Witam. Piszę tutaj, bo wiem że potraficie być pomocni i właśnie na Waszą pomoc liczę. :)
W maju kupiłem buty Nike Capri na Allegro, ale dosyć szybko się zepsuły, bo już we wrześniu. Skóra zaczęła odchodzić, piętki się przetarły a w jednym bucie na pięcie pękła podeszwa tak, że chodząc po mokrym chodniku woda przesiąka mi do środka buta. Wydawało mi się, że but był źle sklejony, może coś ze skórą było nie tak, więc odesłałem ja na gwarancję. Tam łaskawie uświadomiono mnie, jak bardzo się myliłem. :)
Dostałem pismo od kogoś tytułującego się Rzeczoznawcą Polskiej Izby Przemysłu Skórzanego, który poinformował mnie, że buty zepsuły się przez "częste przemoczenie użytkowanie w stanie mokrym" (pisownia oryginalna). Nie ukrywam, że czasem używane były podczas deszczu - co wydaje mi się oczywiste, zważając na fakt, że buty opisane są jako "na co dzień/ do codziennego użytku", a wiadomo, że czasami popada i trzeba jakoś dojść do domu. Ale zawsze wycierałem je do sucha.
Sobie tylko znanym sposobem odkrył, że "nie były stosowane zabiegi konserwacyjno pielęgnacyjne", co jest nieprawdą, bo buty myłem często wilgotną ściereczką, używałem też ogólnodostępnych środków do butów skórzanych.
Dalej pisze, że "wytarte wierzchniki, zapiętki, zmiany użytkowe na cholewkach świadczą o znacznym stopniu naturalnego zużycia". Zastanawia mnie fakt, w jaki sposób podeszwa może tak pęknąć w butach użytkowanych pół roku.
Pan Rzeczoznawca podsumował: "Za niewłaściwe użytkowanie,brak konserwacji oraz naturalne zużycie w towarze nie odpowiada wytwórca ani sprzedawca. W świetle powyższych ustaleń brak jest podstaw do uznania roszczeń klienta".
Dlatego zwracam się z pytaniem - jak się odwołać? Co mam zrobić, żeby jednak uznano gwarancję, bo wg mnie odrzucono ją błędnie? Z góry dzięki za wszystkie wskazówki. :)
Sam wiele nie zrobisz. Jesteś z góry na przegranej pozycji i dlatego firmy wynajmują takich ekspertów do odrzucania reklamacji. Liczą na to, że ludziom nie będzie chciało się walczyć o swoje. Dlatego proponuję znaleźć w internecie adres miejskiego lub powiatowego rzecznika praw konsumenta. Przy pomocy tego organu masz szansę na zwrot pieniędzy lub wymianę obuwia. Zadzwoń, napisz lub idź osobiście. Rzecznik Praw Konsumentów jest od takich właśnie spraw.
ostatnio mialem do czynienia z podobna sytuacja, tam chodzilo o lyzwy, te zepsuly sie nadzwyczaj szybko bo po godzinie (nie jedna para) i taki rzeczoznawca wystawil swoja nieprawdziwa opinie. pogadaj z rzecznikim, naprawde pomagaja, pewnie bedziesz musial zrobic to u innego rzeczoznawcy i jezeli rzeczywiscie nie bylo Twojej winy to zwroca buty i beda przepraszac. mysle, ze czesc rzeczoznawcow to po prostu oszusci, ktorzy wystaiwaja opinie jaka maja wystawic a sklepy licza, ze ludzie nie beda sie klocic i pewnie czesto tak sie dzieje. ale mysle, ze warto, jezeli wina jest ewidentnie nie nasza, bo sprzyja to takim naduzyciom.
o, nie widzialem tego zanim kliknalem odpowiedz, ale zgadzam sie z mirencjumem.
Tak nieco poza tematem.
Moje 3 letnie Adidasy wygladaja zdecydowanie lepiej. Podeszwa bez szwanku, u gory przez moja wine jedne rozciecie, w srodku troszke rozerwane, ale chodzilem w nich 3 lata! Moj brat cioteczny kupowal Nike z serii Air i co kilka miesiecy kupowal nowe, bo mu sie rozsypywaly, mimo ze byly drozsze od moich (moje 180zl, jego po 300zl). Na dodatek latem mu skrzypialy. Nike robi straszne badziewie w takim razie. Ostatnio kupil Adidasy i jest zadowolony, twierdzi, ze nie ma porownania. Nike niszcza sie tak szybko jak buty nieznanych firm, czyli po kilku miesiacach, z tym ze wygladaja gorzej, ale i kosztuje w okolicach 50zl.
Nike daje ciala jesli chodzi o buty.
według mnie to zależy jaki rzeczoznawca pisał opinie, jak trafisz na kogoś upierdliwego to raczej z nimi nie wygrasz zawsze bedzie pisał, że źle użytkowałeś te buty, i rozumiem, że kupiłeś przez kup teraz? bo tak na marginesie dla aukcji(licytacji) nie obowiazuje Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i już wogóle może być cieżko
zawsze możesz też zapytać o zgodę na sąd polubowny, sklep raczej napewno się nie zgodzi, ale zobaczy, że jesteś zdeterminowany i może zmieni swoje podejście do sprawy
Ja zawazylem pewna taka prawidlowosc...
Ludzie kupuja buty i chodza w tej jednej parze non-stop. Nietrudno stwierdzic ze takie zajezdzanie obuwia dosc szybko przynosi efekty, jednak jedna, dwie pary wiecej pozwola na chodzenie dwa - trzy razy dluzej.
Zdaje sobie sprawe, ze oczywiscie markowe buty obecnie (zwlaszcza sportowe) dosc szybko sie zuzywaja, jednak wina nie lezy tylko po stronie producenta, ktory raczej nie podejrzewa klientow o tak hardcorowe podejscie do swoich produktow.
Nie mowie oczywiscie o tym konkretnym przypadku, a tylko bazuje na swoich doswiadczeniach z butami.
Nike daje ciala jesli chodzi o buty.
Chcesz zobaczyć zdjęcie moich 1,5 rocznych Nike'ów? Jeżeli ktoś nie dba o buty, to nawet jak sobie kupi Adidasy które tak chwalisz pierdykną po pół roku.
[9] -> Jeśli uważasz, że półtora roku to dużo, to chyba nigdy nie nosiłeś innych butó niż Nike itp.
Moje najstarsze z takic lekkich, sportowych butów to model marki Circa o nieznanej mi nazwie, mają juz trzy lata i dopiero niecały rok temu podeszwa się przetarła, a reszta but się trzyma znakomicie.
Z kolei raz kupiłem sobie całkiem fajny model Adio i podeszwa poszła po dwóch miesiącach.
Obecnie noszę inne buty, na zimę jakiekolwiek trzewiki, byleby ze skóry licowej, a latem w tym roku mam zamiar kupować trampki z Tip-Topa za 16 zł, starczą na miesiąc, ale lepiej na tym wyjdę.
Poza tym mam jeszcze dwie całkiem fajne pary butów z Baty, jedne granatowe drugie białe, powiem, ze przez ostatnie wiele lat nastawiony byłem sceptycznie do całkowicie białych butów, ale te i się spodobały i wiosną/latem/trochę jesienią będą mi służyć.
[5] No widzisz, a ja wlasnie chwale Nikusie za trwalosc. Adidasy po jednym sezonie zwykle byly juz dosc sfatygowane, a Nike bez problemow przez 2 sezony nosze, zmieniam na nowe "dla zasady" a nie "bo sie rozpadly albo wygladaja na stare i znoszone".
Po prostu to zalezy od takiego jakiego buta sie udało kupić, czaem okazuje się że dwie identyczne pary butów( adidasa marathony, obie pary niebieskie) jedne po pół roku sie rozleciały, a druga para jest idealna;) więc ciężko przewidzieć. (no tylko różnica w rozmiarze butów, jeden 41 drugi 42)
Ja mimo wszystko również skłaniam się ku adidasa. Swoją parę mam już ponad 2 lata i dalej wyglądają ok. Kupiłem za to nike jakoś w maju i niestety przetarła im się podeszwa :| MImo wszystko "najki" uważam za buty wygodniejsze, ale to pewnie kwestia modelu.
Mi kiedyś odrzucili gwarancję za "niewłaściwe (albo nieumiejętne, nie pamietam) obcinanie paznokci u stopy prawej" :)
Shreddy ---> nawet się nie zastanawiaj, tylko idź do Rzecznika Praw Konsumenta.
Na 99% uda Ci się odzyskać kasę.
jesli chodzi o twoj problem to ci nie pomoge...
ja osobiscie chwale sobie nike za solidne buty.. poprostu w nich da sie dlugo chodzic i byc zadowolonym..
najwieksza porazka jesli chodzi o firmowki to N balance buty padly w bardzo krotkim czasie.. wygladaly po pol roku jakby mialy conajmiej 5 lat.. od tamtej pory trzymam sie od tej marki zdaleka..
oczywiscie to tylko moje zdanie ;)
A co tu uznawac? Widac po zdarciu podeszwy ze buty byly mocno uzytkowane, to ze tak lekkie buty podobne raczej do tenisowek rozwala sie po pol roku to chyba naturalne. Tez bym nie uznal, jakby mi ktos dal do obejrzenia buty ze zjechana na pare mm pieta. Przynajmniej autor watku wie jakiej marki nie kupowac nastepnym razem :).
Jedno pytanie - płaciłeś za buty kartą w sklepie? Jeśli tak, idziesz do sprzedawcy, zwracasz mu buty i bierzesz potwierdzenie, po czym kierujesz się do swojego banku i reklamujesz transakcję.
Kase powinieneś odzyskac w przeciągu dwóch miesięcy.
Też kiedyś tak miałem, tylko że u mnie stwierdzili "wyeksploatowanie"... po pół roku...
Co do moich doświadczeń z markami- ostatnio mam do czynienia jedynie z reebokami, ale będę musiał się przerzucić na coś innego- każda z par jakie miałem po 4 miesiącach wyglądała tragicznie. Z Nike jest różnie- jedna para po 3 miesiącach zaczęła się rozklejać innej zaś, na halę, używam już 4 lata. Inna sprawa że w istocie- te drugie są znacznie rzadziej używane, jednak na pewno nie w proporcjach odpowiadających takiej różnicy w zdatności do użycia.
Ostatnie adasie miałem jakieś 5 lat temu i jako jedne z nielicznych wytrzymały ponad rok. Jak jest z nimi teraz- nie wiem.
Miałem identyczną sytuację - sprzedawca z Allegro nie chciał uznać reklamacji bezwartościowego obuwia (Nike, prawdopodobnie podróbki), które po paru miesiącach rozleciało się na strzępy, argumentując to niewłaściwą eksploatacją tychże i obrażając mnie przy okazji.
Skończyło się na intensywnej wymianie maili, w której udało mi się przekonać sprzedawcę, że jestem kimś bardzo ważnym i że zniszczę mu życie, jak nie uzna mi reklamacji.
Otrzymałem zwrot kasy za buty... :)
Kłosiu - buty są do chodzenia, nie do leżenia w szafie, zgodnie z prawem powinny służyć nieco dłużej niż dwa lata. to producenta problem, że stosuje materiały które nie wytrzymują normalnego użytkowania, od czegoś takiego jak najbardziej należy się reklamacja.
[20] -> Zatem należy reklamować buty do usranej śmierci, skoro wiadomo, że lepszych się nie dostanie(tego typu)?
Nike niszcza sie tak szybko jak buty nieznanych firm
bullshit
Ja kupiłem w ambrze buty za 70 zł i już 2 lata w nich śmigam (z wyjątkiem zimy na nie ma skórzane "adidaski") haha i na co wam tak szastać kasą? A na podwyżkę ceny chleba o 10 gr narzekacie