Chodzi mi o wyprzedzanie np. pojazdu wolnobieżnego na linii (podwójnej) ciągłej. Jedni uważają, że można, a inni że nie bardzo. Jak to z tym jest właściwie, żebym w razie czego nie spotkał się z jakimś niemiłym mandatem od policjanta po próbie wyprzedzenia takiego pojazdu. :)
Jakiegoś traktorka? Oj nie można, linia ciągła jest święta. Tak samo święta jak znak STOP.
Ooo, praktyka pokazuje jedno, ale od mandatu się nie wywiniesz w takim przypadku.
Jak masz tej linii ciaglej 40 km, z naprzeciwka widac wyraznie ze nic nie jedzie, to mozna nagiac przepisy. Bez naginania przepisow cala Warszawa bylaby kompletnie nieprzejezdna
Można, o ile jest bezpiecznie.
Jeśli nie jest bezpiecznie - proponuję nie wyprzedzać.
Co nie zmienia faktu że prawo łamiesz.