więcej tu wątków o "dupie Marynie" niż o grach (sam nie wiem czemu je czytam :D)
Tak jakby w temacie :D
Wbiegła wprost przed autobus. W Słupsku
http://autokrata.pl/wideo/wbiegla-wprost-przed-autobus-w-slupsku_a21613
W Hannoverze mozna czuc sie bezpiecznie.. :) -->
więcej tu wątków o "dupie Marynie" niż o grach (sam nie wiem czemu je czytam :D)
Tak tylko zauważ że to forum dyskusyjne . Tu się gada o wszystkim, nie tylko o grach. Chcesz pogadać o grach to se ustaw tylko komentarze jako tematykę i tyle.
Odpowiedz prosta...brak świateł
Rozumiem że to mały odcinek do przybycia z jednej strony do drugiej i światła nie mają sensu, ale mogli postawić Bo auta jadą tam dość często a zazwyczaj kierowcy nie zatrzymują się że ktoś stoi na przed pasami co chce przejść na drugą stronę.
[5]
Zasada jest prosta im dalej na wschód od Odry tym gorzej.
edit
"bardziej mnie dziwi (przeraza szokuje i zdumieeeewa) jak staje auto na skrajnym pasie przed przejsciem a na pasie obok gosc nie zwalnia i czasem potraci kogos, najlepsze ze ci ludzie czesto jeszcze maja pretensje i nie widza swojej winy w ogole, szkoda ze jak kogos potraca to dopiero policja i sad (bo najczesciej pieszy idzie do szpitala na dluzej niz 5dni) mu wytlumacza, albo i nie "
Nie tak dawno, bo jakieś 2 tygodnie temu jakiś mistrz kierownicy by mnie zdjął na przejściu (przechodziłem jako pieszy) w takiej sytuacji. Jechał jakieś 100km/h w terenie zabudowanym. Normalnie jestem wyczulony na takie akcje, ale pech chciał, że w drugim kierunku dość szybko zbliżał się autobus, a dobre nawyki rowerowe nakazują złapać kontakt wzrokowy z kierowcą i skoncentrowałem się na tej czynności. Ostatecznie szczęśliwe się skończyło, ale facet minął mnie o centymetry.
16 aż dziw, że pierdolną baby na drodze. Proponuje za szpitalne leczenie niech płaci durna baba