Nie czytałem jeszcze Metra, ani w niego nie grałem. Po co sięgnąć pierwej? Po grę czy książkę? Czy jak przeczytam książkę, gra będzie dla mnie przewidywalnym i nudnym flakiem? I na odwrót, czy grając w grę, bardzo zaspoileruję sobie książkę?
Moim zdaniem w pierwszej kolejności zacznij od książki :)
W moim prywatnym rankingu to numer 1 postapo.
Gra nawiązuje bardzo do książki, ale po przeczytaniu będziesz się lepiej orientować w zdarzeniach, które mają miejsce.
Pzdr.
Książka musiałaby być naprawdę solidnym crapem, by była gorsza od gry (nie chodzi nawet o Metro, choć to gameplay'owo porażka, jedynie graficznie i klimatycznie - klasa)
Jak przeczytasz książkę to gra cię zniechęci i to szybko. Jest to w zasadzie marny, ruski klon CoDa z ładną grafiką i słabym gameplayem jak i dziurawą fabułą różniącą się miejscami od ksiązki, która ma za zadanie chyba dopełniać tą niedorobioną kaszanę.
Jeśli interesuje Cię fabuła i świat Metro 2033, to odpowiedź jest "oczywistą oczywistością" .. zawsze sięgaj do źródeł.
W tym wypadku jest: Książka >> gra
Zgadzam się z postami [2] i [5]. Po przeczytaniu lepiej orientujesz się w zdarzeniach. Jednocześnie szybciej przekonasz się jak mierna jest to gra (cytując Chudy The Barbarian) ze słabym gameplayem jak i dziurawą fabułą różniącą się miejscami od ksiązki,
I gra i książka nie są najwyższych lotów.
Ale książkę da radę jeszcze przeczytać.
Gra mi się podobała. Mimo liniowości (nie lubię tego typu gier) umożliwiała myszkowanie po kątach i zakamarkach terenu a że eksplorację w grach bardzo lubię...
Poza tym książkę próbuję przeczytać a i tak z zaciśniętymi zębami. Czyta się ją mniej przyjemnie niż Harlequiny czy lektury szkolne.