Akurat nie mam pod ręką fachowca, a chciałbym coś zaradzić. Skręcam sobie powoli mebelek, niestety za mocno skręciłem w jednym miejscu i śruba spowodowała, że się nieco wybrzuszył laminat, czy jak to się zwie (terminologia jest mi kompletnie obca, nie moja działka). Da się coś zaradzić żeby to tak nie rzucało się w oczy?
Jak odkręcę nieco śrubkę i postaram się to jakoś "wyklepać", docisnąć to pewnie strzeli, zrobi się dziura? Jak nic nie zrobię to zostanie wybrzuszenie, które widzę i mnie irytuje. Nie ma jakiś specjalnych technik?
Dzięki za jakiekolwiek info.
zrobiłem tak kilka razy przy wbiciu 140 gwoździków od tyłu regału, po tygodniu zapomniałem o sprawie a lubię się też przejmować bzdetami, regał stoi 2 lata i dzielnie sprawuje swą funkcję :]
Ja zazwyczaj wtedy dokręcam na siłę i ten "laminat" odpada i nie rzuca się to aż tak w oczy
Ja przebiłem kołkami na wylot blat :D
Oczywście nie da się od handlarza dostać tylko jednego elementu, bo to w paczkach pakowane i nie ma szans.
W końcu udało mi się kupić w detalu płytę. Oczywiście nie bez problemów, np. w handlu detal płyty są 18mm, podczas gdy w meblach w paczkach jest 16mm - oszczędności. Znajomy stolarz nawiercił dziury wg tamtej płyty i dało radę, tych dwóch milimetrów praktycznie nie widać.
Ale koszt płyt i robocizny 76zł...
Słabe meble skoro da się przekręcić śrubą na wylot. Nie kupuj/zamawiaj tam więcej.