Witam,
Moja sytuacja przedstawia się następująco:
9 września ktoś wypłacił gotówkę w bankomacie w USA (3 transakcje). Od razu miałem telefon z banku o niecodziennej sytuacji i kartę zablokowali. Niestety, całość pieniędzy (parę dni wcześniej miałem wypłatę) zniknęła.
Od razu złożyłem reklamację w sprawie tych 3 ruchów na moim koncie. Myślałem, że sprawa zostanie załatwiona szybko, bo jeszcze godzinę wcześniej, przed kradzieżą wypłacałem gotówkę w Gliwicach, więc chyba każdy rozgarnięty człowiek potrafi pojąć, że w godzinie nie można się znaleźć w stanach. Niestety bank ma 30 dni na to. Pieniądze na konto wróciły 25.09.13 - więc nie tragicznie.
Ale w czym jest problem. Obsługa, paręnaście razy prosiłem o kontakt kogoś z działu reklamacji, bo miałem pytania i cisza. Chociaż miłe panie zapewniały, że ciągle jest wysyłane ponaglenie do nich. Zero odzewu przez ten czas. Do tego, nie wiem czy to przez przypadek czy na prawdę, sprawa ruszyła dopiero jak zacząłem im pisać na FB - jeśli tak, czy to nie śmieszne? Dalej nie mogę pojąć czemu nie można się samemu skontaktować z osobą odpowiedzialną za moją reklamację - czego oni się boją?
A kartę prawdopodobnie skopiowali w Krakowie na rynku. Razem z dwoma znajomymi wypłacaliśmy z tego samego bankomatu. Im tylko zablokowali kartę, nic nie okradziono, a mają konta w ING.
oddali Ci pieniążki w terminie? Tak.
Więc nie widzę żadnego problemu.
Osoba odpowiedzialna za reklamację - to mogłaby również dobrze osoba z VISA - więc z całkiem innej firmy. Takie osoby w ogóle nie rozmawiają z klientami ostatecznymi - to Bank jako firma wysyła reklamację dotyczącą takiej i takiej operacji i to bank vs VISA są stronami w sporze reklamacyjnym.
minus jeden - Ale co mnie obchodzi kto się tym zajmuję? Ktoś ukradł moje pieniądze za które oni byli odpowiedzialni.
Do tego prosiłem o kontakt - osoba która odbierała zgłoszenie wysyłała tam zawiadomienie i to nie jedno.
Fett - Na ulicy Grodzkiej, chyba pierwszy bankomat jakbyś szedł od rynku.
Api15 - nie ukradli twoich pieniędzy. Ukradli pieniądze banku, natomiast ty tymczasowo poczułeś tego efekty - czyli brak środków. Tego typu przestępstwa z założenia nie są kradzieżą twoich pieniędzy. One sa bezpieczne.
Api - Ale co chciałeś od tego kogoś z reklamacji bo nie rozumiem? takie sprawy załatwiane sa rutynowo, nie jest to nic wybitnie dla banku zaskakującego i nikt nie będzie ci butów lizał. Zgłosiłeś, pieniądze dostałeś, wszystko trwało w miarę szybko i w terminie - i wsio.
graf_0 -> Tak, z pewnością pieniądze są bezpieczne. Na pewno. Historia nie tak dawno pokazało, jak to pieniądze klientów są bezpieczne, gdy bank niby to jest na krawędzi bankructwa, rząd danego kraju w ramach ratunku tego banku przelewa pieniądze podatników, dodajmy, że bez ich jakiejkolwiek zgody, pieniądze te następnie przekazywane są na premie i Bóg jeden wie, czy w ogóle wracają z powrotem. Czekaj, jak to nazwano? A, już pamiętam. To kryzys.
Teemoray - Miałem pytania, co z odsetkami za debet. Do tego, jeśli zrobię przelew czy nie będzie później dalszych problemów.
Nikomu nie kazałem mi butów lizać. Miałem pytania, nie doczekałem się odzewu z ich strony mimo, że prosiłem.
Api15 - jak prosiles? Wyslales im pismo (albo chociaz email)? Bo rozmowa telefoniczna czy czat na fejsie firmy moga zlac bez zadnej konsekwencji.