Tak się zastanawiam, który obraz wg Was można uznać za najsłynniejszy?
Mona Lisa? Krzyk? Bitwa pod Grunwaldem? Może jakieś inne propozycje?
[2] :P
Zdecydowanie "Upadla madonna z wielkim cycem" van Klompa
Zdecydowanie Mona Lisa.
Ale sugestią, że najsłynniejszym obrazem świata może być wielgachne płótno zapomnianego poza Polską akademika poprawiłeś mi humor :)
Obraz z posta [2] jest znany zdecydowanie szerzej.
...że jak? no właśnie
nie tyle zapomnianego, co nieznanego, i nie tyle akademik, co akademicki, ale generalnie zgadzam się z Hayabusą
najsłynniejsza jest Mona Lisa, co też jest zadziwiające zważywszy na to, że to nie jest nawet najlepszy obraz da Vinciego
Nie no. Mimo wszystko nazywać taki obraz zapomnianym/nieznanym, wielgachnym płótnem to jednak przesada. To że nie pojawia się w popkulturze tak jak mona lisa to nie znaczy, że nikt o nim nigdy nie słyszał
Moim zdaniem nie da się wskazać najsłynniejszego dzieła. OK, można wybrać po tym jednym (u niektórych nawet po dwa) każdego wielkiego malarza, ale dlaczego X jest "bardziej" od Y? Chyba niezbyt. :)
Stra Moldas - mi chodzi o to, by wyrazić swoje zdanie na zasadzie "mam wrażenie, uważam że, sądzę, tak mi się wydaje, że ten lub ten"
koobon - Nie mamy dowodów na to, że poza granicami Polski to wielkie malowidłowo jest nieznane ;) Zwłaszcza wśród znawcow sztuki :)
Stra, mylisz ocenę jakościową/artystyczną z popularnością.
Mona Lisa bije inne na głowę.
Mona Lisa jest tym co przychodzi pierwsze na myśl gdy czyta się taki tekst jak w tytule wątku, niemal każdy wie jak obraz wygląda, większość wie kto go namalował i dużo osób wie na czym polega jego fenomen, artyści i kulturoznawcy mogą tutaj się wykłócać ale to właśnie ten obraz jest znany niemal każdemu chyba na naszej planecie, nawet tym, których IQ jest bliskie zeru
To ja może wymienię te kilka w kolejności - Mona Lisa, Ostatnia Wieczerza, Stworzenie Adama. Te trzy jako kompletnemu laikowi chyba skojarzyłyby mi się najbardziej. :)
Mona lisa to na pewno najbardziej znany portret w historii ale depczą mu po piętech krzyk oraz najsłynniejszy obraz XX wieku czyli Monroe Andy'ego Warhola
A z nie portretów to na pewno ostatnia wieczerza ze względów religijnych. Ostatnio niesamowicie popularny się zrobił fresk z kaplicy sykstyńskiej, mam wrażenie że w co drugim kwejku jest.
To są takie które się chyba każdemu kojarzą a później jest sto innych super znanych dzieł no ale może nie aż tak obecnych w świadomości "zwykłego" człowieka
Zdecydowanie "Upadla madonna z wielkim cycem" van Klompa
Rozjebałeś mnie człowieku.
Dla mnie najsłynniejsze jest to dzieło, sprzedane za 140mln $, zajmuje chyba drugie miejsce pod względem ceny sprzedaży. Wiem, jestem prymitywem i nie potrafię docenić prawdziwej sztuki.
A pierwsze skojarzenia to na pewno Mona Lisa, Dama z łasiczką, Krzyk, Sen spowodowany lotem pszczoły(...), Słoneczniki.
Mona Lisa, Ostatnia Wieczerza, Słoneczniki. Taki jest mój "Top 3" jeśli chodzi o znajomość obrazów w narodzie polskim.
"Dama z łasiczką" (gronostajem)... litości. Gdyby nie to, że wisi w Krakowie nikt by nie słyszał o tym obrazie w naszym pięknym kraju :)
Ja bym dodał Wskrzeszenie Adama - cześc fresków z Systyny. Te dwa palce - są wszędzie.
Ostatnia Wiczeczerza Leonarda - na każdej pamiątce z I Komuni. Wersja drewniana, odlew, gips - dowoli.
No i oczywiście Marylin Monroe Andyego.
Mi pierwsza przy malarstwie nie kojarzy się Mona Lisa tylko Dama z łasiczką, czy jak kto woli - z gronostajem :)
Chciałbym tylko nieśmiało zauważyć, że Ostatnia Wieczerza to nie obraz, a fresk...
w o y t e k -> Chyba "Stworzenie"? Wskrzeszony to był Łazarz. Na obrazie Rembrandta.
Zdecydowanie Mona Lisa. Obrazy Pollocka itp. są znane przez to, że są sprzedawane po rekordowej cenie a przedstawiają np. kwadrat, ale znane raczej z opowiadań, bo dużo osób nawet ich nie widziało:)
Po Mona Lisie to chyba rzeczywiści Słoneczniki i Krzyk. Ja bym zastanowił się jeszcze nad Cieknącymi Zegarami, ale i tak Mona Lisy nic nie przebije.
Ciekawe czy ktoś pokusiłby się o taki elementarz obrazów, który każdy powinien znać.
Wydaje mi się, że 'kompozycje...' Mondriana czy 'Czarny kwadrat...' Malewicza są również bardzo rozpoznawalne, nawet niekoniecznie jako dzieło, nie mówiąc o nazwiskach.
No tak
O Słonecznikach nie wspominałem. To też, ale już bardziej z obrazami Moneta to stawiam, a nie np. da Vinciego.
I dlaczego nikt nie napisał o Guernice i Pannach z Awinionu? :(
Stra Moldas---> Tak jest, stworzenie.
Chociaz obraz przedstawia sam ostatni moment, kidy ciało juz jest uformowane i Bóg (czy bóg) przez palce tchnie życie.
Dlatego tak sie pewnie napisało. Ale oczywiscie gwoli scisłości nie ten tytuł no i wskrzesić można tylko to co martwe juz raz było. Więc racja.
A ja myślałem, że to tylko juniorzy odkopują wątki.
Patrzę na datę i nie mam pojęcia o co Ci chodzi.
Nawet jeśli wątek sprzed miesiąca jest "odkopanym" to co własciwe jest w tym złego?
Rozmowa może toczyć się latami, więcej nawet, może być przez to ciekaw(sz)a.
Nie bójmy sie czasu i nas samych sprzed ... tygodnia, miesiąca, roku...
nie chodzi o strach, a o to, że teraz dyskutujesz sam ze sobą
na dodatek odgrzebałeś temat, w którym wszystko zostało powiedziane gdzieś tak w okolicach 15 posta
Jeeez.. Faktycznie. Chyba muszę zmienić smartfona na większego, bo przez ten mały ekran pokręciłem cyfry. Wybaczcie :)
Bo widzisz koobon, artyści tak mają. Czas jest pojęciem względnym. Nie bójmy się czasu i te sprawy, ten tego...