Jak byłem mały to nie zastanawiałem się nad tym ile mam zarazków na łapach, i trzymało się w łapie monety, kupowało chipsy i jadło taką ręką je, może to też wpływało na częstsze choroby.
A gdy minęły lata to zacząłem zwracać uwagę na to i nigdy nie zjadłbym chipsów ręką, w której trzymałem pieniądze, tak na wszelki wypadek (jak już musiałbym jeść chipsy poza domem to kupiłbym butelkę wody zwykłej, wylał drobną jej ilość na ręce i wytarł w spodnie i wtedy mógłbym jeść). Przesadzam? Raczej nie. A wy, co u was?
jak już musiałbym jeść chipsy poza domem to kupiłbym butelkę wody zwykłej, wylał drobną jej ilość na ręce i wytarł w spodnie i wtedy mógłbym jeść
A wiesz ile zarazkow nosisz na spodniach? Toz to samobojstwo!
Ja to chyba mam syndrom czystych rąk bo myję aż za często wydaje mi się. I nie tylko przed jedzeniem a często bez powodu...
już nie przesadzaj z tym żartem :), koszulkę, spodnie zmieniasz często, na pewno ma mniej bakterii od dłoni, która trzymała pęczek monet, które są w obiegu od wielu lat i przeleciały przez ręce miliona osób, w tym żuli, cyganów, bezdomnych. Swoją drogą jak będziesz kiedyś chory na coś zaraźliwego to kichnij na banknoty i monety, możesz zarazisz tak dzieci w szkole, które za tę kasę kupią chipsy i nie umyją łap przed konsumpcją. Albo pączka zjedzą i palce obliżą :)
Istnieje dużo paskudnych "chorób brudnych rąk". Nosić w sobie H. pylori to nic przyjemnego. Podobnie jest z masą innego badziewia, jak lamblie, robaki itp. Trzymając się poręczy w metrze, mam wręcz w mózgu zakodowane, że bez umycia rąk nie tknę jedzenia.
Bardzo częste mycie rąk nie ma zbytniego sensu. Natomiast jedna z większych zbrodni, jaką można popełnić na organizmie to stosowanie mydeł antybakteryjnych. Lepiej z tego nie korzystać, bo takie mydełka co prawda wytłuką tych kilka bakterii chorobotwórczych (którymi i tak zająłby się układ immunologiczny), ale i przy okazji wykoszą naszą florę bakteryjną na skórze. Regularne stosowanie takich mydeł sprawia, że grzyby chorobotwórcze nie mają z czym konkurować o pokarm i świetnie się na naszej skórze rozwijają :).
kupiłbym butelkę wody zwykłej, wylał drobną jej ilość na ręce i wytarł w spodnie i wtedy mógłbym jeść). Przesadzam? Raczej nie.
Przesadzasz, bo takie mycie rąk bez mydła praktycznie i tak nic nie daje...
Ja rąk często nie myje a choruje 1-2 razy na rok :)
Ale kto by ci ręce polewał tą wodą ? Bo na butelce też bakterie.
W zatłoczonych miejscach w powietrzu też są zarazki, chodzisz w masce ?
Przez to całe zwalczanie bakterii na wszelki sposoby mnożą się tylko alergie. Ręce ostatnio myłem dwa lata temu w rzece i żyję.
jak sie z gownem nie bilem to nalogowo nie myje.
z drugiej strony moje limfocyty to odpowiednik ruskiego specnazu, wiec nie mam sie za bardzo o co bac.
Ja to chyba mam syndrom czystych rąk bo myję aż za często wydaje mi się. I nie tylko przed jedzeniem a często bez powodu...
U mnie jest podobnie. Nie mogę siedzieć w domu z brudnymi łapami, niekomfortowo się wtedy czuję.
Był kiedyś podobny wątek o wannie i prysznicu. :) W wannie to o fuj, o ble, pełno bakterii, czy innych krokodyli. Parę innych, jak mycie głowy haha, też było w tym wątku.
Edit: https://www.gry-online.pl/forum/wanna-vs-prysznic/zfb9b002
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=10916134
To ja tak na pocieszenie powiem, że gdy dla zabawy zrobiłem posiew mikrobiologiczny z mydelniczki, udało mi się uzyskać większą bioróżnorodność drobnoustrojów, niż z kafelków w toalecie :P
Minas-> dla zabawy?
NERD!!!!
co do tematu. Myje sie rece jak sa brudne. Prosta zasada. A nie: przed jaka czynnoscia myje sie rece?
Dessloch
Czyli jak 80% panów w tym kraju, jak sobie nie wybrudzisz ręki gównem po kiblu, to nie umyjesz?
Nie myję przed jedzeniem, bo nie muszę, mam czyste zawsze, bo jak wracam z dworu, czy głaszcze kota, psa, to je myje.
I po pobycie na tronie także.
Ja nie myje rak tylko sikam na nie. Przeciez urynoterapia to samo zdrowie a Bear Grylls nawet pil mocz.
[18]
Panie tez pewnie sie znajda. Ogolnie znajac zycie procent osob ktore nie zmieniaja bielizny codziennie i biora prysznic raz na tydzien nie jest taki maly.
Częste mycie skraca życie, a cała ta higiena osobista to wymysł łapiduchów i koncernów, by wyciskać z nas kasę, ogłupić i osłabić (ducha i ciało).
W chrzcielnicach mnożą się bakterie kałowe, a nikt jeszcze od wizyty w kościele nie zachorował.
qLa [ gry online level: 133 - Temet nosce ]
Dessloch
Czyli jak 80% panów w tym kraju, jak sobie nie wybrudzisz ręki gównem po kiblu, to nie umyjesz?
czyli ty jak 80% panow w tym kraju, uwazasz ze brudzi sie rece tylko gownem?
dam ci mala rade, jak wezmiesz pieniadze do reki tez masz brudne rece... nie tylko jak masz brazowe od kupy
Ależ ja myję ręce regularnie, jak Sheldon :)
Obejrzałem onegdaj ciekawy program na którymś z kanałów Discovery. Traktował on, m. innymi, o alergiach wśród dzieci. Otóż w USA przeprowadzono badania w zakresie zapadania na tę dolegliwość. Bezsprzecznie wyszło, że dzieci i młodzież, mieszkające poza wielkimi aglomeracjami miejskimi, kilkakrotnie rzadziej mają problem z uczuleniami. Codzienny kontakt z naturą /ale to brzmi/, niekonieczne mycie rąk za każdym razem po kontakcie z czymś tam, żywność z własnego ogródka tudzież obory, uodparniają. Jestem daleki od twierdzenia co by w ogóle nie dbać o higienę. Ale czy, jak ktoś już tu napisał, przez codzienne moczenie się w wannie czy pod tuszem, używając "rewelacyjnych" płynów, nie pozbawiamy się naturalnej ochrony? Nawet te rozkoszne panie z reklam środków do kąpieli, myją przeważnie tylko lewe ramię, oczywiście z ekstazą na twarzy. A prawe ? Świnia się nie myje... itd. Oto przykład:
Chłop hodował świnię. Przez 5 lat dawał jej żarcie. Ta nie dość, że się nie myła to i nie tyła. Chłop stwierdził w rozmowie z sąsiadem:
-Patrz, nic jej nie przybywa na wadze tylko jakoś na ryju poważnieje.-
No bo brudne zasadniczo są większość czasu, dlatego utrzymuje się pewną regularność higieny, stwierdzenie "jak są brudne" jest dla mnie równoznaczne ze stwierdzeniem "gdy widać, że są brudne".
tylko jak mi sie kleja. zyje w mysl zasady madrzy ludzie zyja w brudzie i dlugie mycie skraca zycie.
qLa ----> Panie Dentysto musze sie przyznac ze nie umylam zebow, oo prosze sie nie przejmowac ja rak po toalecie rowniez nie umylem ;) (zart zaszlyszany, wiec postanowilem sie podzielic )
Pierwsze co robie po powrocie z pracy to mycie rak... i nie potrafie zrozumiec ludzi co sie nie myja :] jedna z milszych chwil po ciezkim dniu pracy to goraca kapiel :]
qLa [ gry online level: 133 - Temet nosce ]
No bo brudne zasadniczo są większość czasu, dlatego utrzymuje się pewną regularność higieny, stwierdzenie "jak są brudne" jest dla mnie równoznaczne ze stwierdzeniem "gdy widać, że są brudne".
a dla mnie to co mowisz, jest rownoznaczne z tym, ze myjesz jak sie faktycznie ubrudza wizualnie, bo pojecie "brudne" nie oznacza ujebane blotem i kupa.
Czuc gdy rece sa brudne czy to od potu czy to od kurzu czy pieniedzy.
To brudasy tylko maja wbite w leb, ze np musza myc rece przed jedzeniem.
Rece sie myje gdy sa brudne. Koniec kropka. I tak jak minas mowi, nie jakimis zelami antybakteryjnymi tylko nawet woda przemyc
Jak pisałem - ja myję dłonie jak Sheldon :)
Natomiast mycie dłoni przed posiłkiem ma sens, dodatkowo jest podyktowane jak dla mnie kulturą jedzenia.
Ręce myje się regularnie. Koniec kropka.
Chociaż w morzu flejtuchów i brudasów za dużo nie można oczekiwać.
MiniWm
:D
Znajomy mi ostatnio kawał opowiadał:
Pacjent na fotelu mówi "Przepraszam doktorze, ale nie umyłem zębów przed wizytą!" "Bez obaw, ja przed chwilą byłem w toalecie i nie umyłem rąk" ;p
Więc znamy to samo :D
Faceci dzielą się na dwie kategorie. Jedni muszą myć ręce po wyjściu z kibla, drudzy nie muszą, bo mają czystego:)
Jesli o to chodzi no mamy obecne kilka absurdow w "publicznych toaletach". Jako takich publicznych nie ma ale sa przeciez w restauracjach, muzeach, mcdonalach i tak dalej. Wchodzimy dotykamy brudnej klamki bo wiadomo nie kazdy myje. Nastepnei sami myjemy rece ale znowu trzeba sie zmierzyc z klamka wiec jakies otwieranie lokciem kolanami. Przy wyjsciu z kabiny nie musimy sie cackac poniewaz znowu umyjemy rece aby przy wyjsciu z toalety znowu dotknac brudna klamke albo kombinowac otwarciem bez bezposredniego dotykania reka.
Faceci dzielą się na dwie kategorie. Jedni muszą myć ręce po wyjściu z kibla, drudzy nie muszą, bo mają czystego:)
A co z tyłkiem? niektórzy tez nie musza bo mają czyste po (uwaga trudne słowo) defekacji?
Jeżeli jem jakieś pączki czy czipsy poza domem to z pewnością nie obliżę sobie palców.
Jeśli dotknąłem jakiejś poręczy idąc po publicznych schodach albo klamki w szpitalu, to wtedy już nie zjadam niczego co by wymagało bezpośredniego kontaktu ręki z jedzeniem- jak dla mnie byłoby to tak obrzydliwe jak zjedzenie loda, który upadł na piach.
Jedziemy do Gęstochowy- Pewnie lubi ten słonawy smak xD
A co z tyłkiem? niektórzy tez nie musza bo mają czyste po (uwaga trudne słowo) defekacji?
Może używają papieru toaletowego:)
PS Mój pies myje (liże) łapy po jedzeniu i po sikaniu;)
A co z tyłkiem? niektórzy tez nie musza bo mają czyste po (uwaga trudne słowo) defekacji?
More Gestochowa, more!
Jeżeli jem jakieś pączki czy czipsy poza domem to z pewnością nie obliżę sobie palców.
Nie do konca rozumiem logike - chodzi o to, ze jedzenie jest brudne, wiec pobrudzonych nim palcow nie chcesz wkladac do ust (mimo, ze to samo jedzenie wlasnie skonsumowales), czy o to, ze twoje rece byly brudne juz przed rozpoczeciem jedzenia (co jednak nie przeszkodzilo ci w uzywaniu ich do ladowania zarelka prosto do przewodu pokarmowego)?
Jeżeli jem jakieś pączki czy czipsy poza domem to z pewnością nie obliżę sobie palców.
Czego, jeśli wolno spytać, używasz do przenoszenia powyższych z pojemnika/torebki/pudełka/serwetki do ust?
zawsze można napluć na palce i wytrzeć w chusteczkę i jeść chipsy hahahaha
(żartuję, nigdy tak nie robiłem, ale pewnie ślina oczyści trochę palce i pewnie z naukowego punktu widzenia byłoby to troszkę bardziej higieniczne niż jedzenie paluchami z bakteriami z pieniędzy itd)
A klamki można otwierać lewą ręką po wyjściu z wc (wtedy jecie prawą), albo tshirt łapiemy ręką i otwieramy przez tshirt lol. Można też poczekać 30 sekund aż ktoś wchodzący, wychodzący otworzy nam drzwi
Kocham wątki o higienie na GOL-u, najlepszy jest zawsze wątek defekacji, samo słowo wzbudza takie poruszenie...
wysiak ---> "do ladowania zarelka prosto do przewodu pokarmowego" - zależy z którego końca przewodu pokarmowego :)
Haha.
I teraz pewnie jeszcze większość wypowiadających się w tym wątku będzie jeszcze przez tydzień kłócić się czy myć ręce gdy są zmazane od gówna czy myć co 1h nawet jak są czyste :D
A myjecie pieczywo? W takich biedronkach to zawsze ludzie jakoś macają, coś obrzydliwego :\